Dowództwo szwajcarskich sił zbrojnych uważa sytuację w Europie za wyjątkowo niepewną i szykuje się na najgorsze. Na jesień przewidziane są ćwiczenia mające sprawdzić, jak szwajcarskie wojsko poradzi sobie z rozpadem któregoś z sąsiednich państw.

W zaplanowanych na 19–22 września manewrach Conex 15 ma wziąć udział pięć tysięcy żołnierzy. Scenariusz przewiduje załamanie się strefy euro, rozpad sąsiadujących z Helwecją państw i wywołany tym masowy napływ uchodźców, a w konsekwencji braki w zaopatrzeniu oraz rozwój czarnego rynku i przestępczości zorganizowanej. Głównym terenem manewrów będą kantony Bazylea i Argowia. Wojsko ma ćwiczyć powstrzymywanie nielegalnej imigracji, zwalczanie gangów oraz współpracę z kantonalną policją i strażą ochrony kolei. Przepytywany przez dziennikarzy rzecznik armii Christoph Brunner stwierdził, że wojsko musi być przygotowane nawet na sytuacje, których nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić albo w całości zrozumieć.

Szwajcarscy generałowie lubują się w katastroficznych scenariuszach. Podobne założenia do Conex 15 miały manewry Stabilo Due z roku 2012. Rok później podczas ćwiczeń Duplex Barbara rozpatrywano rozpad Francji i atak grup paramilitarnych na Szwajcarię. Na poligonach w górach Jura pojawiły się wtedy czołgi.

(basellandschaftlichezeitung.ch, fot, TheBernFiles via Wikimedia Commons)