Zbliżającej się setnej rocznicy bitwy jutlandzkiej towarzyszy skandal. Według brytyjskich archeologów wraki zatopionych podczas starcia brytyjskich i niemieckich okrętów są systematycznie okradane.

Według archeologa Andy’ego Brockmana proceder zaczął się jeszcze w latach 90., jednak teraz można mówić już o rabunku na skalę przemysłową. Przykładowo z wraku krążownika liniowego HMS Queen Mary (na zdjęciu, na jego pokładzie zginęło 1266 ludzi) miał zniknąć ważący trzydzieści ton skraplacz jednego z kotłów. Szczególnie duże oburzenie w Wielkiej Brytanii wywołuje niemrawa reakcja władz i Royal Navy.

Za rabunki odpowiadają firmy specjalizujące się w wydobywaniu wraków, prym wśród nich wieść ma holenderska Friendship Offshore BV. Powodem zainteresowania okrętami z czasów pierwszej wojny światowej jest bardzo wysoka jakość stali i metali kolorowych, z których są wykonane. Szczególnie duże znaczenie ma ich niski stopień napromieniowania, co pozwala na szerokie wykorzystanie w medycynie. Zgodnie z prawem międzynarodowym wraki okrętów zatopionych w walce mają status cmentarzy wojennych i pozostają własnością rządową.

(dailymail.co.uk; fot. domena publiczna)