W czwartek 9 lutego dwa rosyjskie samoloty nosiciele pocisków manewrujących Tu-160 (NATO: Blackjack) zbliżyły się do wybrzeży Francji i Wielkiej Brytanii. Royal Air Force i Armée de l’Air poderwały myśliwce do lotu na przechwycenie.

Jako pierwsze alarm ogłosiło Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO w niemieckim Uedem o godzinie 7.00. Początkowo formacja liczyła aż sześć Tu-160, ale cztery z nich bardzo szybko zawróciły z powrotem do Rosji. Pozostałe dwa – Nikołaj Kuzniecow (numer 94100) i Władimir Sudiec (94108) – kontynuowały jednak lot w stronę Szetlandów.

Gdy Rosjanie zbliżali się do brytyjskiej przestrzeni powietrznej, na spotkanie wyleciały im Typhoony – najpierw z RAF Lossiemouth, a później z RAF Coningsby. W powietrzu znajdowała się także latająca cysterna Voyager z RAF Brize Norton. Tu-160 ominęły Wielką Brytanię, a następnie Irlandię, i skierowały się w stronę Francji – wprost na Bretanię. Wówczas nadzór nad nimi przejęło Narodowe Centrum Operacji Powietrznych w bazie Lyon-Mont Verdun.

Para Tu-160 sfotografowana z RAF-owskiego Typhoona (fot. RAF / MOD News Licence)

Para Tu-160 sfotografowana z RAF-owskiego Typhoona
(fot. RAF / MOD News Licence)

O godzinie 12.30, w pobliżu brzegów Francji, w odległości około 100 kilometrów od granicy wód terytorialnych, bombowce zostały przechwycone przez myśliwce Mirage 2000-5 poderwane z Lorient, do których później dołączył jeden Rafale ze 113. Bazy Lotniczej Saint-Dizier-Robinson. Również tym razem Rosjanie nie próbowali sprawiać wrażenia, jakby zamierzali wtargnąć w przestrzeń powietrzną innego państwa (zobacz też: Rosyjskie prowokacje: prawo mocarstwa czy kuszenie losu?).

Jeszcze zanim Tu-160 zbliżyły się do terytorium francuskiego, tamtejsze dowództwo obrony powietrznej (Haute Autorité de Défense Aérienne) zdecydowało się wysłać w powietrze również samolot wczesnego ostrzegania i kontroli E-3F. O godzinie 11.00 wystartował także samolot cysterna KC-135 Stratotanker.

Następnie Tu-160 skierowały się w stronę Hiszpanii, cały czas w towarzystwie francuskich myśliwców, które zawróciły do swoich baz dopiero wtedy, gdy na miejscu zjawiły się myśliwce EF-18 Hornet należące do Ejército del Aire. Niedługo potem Rosjanie skręcili na północ i minęli Hebrydy Zewnętrzne (na północnym zachodzie Szkocji) około godziny 15.00 czasu lokalnego.

Zobacz też: Ruszył montaż pierwszego Tu-160M2.

(independent.co.uk, defense.gouv.fr)

Armée de l’Air