Izabela z Flemingów Czartoryska urodziła się 3 marca 1746 r. i nie miała szczęśliwego dzieciństwa. Jej matka zmarła w połogu, przez dwa lata zajmowała się nią ciotka, która również zmarła. Ojciec, Jan Jerzy Fleming, doradca króla Augusta III Sasa, nie miał dla swojego jedynego dziecka czasu. Toteż oddał ją pod opiekę swojej matce, Eleonorze. Po niej Izabela również nie zachowała ciepłych wspomnień, gdyż była surowa i oschła. Za jej przyczyną dziewczynka nie odebrała dobrego wykształcenia. Znała jedynie język francuski na dość przeciętnym poziomie, gdyż krewna uważała, iż jedyne, co powinna potrafić kobieta to prowadzenie domu. W dodatku młoda Flemmingówna była uważana za brzydką; miała na twarzy i dekolcie plamy po przebytej ospie, bardzo rzadkie włosy, była chuda i zapewne przez to wszystko niepewna siebie. Ale to nie miało znaczenia, gdyż pochodziła z bogatej rodziny i posag wkrótce (w wieku 15 lat) doprowadził ją przed ołtarz. W 1761 r. jej mężem został 27-letni książę Adam Kazimierz Czartoryski. Uchodził on za najlepszą partię w Polsce, był bardzo dobrze wykształcony, przystojny i znany na europejskich salonach, a do tego bogaty. Małżonkowie na zawsze pozostali sobie obojętni, choć mimo to przeżyli razem 62 lata i mieli piątkę dzieci, z których najprawdopodobniej tylko jedno spłodził Kazimierz. Początkowo młody małżonek przebywał bardzo często poza domem. Ona w tym czasie zaprzyjaźniła się z przyszłym królem Stanisławem Poniatowskim i pomimo wydarzeń jakie później opisuję, Izabela broniła i współczuła królowi, który po Targowicy i Grodnie został przez Polaków znienawidzony.
Pierwsze „bywanie” młodej pani Czartoryskiej nie rokowało najlepiej na przyszłość, gdyż np. po spotkaniu z Janem Jakubem Rousseau przyznała, że nie znała żadnego z dzieł filozofa, a jego samego oceniała przez pryzmat nieatrakcyjnego wyglądu.
Po śmierci Augusta III Sasa, caryca Katarzyna II pozytywnie wypowiadała się o dwóch kandydaturach: księcia Kazimierza Czartoryskiego i stolnika litewskiego Stanisława Poniatowskiego, którego w końcu wybrała ze względu na jego słabą wolę, małą fortunę i sentyment (jego do niej), gdyż w przeszłości byli kochankami. Książę Kazimierz pod rządami nowego władcy został marszałkiem sejmu konwokacyjnego, który starał się uchwalać reformy. Katarzyna nie protestowała.

W 1765 r. przyszło na świat pierwsze dziecko Izabeli i Kazimierza – Teresa. Tylko w stosunku do niej ojcostwo Czartoryskiego było niepodważalne. Ale w tym samym roku rodzi się romans młodej matki z nowym królem, która po porodzie przemieniła się z brzydkiego kaczątka w łabędzia. Nie była już tak chuda, wygładziła jej się cera, stała się pewniejszą siebie kokietką. Mąż wiedział o romansie, co więcej sam odwoził ją na Zamek i to najlepiej świadczy o chłodzie w ich małżeństwie.

Tymczasem zawrzało w polityce. Caryca nie zgadzała się na dalsze reformy. Nakazała by ambasador w Warszawie, książę Mikołaj Repnin, wymógł na sejmie polskim, aby uchwalił prawa dla dysydentów. Katarzynie nie zależało oczywiście na różnowiercach lecz na możliwości ingerencji w sprawy Rzeczpospolitej. Rozwinęła się silna opozycja, król był między młotem a kowadłem, grał na zwłokę i wtedy Izabela otrzymała „zadanie specjalne”. Repnin podkochiwał się w pięknej Polce, a ta wykorzystując swoje wdzięki miała nakłonić go, a przez to carycę, do zmiany zdania. Izabela poczuła się zraniona propozycją poczynioną przez swojego kochanka, który nie był, jak się okazało, o nią zazdrosny tak jak i jej mąż. Pod wpływem nacisków zdecydowała się jednak uszczęśliwić ambasadora tłumiąc wielkie wyrzuty. Ale plan się nie powiódł, sterroryzowany sejm uchwalił ustawy o dysydentach. Tymczasem z romansu z królem urodziła się córka, Maria, którą Kazimierz postanowił uznać i wychować z Teresą.

