Ujawniony niedawno list oficera Royal Navy rzuca nowe światło na samozatopienie niemieckiej Hochseeflotte w Scapa Flow w czerwcu 1919 roku. Jest to obecnie jedyna relacja naocznego świadka spisana „na gorąco”.

Porucznik marynarki Edward Hugh Markham David miał wtedy zaledwie osiemnaście lat i służył na pancerniku HMS Revenge, flagowym okręcie dowodzonego przez admirała sir Sydneya Fremantle’a zespołu strzegącego niemieckich okrętów. Spektakularne samozatopienie Hochseeflotte z 21 czerwca zostało opisane przez Davida w liście do matki z 26 czerwca. Porucznik określił w nim niedawne wydarzenia jako „najbardziej ponury, a z pewnością najbardziej wzruszający incydent w całej wojnie”.

List jest jedyną relacją niemal „na żywo” z rozmowy jaką odbyli admirałowie Fremantle i Ludwig von Reuter, dowódca Hochseeflotte, około godziny 16:00 na pokładzie Revenge:

Freemantle: Przybył się Pan poddać jak sądzę?

von Reuter: Przybyłem poddać swoich ludzi i siebie (zamaszystym gestem wskazał tonące okręty). Nie pozostało mi nic innego. […] Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za to, moi ludzie nie mieli z tym nic wspólnego – wykonywali moje rozkazy.

Freemantle: Przypuszczam, że zdaje Pan sobie sprawę, iż przez ten akt zdrady [syczący głos], ten akt pospolitej zdrady, nie jest Pan już internowanym wrogiem, ale moim jeńcem wojennym i jako taki będzie traktowany.

von Reuter: Doskonale zdaję sobie z tego sprawę.

Freemantle: Żądam aby pozostał Pan na górnym pokładzie dopóki nie zdecyduję, co z Panem zrobić.

von Reuter: Czy może mi towarzyszyć mój adiutant?

Freemantle: Tak, pozwalam.

David wziął następnie udział w nieudanej próbie ratowania krążownika liniowego SMS Hindenburg oraz wyciąganiu na brzeg pancernika SMS Baden. Pod pokładem tego ostatniego Brytyjczycy znaleźli niemieckiego podporucznika marynarki, dowodzący grupą podoficer zagroził mu, że jeżeli nie zaprowadzi ich do zaworów dennych zostanie powieszony jeszcze przed zachodem słońca. Niemiec odpowiedział, że nie ma nic przeciw i mogą go zastrzelić na miejscu. Takich wydarzeń było tego dnia więcej, „stawiając nas w wyjątkowo niezręcznej sytuacji”, jak napisał David. Łącznie zginęło dziewięciu Niemców, a szesnastu zostało rannych. Do dzisiaj trwają niemiecko-brytyjskie spory ilu z tej liczby zginęło od kul, a ilu po prostu się utopiło.

Kilka miesięcy później Edward Hugh Markham David przeszedł do RAF-u, gdzie służył do roku 1950, zmarł siedem lat później. List był przechowywany przez cały czas w rodzinie oficera, jednak dopiero teraz jego córka Hilary Chiswell Jones zdecydowała się przekazać bezcenny dokument National Maritime Museum w Greenwich.

Oryginał listu można przeczytać tutaj.

(bbc.com, fot. UK Government, domena publiczna)