Dassault nie zamierza spoczywać na laurach po podpisaniu wartego 7,87 miliarda dolarów kontraktu na Rafale’e dla wojsk lotniczych Indii. Teraz Francuzi biorą na cel indyjską marynarkę wojenną.

Sprawa nie jest nowa, pisaliśmy o niej już rok temu. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że Dassault przechodzi o poważnej ofensywy marketingowej. Jest to pokłosie zmiany nastawienia do rodzimego lekkiego samolotu bojowego Tejas, który wciąż nie spełnia pokładanych w nim nadziei.

W ubiegłym miesiącu Bhāratīya Nau Senā wystosowała zapytanie do różnych producentów lotniczych w sprawie wyposażenia indyjskich lotniskowców w samoloty myśliwskie. Do wzięcia jest zamówienie na pięćdziesiąt siedem myśliwców wielozadaniowych. Trafią one na pokład planowanego lotniskowca o napędzie atomowym Vishal, który miałby wejść do służby w połowie lat dwudziestych.

– Jesteśmy jedynym przedsiębiorstwem, które oferuje dokładnie ten sam samolot dla naszych sił powietrznych i naszej marynarki – mówił Eric Trappier, prezes Dassault Aviation indyjskiej agencji prasowej PTI. – Nasz Rafale dla marynarki i wojsk lotniczych to ta sama maszyna.

Zobacz też: Rafale M odpalił ćwiczebny pocisk nuklearny.

(ndtv.com)

US Navy / Petty Officer 3rd Class Christopher A. Michaels