Granica oddzielająca Burkina Faso od Mali jest jednym z najniebezpieczniejszych regionów Afryki Zachodniej. W niedzielę 8 września w prowincji Sanmatenga na północy Burkina Faso doszło do dwóch ataków na konwoje ciężarówek przewożących żywność. Zginęło dwadzieścia dziewięć osób, a sześć zostało rannych.
W Sanmatendze znajduje się kilkanaście obozów dla uchodźców wewnętrznych. Aby zapewnić dostęp do żywności, lokalne firmy organizują konwoje składające się z kilkunastu samochodów dla zapewnienia ochrony przed przestępcami. Niestety wraz ze wzrostem aktywności ekstremistów religijnych ta forma ochrony staje się niewystarczająca.
W niedzielę doszło do dwóch, prawdopodobnie niepowiązanych ze sobą, ataków. Pierwszy konwój został zaatakowany przez oddział bojowników związanych prawdopodobnie z lokalnymi bojówkami. Ekstremiści zabili czternaście osób. W drugim przypadku jeden z pojazdów aktywował improwizowany ładunek wybuchowy ukryty przy drodze. W eksplozji śmierć poniosło piętnaście osób.
Sytuacja w Burkina Faso pozostaje bardzo napięta. Faktyczny brak kontroli nad ruchem wzdłuż granicy z Mali umożliwił terrorystom nawiązanie współpracy z miejscowymi grupami przestępczymi. Niestabilność i zagrożenie ze strony ekstremistów zmusiły rząd w Wagadugu do wprowadzenia stanu wyjątkowego na północy kraju.
Zobacz też: Dwaj Francuzi polegli, odbijając zakładników w Burkina Faso
(aljazeera.com)