Najnowszy amerykański bombowiec wzniósł się w powietrze! B-21 Raider wystartował dziś przed godziną 7.00 rano czasu lokalnego (16.00 czasu polskiego) z pasa przy słynnej Fabryce 42 w kalifornijskim Palmdale. Film opublikowany na Twitterze pokazuje Raidera lecącego z wysuniętym podwoziem z F-16 w roli samolotu towarzyszącego. Wkrótce w internecie pojawiły się także zdjęcia.

Prototyp skierował się do bazy Edwards (również w Kalifornii), gdzie będzie testowany przez 412. Skrzydło Doświadczalne. W jego ramach specjalnie w tym celu odtworzono 420. Eskadrę Prób w Locie (420th Flight Test Squadron), tę samą, która przed laty realizowała cykl prób B-2A. Obecnie na różnych etapach budowy znajduje się jeszcze pięć Raiderów.



We wcześniejszych artykułach bardziej szczegółowo opisywaliśmy konstrukcję Raidera (czy raczej tyle z konstrukcji, ile można wywnioskować ze zdjęć). Tu zwróćmy uwagę tylko na jeden kąt, z którego jeszcze go nie widzieliśmy: od tyłu i od dołu. Centropłat w czworokącie zamkniętym z trzech stron goleniami podwozia jest tu prawie że idealnie płaski. I być może to tylko gra porannego światła, ale wydaje się, że dolna powierzchnia centropłata wznosi się ku krawędzi spływu pod dużo ostrzejszym kątem niż w Spiricie.

Poza tym cała dolna powierzchnia płatowca wydaje się niesamowicie gładka, tak jakby oprócz pokryw podwozia nie było tam żadnych elementów. To oczywiście złudzenie optyczne wynikające z jakości nagrania. Z poprzednich zdjęć wiemy, że jednak na spodzie Raidera znalazło się parę innych elementów. Efekt na powyższym filmie jest jednak wprost magiczny, jakby patrzyło się na statek kosmiczny z innej planety. Dodatkowo zobaczyliśmy po raz pierwszy ukształtowanie krawędzi spływu, ale tutaj trudno mówić o nowości. Otrzymaliśmy jedynie potwierdzenie tego, co wiedzieliśmy już wcześniej: Raider powtarza planowany (a nie urzeczywistniony) układ aerodynamiczny Spirita.

Według wstępnych założeń Spirit miał bowiem działać wyłącznie na dużych wysokościach. Rozwinięcie konstrukcji pod kątem penetracji nieprzyjacielskiej przestrzeni powietrznej na małej wysokości wymusiło zmianę kształtu płatowca, między innymi dodanie „zęba” na krawędzi spływu bezpośrednio za silnikami.

Miłośnicy lotnictwa czekali na dzisiejszy moment od ośmiu lat. Pod koniec października 2015 roku ogłoszono, że nowy amerykański bombowiec zostanie zbudowany przez koncern Northrop Grumman. Następca legendarnego Spirita i drugi w historii bombowiec strategiczny zbudowany w pełni w koncepcji stealth (trzeci bombowiec w ogóle, jeśli doliczymy Nighthawka, który był bombowcem taktycznym) miał przenieść amerykańskie siły powietrzne w nową epokę. I wiele wskazuje na to, że istotnie przeniesie.



Najpewniej USAF pozyska co najmniej sto bombowców nowego typu. Niektóre analizy mówią, że liczba ta powinna wzrosnąć nawet do 145. Raider powinien osiągnąć wstępną gotowość operacyjną w połowie lat 20., ale na razie USAF nie zdradza niczego na temat zamierzonego przebiegu prób w locie.

W pierwszy kolejności nowe bombowce trafią do bazy Ellsworth w Dakocie Południowej, gdzie obecnie stacjonuje 28. Skrzydło Bombowe wyposażone w B-1B Lancery. Następne dwa miejsca w kolejce zajmują bazy Whiteman (Missouri) i Dyess (Teksas).