Po konfederacji barskiej nastąpił zły czas dla Renina, który został odwołany ze stanowiska, a w 1770 r. urodził się jego syn Adam Jerzy, również uznany przez Kazimierza. Później przez niektórych uważany za najwybitniejszego polskiego polityka XIX w.
Zmęczona sytuacją w kraju i porodami Izabela postanowiła wyjechać za granicę. Podążali z nią Repnin i Kazimierz (!). W jednym z londyńskich salonów księżna poznała (za sprawą Renina) francuskiego diuka Armanda de Lauzun, którego ojciec przyjaźnił się z Ludwikiem XV i panią de Pompadour. Diuk postanowił zaprzyjaźnić się z Izabelą. Gdy jego wybranka zaczęła się nudzić we czworo (ona, Repnin, Kazimierz, Armand) wyjechali do Spa. Tam przez parę dni dotrzymał im towarzystwa kolejny wielbiciel kokietki, hetman Ksawery Branicki. Wybuchowa mieszanka towarzyska. Mimo to pożycie odbywało się bez zarzutów. Gdy i Spa opatrzyło się Izabeli, zaplanowano Paryż. Tam z kolei nie mógł się udać Repnin, który nieświadomy niczego sam poprosił Lauzuna o opiekę nad ukochaną… Diukowi udało się dostać do alkowy Izabeli. Diuk, jak wszyscy kochankowie, zostawił w łonie Izabeli pamiątkę i tak w 1774 r. urodził się Konstanty Czartoryski. W metryce dziecka widnieje data o rok wcześniejsza by ojcostwo Kazimierza było prawdopodobniejsze; biologiczny ojciec nigdy swojego potomka, pomimo starań, nie ujrzał, a Konstanty wychował się wraz z Adamem Jerzym, Marią i Teresą.
W 1778 r. wieś Powązki przeszła na własność państwa Czartoryskich. Początkowo była mizerna i zaniedbana, ale dzięki pracy setek pańszczyźnianych chłopów sadzących drzewa i kwiaty, budujących niby-pasterskie chatki, młyny i pieczary stały się idylliczną wsią, która z rzeczywistością nie miała nic wspólnego. Gdzieniegdzie spomiędzy drzew prześwitywało rzymskie Koloseum, ateński Akropol, czy kreteńskie pałace zbudowane z białego marmuru. Powązki były miejscem relaksu, zabaw i przedstawień teatralnych, bywał tam nawet sam król. Dziś po dawnych Powązkach nie ma śladu.

Zimą 1780 r.

nastąpiło dramatyczne wydarzenie, które przyczyniło się do przemiany beztroskiej damy. Książę przebywał w tym czasie w Warszawie, a Izabela lada chwila miała urodzić kolejne dziecko. W jednej z komnat szesnastoletnia Teresa bawiła się wraz z Marią i koleżanką Konstancją. Nagle sukienka Teresy zajęła się ogniem od najbliższego kominka. Przerażone dziewczynki nie umiały udzielić pomocy, dopiero przybyły służący zdołał płaszczem przydusić płomienie. Ale było już za późno. Poparzona dziewczyna zmarła w wielkich męczarniach w ciągu trzech dni. Szalejący z żalu Kazimierz nic nie mówił rodzącej żonie, ale gdy noworodek również zmarł po przeżyciu zaledwie paru dni zupełnie nie wiedział jak powiedzieć żonie, że straciła dwie córki. Odważył się to zrobić lekarz. Po tej wiadomości Izabela doznała paraliżu, pomogła jej dopiero specjalna kuracja.
Tak silne przeżycia musiały zostawić ślad w psychice matki. Księżna nagle wydoroślała, zaczęła swoim życiem kierować bardziej świadomie, a bale i skandale łóżkowe nie były dla niej jedynymi wartościami.

