Po zrealizowaniu dostaw systemów obrony powietrznej S-300PMU2 i coraz bliższym wprowadzeniu do służby analogowego systemu Bawar 373 Irańczycy chcą rozpoczęcia rozmów na temat zakupu myśliwców. Właśnie wojska lotnicze mają być kolejną gałęzią sił zbrojnych, która ulegnie wzmocnieniu. – Nie potrzebujemy kolejnych systemów obrony powietrznej dalekiego zasięgu, nie mamy planów ich zakupu. Teraz plan działania ministerstwa skupi się na zakupie myśliwców – powiedział szef resortu Hossein Dehgan.

Minister obrony zaznaczył, że wzmocnieniem będą maszyny rosyjskie i w rodzimych siłach powietrznych najchętniej widziałby samoloty produkowane przez koncern Suchoja. Mają być naturalnym dopełnieniem irańskiego systemu obrony powietrznej. O irańskich planach wiadomo już było po pierwszych rozmowach na linii Szojgu–Dehgan w kwietniu bieżącego roku. Wówczas mówiło się o zainteresowaniu wielozadaniowymi Su-30SM.

Teheran jeszcze nie zdecydował, jaki typ samolotu wybierze, ale obecnie interesuje się Su-30SM, Su-34 i Su-35. Wpływ na opracowanie tej listy miała rosyjska obecność w przestrzeni powietrznej Syrii. Irańczycy twierdzą, że rodzimemu lotnictwu potrzeba około 200 myśliwców, zaś obecna flota jest w opłakanym stanie z powodu naturalnych procesów starzenia i braku części zamiennych do maszyn, które do Iranu napływały z Zachodu.

Obecnie po zniesieniu sankcji przed Teheranem otwierają się nowe możliwości, w tym pojawia się szansa na remont przestarzałego sprzętu i zakup nowej floty. Jeszcze przed nałożeniem sankcji przez Zachód Teheran usiłował zakupić myśliwce czwartej generacji od Rosjan lub Chińczyków. Wówczas mimo wstępnych negocjacji, maszyn nabyć się nie udało.

Obecnie negocjacje nie wydają się być na zaawansowanym etapie. Nie znamy jeszcze żadnych szczegółów przygotowywanego kontraktu.

(timesofisrael.com; sputniknews.com, tass.com; fot. Alex Beltyukov na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0)

Alex Beltyukov, Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0