Najnowszy statek powietrzny spod znaku Bell Helicopter – tiltrotor V-280 Valor – wykonał wczoraj pierwszy lot. Maszyna wzniosła się w powietrze w Amarillo w stanie Teksas tuż przed godziną 14.00 czasu lokalnego.

Maszyna o rejestracji N280BH spędziła w powietrzu około dwudziestu minut. Nie poinformowano o żadnych problemach.

– Są to ekscytujące czasy dla Bell Helicopter – mówił Mitch Snyder, prezes przedsiębiorstwa. – Jestem przepełniony dumą, kiedy widzę postęp, jaki wykonaliśmy dzięki pierwszemu lotowi Bella V-280. Valor ma stanowić rewolucję w US Army w dziedzinie pionowzlotów.

Program V-280 jest częścią inicjatywy Joint Multi Role Technology Demonstrator, która z kolei stanowi wstęp do programu Future Vertical Lift prowadzonego przez amerykański Departament Obrony. W ramach JMR-TD z Bellem w szerszym lub węższym zakresie współpracuje szereg innych przedsiębiorstw, między innymi Lockheed Martin, GE, Moog, IAI, Astronics, czy Spirit AeroSystems. Konkurentem Bella będzie konsorcjum Sikorsky-Boeing i ich SB-1 Defiant.

Valor będzie w stanie zabrać na pokład czteroosobową załogę (trwają już wstępne prace nad wersją bezzałogową) i czternastu żołnierzy z wyposażeniem. Poruszać się będzie z prędkością przelotową 520 kilometrów na godzinę (czyli 280 węzłów – stąd nazwa). Jego zasięg ma wynosić 2100 mil morskich.

Warto zwrócić uwagę, że zarówno na zdjęciach, jak i na poniższym filmie cenzorzy (prawdopodobnie Bella, a nie sił zbrojnych) zamazali przekładnie zastosowane w silnikach T64-GE-419, umożliwiające obracanie śmigieł/wirników.

Zobacz też: Zmiennopłat? Zmiennowirnikowiec? W poszukiwaniu dobrej nazwy

(defensenews.com)

Bell Helicopter