Po tej stracie uwaga i czułość Izabeli skupiły się na Marii. Gdy ta skończyła szesnaście lat, jej matka postanowiła zaaranżować małżeństwo z Fryderykiem Ludwikiem Aleksandrem Wirtembergiem. Mężczyzna miał fatalną opinię hulaki, pijaka, brutala, casanovy i łowcy posagów. Dziewczyna bardzo wzbraniała się przed tym małżeństwem, ale Wirtemberg miał jeden zdecydowany atut: był siostrzeńcem króla Prus Fryderyka II. Izabela snobistycznie chciała jeszcze bardziej podnieść prestiż swojej rodziny przez ten mariaż, czego bardzo potem żałowała. Ślub odbył się w 1784 r., w tymże również państwo Czartoryscy przeprowadzili się do pałacu w Puławach. Wcześniejszymi jego właścicielami byli Tęczyńscy, Zbarascy, Wiśniowieccy czy Lubomirscy. Pałac pozyskał drugie piętro. Mieściła się tam kaplica i sala bilardowa. Do najciekawszych sal należał gabinet księcia obity żółtym adamaszkiem, sala ze ścianami z białego marmuru oraz bardzo bogata biblioteka mieszcząca 20 tys. dzieł polskich, 2 tys. rękopisów i kilkadziesiąt tysięcy dzieł zagranicznych. Wystrój w całości był niezwykle wyszukany i luksusowy. Wokół pałacu rozciągał się imponujący ogród. Gdy Kazimierz poróżnił się z polskim królem, Puławy pod względem kulturalnym stały się konkurencją dla Zamku. Nazywane były {{polskimi Atenami, Parnasem, ośrodkiem Medyceuszy}}. Do posiadłości Czartoryskich przyjeżdżały takie osobistości świata kultury jak: Kniaźnin, Rembowski, Karpiński, Szymanowski, Zabłocki, Niemcewicz, czy Krasicki. A z kręgów politycznych: Józef i Stanisław Poniatowscy, Fryderyk August, Aleksander I.

Kazimierz zajmował się mecenatem. Na jego koszt odbywały się zagraniczne podróże w celach edukacyjnych. Księżna otworzyła pensję dla szlacheckich dziewcząt. Poza wykształceniem dawała posag (tym biedniejszym) i znajdowała męża. Wyjątkowo zdolnych wysyłano na studia za granicę.
Izabela w tym czasie przeobraziła się w rozumną panią domu i współzawodniczącą z mężem na szczeblu intelektualnym kobietę. Wtedy stała się oddaną krajowi patriotką. Żywo interesowała się politycznymi wydarzeniami, a na ten czas przypadały przygotowania do zwołania Sejmu Wielkiego.
Dom Czartoryskich tętnił życiem. Gospodarzy i licznych gości obsługiwało 4 kamerdynerów, 12 lokajów, 6 kredensowych. Przygrywała dworska kapela, kuchmistrzowi pomagała 20-osobowa grupa cukierników, piwnicznych, pasztetników i kucharzy. Stajnia liczyła 80 koni: wierzchowych, zaprzęgowych i roboczych. Dodatek do tego wszystkiego stanowił oddział kozaków i 2 Turków, którzy tworzyli „atmosferę orientalną”. Jeden z nich słynął z tego, że gdy się upijał, ścinał szablą pokrzywy krzycząc, że to niewierni… Łącznie, z pensjami dla dworu i służby, Puławy pochłaniały rocznie 1,5 mln złotych.
W okresie obrad Sejmu Czteroletniego, księżna manifestowała swój patriotyzm porzucając modę francuską na rzecz tradycyjnego stroju polskiego. Przysłuchiwała się dyskusjom i oklaskami nagradzała wystąpienia opozycji patriotycznej. Okazywała również wrogość w stosunku do stronnictwa królewskiego. Po cichu marzyła o koronowaniu syna Adama Jerzego.

