Wysoko postawiony urzędnik iracki powiadomił francuską agencję prasową AFP o odkryciu tajnych umów na dostawę broni między autonomicznym Regionem Kurdystanu, a nienazwanym obcym krajem. Irackie służby bezpieczeństwa odnalazły dokumenty świadczące o handlu bronią, podpisane przez prezydenta autonomicznego Kurdystanu Masuda Barzaniego – stwierdził oficjel, prosząc o anonimowość.

Nie podając konkretnych nazw dodał, że chodzi o pociski przeciwpancerne, rakiety przeciwlotnicze i dużą ilość innych rodzajów uzbrojenia. Wszystkie dokumenty świadczą o tym, że kontrakt dotyczył broni rosyjskiej wyprodukowanej w roku 2004. Krok ten narusza irackie prawo i konstytucję, ponieważ tylko Ministerstwo Obrony jest uprawnione do zakupu broni. Irak już stara się zablokować realizację rzeczonej transakcji – potwierdził.

Sam Bagdad zamówił od amerykańskiego rządu 36 samolotów F-16 i czołgi M1 Abrams. Barzani wyraził niepokój wobec kontraktu na F-16, obawiając się, że mogą zostać użyte przeciw Kurdom. 17 lipca rzecznik prezydenta Regionu Kurdystanu stwierdził, że premier Iraku Nuri al-Maliki ma szeroko zakrojone plany militaryzacji irackiego społeczeństwa i wspiera opcję przemocy jako środka osiągania celów politycznych. Al-Maliki znany jest ze swojej niechęci do jakichkolwiek wewnętrznych autonomizmów i dzielenia kraju ze względu na przynależność etniczną, czy wyznaniową.

Konflikt między Kurdystanem i Bagdadem narasta, znajdując swój wyraz w kolejnych punktach zapalnych, jak odkryty właśnie kontrakt na broń. Światowa opinia publiczna z zainteresowaniem przygląda się teraz problemom Kurdystanu – tym bardziej wobec faktu oddania przez syryjskie władze północnych terenów prowincji Aleppo kurdyjskim bojownikom. Nadanie pełnej autonomii kurdyjskiej części Syrii może w niebagatelny sposób wpłynąć ma rozkład sił na Bliskim Wschodzie.

(AFP, France24, defensenews.com, Polityka Wschodnia)