Aktualizacja (17.55): Pojawił się jeszcze jeden film. Nie pokazuje nam on zupełnie niczego nowego, ale w tak wiekopomnej chwili nawet kiepskie jakościowo nagrania są ważne.

Aktualizacja (18.10): Fotograf Reutersa David Swanson opublikował kolejną partię zdjęć. Szczególnie ciekawe są tu dwa trójkątne elementy po bokach centropłata. W poprzednim artykule zastanawialiśmy się, czy mogą to być otwarte pokrywy (zamykane jeszcze na ziemi albo i po starcie) czy też czujniki mierzące jakieś parametry lotu prototypu. Spekulowano również, że to reflektory mające zwiększyć skuteczną powierzchnię odbicia – ale na innych samolotach, choćby F-35, są to stosunkowo niewielkie wybrzuszenia. Niemal na pewno są to pokrywy dodatkowych wlotów powietrza do silnika, wskazuje na to głównie ich położenie.



Aktualizacja (19.20): Serwis The War Zone informuje, że Raider bezpiecznie wylądował w bazie Edwards około godziny 8.30 czasu lokalnego.

Aktualizacja (21.45): Pojawiło się więcej zdjęć, wykonanych przez różnych fotografów, którzy byli obecni na miejscu. Weźmy na przykład poniższy zestaw, opublikowany na Instagramie przez profil @point_mugu_skies – Marka i jego 10-letniego syna Taja. To chyba najlepsze dostępnie obecne zdjęcia dolnej powierzchni płatowca. Uwagę zwraca przede wszystkim czerwony szpikulec. Wraz z niewielką sondą, którą samolot ciągnął za sobą, tworzy on zespół czujników monitorujących parametry lotu. Na podstawie danych, które zbiorą te czujniki, inżynierowie Northropa ostatecznie skalibrują przyrządy pokładowe. Nie zobaczymy takiego szpikulca na żadnym kolejnym prototypie ani tym bardziej egzemplarzu seryjnym.

Widzimy też nazwę własną samolotu na pokrywie komory podwozia: Cerberus. To odejście od praktyki stosowanej w Spiritach, które były nazywane na cześć stanów (Spirit of Arizona, Spirit of Nebraska i tak dalej, z dwoma wyjątkami: Spirit of America i Spirit of Kitty Hawk). Ale też nikt nie oczekiwał, że pojawi się Raider of Arizona czy coś w ten deseń. Niemniej wybór motywu mitologicznego jest trochę zaskakujący.

Możemy przyjrzeć się detalom poszycia. Widać, że nie jest ono tak gładkie, jak wynikałoby w filmu, ale i tutaj nie ma wątpliwości, że zastosowano całkowicie nowatorską technikę. Raider jest urobiony – jak przyjęło się już mówić w środowisku – z kitu i taśmy klejącej. I rzeczywiście, wszystkie linie podziału wyglądają tak, jakby dosłownie były oklejone taśmą.

Wreszcie widzimy, że cały płaski czworokąt na spodzie centropłata zajęty jest w całości przez komory bombowe. To pokłosie dużo mniejszego rozmiaru Raidera. W związku z nimi @thenewarea51 na Twitterze (warto obserwować) pyta, czy Raider ma trzy komory zamiast dwóch. Rzeczywiście tak by wynikało ze zdjęć: jedna dłuższa pośrodku i dwie trochę krótsze po bokach. Pozwolimy sobie na koniec postawić hipotezę: to naprawdę trzy komory, ale tylko środkowa jest dosłownie komorą bombową, podczas gdy dwie boczne to miejsce na bezzałogowe aparaty latające mające towarzyszyć Raiderowi w lotach bojowych jako wszechstronni lojalni skrzydłowi.

Za ileś lat przekonamy się, czy mieliśmy rację.

Zobacz też: Rosja łaknie nowych irańskich dronów i pocisków

US Air Force