W maju 1792 r. Maria urodziła syna Adama Stanisława. Stosunek Wirtemberga do niej nie poprawił się, w tamtym czasie była przez niego bita i poniżana. Ta jednak nie skarżyła się matce nie chcąc czynić jej przykrości.
Carycy Katarzynie oczywiście nie podobał się bieg wydarzeń w Polsce. Ale zakończenie wojny rosyjsko – tureckiej i Targowica stworzyły idealny pretekst do wymarszu na Rzeczpospolitą. Litewska armia pod wodzą Wirtemberga i koronna dowodzona przez Józefa Poniatowskiego miały ruszyć naprzeciw wrogowi. I rzeczywiście książę Józef rozkaz wykonał, natomiast Ludwik zatrzymał się w Wołczynie tłumacząc się królowi polskiemu w listach, że boli go noga, a jego oddziały są rozproszone na wielkiej przestrzeni. Przechwycono tajną korespondencję feralnego wodza z królem pruskim Fryderykiem Wilhelmem II, w którym meldował wykonanie rozkazu dekoncentracji swoich oddziałów. Stamtąd Ludwik uciekł do Berlina i wymówił posłuszeństwo królowi polskiemu. Ta zdrada spowodowała gwałtowne żądanie Marii i całej rodziny Czartoryskich rozwodu z tym człowiekiem. Niestety mały Adaś nie mógł zostać z matką. Wychował go ojciec na Prusaka i w nienawiści do Polski, oraz całej rodziny Marii.
Od stycznia 1793 r. księżna i córki przeniosły się do Warszawy, nad Puławami wisiało widmo sekwestry, za działalność szkodzącą Rosji, do tego również zaliczało się stanowisko komendanta w Szkole Rycerskiej, jakie piastował Kazimierz. Katarzyna II w zamian za zwrot Puław zażądała przysłania do Petersburga Adama i Konstantego. Mieli oni być zakładnikami i gwarantami lojalności rodziców.

Łatwo domyślić się, jak trudno było Czartoryskim podjąć tę decyzję: wysłać własne dzieci na dwór wroga, po którym można spodziewać się bardzo wielu skrajnych zachowań? Ostatecznie bracia w 1795 r. zostali wprowadzeni przez Renina przed oblicze carycy. Kobieta wtedy wyglądem nie budziła respektu: była starsza, niska, otyła i bezzębna. Przyjęła ich łaskawie i życzyła miłego pobytu w Rosji. Pełni obaw młodzi mężczyźni mogli odetchnąć. Pierwsze kroki na petersburskim dworze pomagał im stawiać targowiczanin i były kochanek ich matki Ksawery Branicki. W tym samym roku Puławy znowu stały się własnością Czartoryskich. Niestety Izabela, gdy do nich przybyła, zastała tylko zniszczenia: nie ocalała ani jedna komnata. Kobieta nie załamując się energicznie przystąpiła od odbudowy. Jej najważniejszymi dokonaniami były: Świątynia Sybilli (1800) i Dom Gotycki (1809). Nad wejściem do Świątyni znajdował się sentymentalny napis: {{Przeszłość – przyszłości}}, a wewnątrz księżna latami kolekcjonowała przedmioty po zasłużonych osobistościach polskich. Można było tam znaleźć m.in. jeden z mieczy, które Jagiełło otrzymał od Krzyżaków, szablę Stefana Batorego, tarczę i płaszcz Jana III Sobieskiego, buławę Czarneckiego, książeczkę do nabożeństwa księcia Władysława II, stolik do pisania Kazimierza Wielkiego, lirę Marii Leszczyńskiej. Oczywiście wśród zbiorów było kilka cennych oryginałów, ale też bezwartościowych kopii i falsyfikatów. Natomiast w Domu Gotyckim Izabela gromadziła obrazy takich mistrzów pędzla jak: Rafael, Rembrandt, czy da Vinci. Dom dał początek istniejącemu do dziś krakowskiemu Muzeum Czartoryskich.
W 1797 r. do Puław na trzymiesięczny urlop przyjechali Adam i Konstanty. Przywieźli optymistyczną wiadomość o śmierci Katarzyny II i wstąpieniu na tron jej syna Pawła, który nienawidził matki i sprzyjał Polakom. Kolejną dobrą wiadomością była zażyła przyjaźń łącząca Adama Jerzego z Aleksandrem – synem Pawła. Tak na marginesie, to Adam jeszcze bardziej zaprzyjaźnił się z jego żoną, Elżbietą. Groziła mu nawet za to wywózka na Sybir, gdy okazało się, że dziecko przez nią urodzone łudząco przypomina młodego Czartoryskiego.
W 1801 r. w zamachu zginął car Paweł. Pod rządami nowego władcy Adam Jerzy został mianowany ministrem spraw zagranicznych Rosji. Polak na tak wysokim stanowisku, a zarazem przyjaciel cara wzbudzał wielkie nadzieje poprawy sytuacji Rzeczpospolitej.
Gdy w 1805 r. pod Austerlitz armie Rosji i Austrii poniosły klęskę w starciu z Napoleonem, Izabela odchodziła od zmysłów ze strachu o swojego syna, który walczył u boku Aleksandra. Później okazało się, że obaj cesarze uciekali samotnie przez lasy, omal nie dostając się do francuskiej niewoli. Tylko Adam Jerzy nie opuścił cara.

