W ramach obchodów 34. rocznicy rewolucji islamskiej w Iranie prezydent Mahmud Ahmadineżad dokonał oficjalnej prezentacji najnowszego i całkowicie samodzielnego osiągnięcia tamtejszego przemysłu lotniczego – myśliwca Ghaher-313 (Zdobywca).

Kształt maszyny wskazuje, że projektowano go w myśl założeń stealth, jednak konstruktorzy poszli odmienną drogą niż amerykańscy, rosyjscy i chińscy koledzy. Zwracają uwagę zwłaszcza „zgięte” skrzydła i układ kaczki. Irańczycy zapewniają, że Ghaher-313 to trudno wykrywalny dla radaru „zaawansowany myśliwiec”, mogący przenosić szeroki wachlarz uzbrojenia. Co ciekawe, na kadłubie widnieje oznaczenie F-313. Może to być numer własny maszyny lub oznaczenie naniesione już z myślą o eksporcie. Ale nie to jest najciekawsze.

Przede wszystkim wątpliwości muszą budzić zapewnienia prezydenta Ahmadineżada, jakoby nowy myśliwiec miał już za sobą „kilka tysięcy godzin lotów testowych”. Przednie powierzchnie sterowe zdają się zamocowane na stałe (!). Ponadto wystarczy pobieżnie przyjrzeć się zdjęciom, aby zauważyć, że Ghaher-313 wygląda bardziej jak duża zabawka. Na małe (zbyt małe) wloty powietrza można przymknąć oko, ale za mały cały samolot? Jedno ze zdjęć wyraźnie pokazuje, że irańskiemu lotnikowi jest w kokpicie po prostu ciasno. Należy się zastanowić, czy aby rzekomo „supernowoczesny” myśliwiec nie jest w istocie jedynie makietą, i to nawet nie w skali 1:1.

Więcej zdjęć z prezentacji w serwisie mehrnews.com

(mehrnews.com, theaviationist.com)