Chiński magazyn Modern Ships zamieścił grafiki komputerowe bombowca H-6N z podwieszonym lotniczym pociskiem balistycznym. Ilustracje mają wiele cech kontrolowanego przecieku i wyjaśniają tyle samo kwestii, ile zaciemniają.

Nie wiadomo, kiedy w głowach chińskich wojskowych zrodził się pomysł lotniczych pocisków balistycznych, wiadomo jednak, iż jest to konsekwentny rozwój idei przeciwokrętowych pocisków balistycznych. Opracowanie wersji przenoszonych przez samoloty ma na celu zwiększenie zasięgu pocisków, a tym samym odepchnięcie amerykańskich lotniskowców jak najdalej od wybrzeży Azji Wschodniej.

Pierwsze informacje o lotniczym pocisku balistycznym ujawniła amerykańska Agencja Wywiadu Departamentu Obrony (DIA) w połowie ubiegłego roku. Pocisk oznaczony CH-AS-X-13 ma wywodzić się z przeciwokrętowego pocisku balistycznego DF-21D, a jego zasięg szacowano na 3 tysiące kilometrów. Z czasem pojawiły się także doniesienia o możliwych pracach nad lotniczymi wersjami pocisków DF-12, DF-15 i DF-21.

Interesujący jest również sam nosiciel – Xian H-6N, czyli najnowsza wersja rozwojowa starego Tu-16. Trzy bombowce tego typu uczestniczyły 1 października w defiladzie z okazji siedemdziesiątej rocznicy powstania Chińskiej Republiki Ludowej. Najbardziej rzucające się w oczy cechy samolotu to sonda do tankowania w powietrzu i brak klap komory bombowej. W miejscu tych ostatnich widać natomiast węzły do podwieszenia dużych i ciężkich ładunków.

Publikacja Modern Ships wywołała natychmiastową reakcję tabloidu Global Times, który powołując się na źródło z redakcji magazynu, określił grafiki jako „ledwie koncepcyjne” i niemające oficjalnego pochodzenia. Zważywszy na fakt, że oba czasopisma są własnością rządu, bardzo prawdopodobnym rozwiązaniem jest kontrolowany przeciek, w czym Chińczycy osiągnęli wielką biegłość.

Chińskie źródła nie są zgodne co do rzeczywistego ładunku H-6N, aczkolwiek nie wspominają o lotniczej wersji DF-21D. Część sugeruje, że bombowce będą przenosić pociski hipersoniczne, chociaż w tym kontekście wskazywano już wcześniej na starsze H-6K. Inna opcją są naddźwiękowe drony WZ-8. Najczęściej jednak wskazywany jest pocisk manewrujący CJ-100, wersja rozwojowa CJ-10K, przenoszonego przez H-6K (na zdjęciu). W Cj-100 miano zwiększyć zasięg z 1,5 do 2 tysięcy kilometrów.

Zobacz też: Raytheon prezentuje amunicję MAD-FIRES

(amp.news.com.au, globaltimes.cn, scmp.com)

Alert5, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International