Zakłady Ałmaz poinformowały, że jeszcze w tym roku przeprowadzą próby morskie zestawu przeciwlotniczego Pancyr-ME. Nowa wersja lądowego Pancyra staje się systemem o coraz większych i bardzo interesujących możliwościach.

Dyrektor generalny Ałmaza Aleksandr Szlachtienko powiedział, że Pancyr-ME przejdzie w tym roku dwie fazy prób. Pierwsza odbędzie się na lądzie, druga – na pokładzie jednego z okrętów rakietowych projektu 1241 na Morzu Czarnym. Jako pierwsze uzbrojone w nowy system zostaną prawdopodobnie okręty rakietowe projektu 22800 Karakurt. Jednostki te były już wcześniej typowane jako pierwsi nosiciele wcześniejszej wersji systemu, Pancyr-M.

Pierwsza wersja morskiego Pancyra najwyraźniej nie zdobyła uznania czynników decyzyjnych. Wprawdzie w 2015 roku system wszedł do produkcji, a rosyjskie ministerstwo obrony zamówiło trzy egzemplarze, ale data wejścia do służby była ciągle przesuwana. Wśród potencjalnych nosicieli Pancyra-M wymieniano niszczyciele, krążownik atomowy Admirał Nachimow i lotniskowiec Admirał Kuzniecow, jednak nie wiadomo, czy którykolwiek z okrętów otrzymał system.

W ciągu 2017 roku natomiast zaczęło pojawiać się coraz więcej informacji o bardziej zaawansowanej wersji Pancyr-ME. Wprowadzono rozwiązania z bardziej zaawansowanych wersji lądowych, zapewniające pełną automatyzację systemu, zdolność do działania w każdych warunkach pogodowych i środowisku sieciocentrycznym.

Ciekawostką jest wyposażenie Pancyra-ME w pociski Giermes-K przeznaczone do zwalczania celów nawodnych i lądowych na dystansie do 100 kilometrów. Do naprowadzania nowego uzbrojenia mają być wykorzystywane drony. Poszerza to znacznie uniwersalność morskiej wersji Pancyra i jednocześnie znacząco zwiększa potencjał bojowy wyposażonych w niego niedużych okrętów, które mają w najbliższych latach stanowić trzon rosyjskiej marynarki wojennej.

(navyrecognition.com)

Rostiech