Tymczasem w Polsce naród bardziej sprzyjał Napoleonowi niż carowi. W 1806 r. pod Jeną przegrywają Prusy, oddziały gen. Dąbrowskiego (wraz z Francuzami) zajmują Wielkopolskę i Warszawę. Powstaje kadłubowe państwo, którym rządzi król saski Fryderyk August. W trakcie tych wydarzeń Izabela drżała o życie swoich synów, do tego była w bardzo trudnej sytuacji, gdyż starszy walczył u boku cara, a Konstanty w armii napoleońskiej.
Wiosną 1812 r. nieuchronna była wojna rosyjsko – turecka. Adam Jerzy musiał się określić jednoznacznie po której stanie stronie. Nie poddał się fali napoleońskiego entuzjazmu, ale napisał do Aleksandra list, w którym wypowiadał cesarzowi posłuszeństwo. Utracił tym samym sojusznika, jak i przyjaciela. W rok później wojska rosyjskie zajmują Księstwo Warszawskie i cały naród widzi nadzieję w księciu Adamie Jerzym. Nie miał on już takich względów u swojego byłego przyjaciela. W powstałym po Kongresie Wiedeńskim państwie, nie otrzymuje stanowiska namiestnika, które przypada służbiście gen. Józefowi Zajączkowi.
Wracając do Izabeli. Odkryła ona na starość powołanie gospodarczo – reformatorskie. W 1817 r. napisała {{Pielgrzyma w Dobromilu}}, książkę, w której pokazywała dobrodziejstwa życia „oświeconej pańszczyzny”, czyli chłopskiego niewolnictwa złagodzonego charytatywną działalnością właścicieli. Choć przyznać trzeba, że chłopi z majątków Czartoryskich byli zamożniejsi i lepiej traktowani niż w większości dworów i pałaców.
Izabela zajmowała się też edukacją ludu. Założyła męską szkołę elementarną, potem również dla dziewcząt. By zaszczepić pobożność i ułatwić przyswajanie prawd wiary napisała {{Książkę do pacierzy dla dzieci wiejskich podczas Mszy św}}. To dziełko wiedzę przekazywało w sposób łopatologiczny, ale nic w tym dziwnego, skoro Izabela po chłopach oczekiwała: kochania panów, ojczyzny i rodziców.

Polityka raz jeszcze wdarła się w życie księżnej podczas powstania listopadowego. Wtedy to Adam Jerzy, który na czas zrywu pełnił funkcję Prezesa Rządu Narodowego, podpisał detronizację cara Mikołaja I. Uczynił to niechętnie, wiedział, że to rzucenie rękawicy całemu imperium. W czasie powstania Puławy zostały zbombardowane ogniem artyleryjskim. Księżna z córkami pieszo uciekła z pałacu zabierając ze sobą tylko kilka szkatułek z biżuterią. Na szczęście wcześniej, spodziewając się podobnego rozwoju wypadków wywiozła zbiory ze Świątyni Sybilli i Domu Gotyckiego.
Ostatnie cztery lata życia spędziła w pałacu w Wysocku (Galicja). Zmarła 19 czerwca 1835 r. Izabela Czartoryska w ciągu swojego długiego i burzliwego życia przeszła wielką przemianę: z niewykształconej prowincjuszki w rokokową lalkę i z niej w patriotkę walczącą o sprawę polską, mecenaskę sztuki, założycielkę pierwszego polskiego muzeum. Ale nawet po śmierci potrafiła wzbudzać skandale, a to za sprawą wznowienia wydania pamiętników dawnego kochanka Lawzuna, który zwykł opisywać najpikantniejsze szczegóły pożycia z każdą kobietą, z jaką się przyjaźnił…