Amerykański miliarder, jeden z założycieli Microsoftu, Paul Allen, organizuje na swoim luksusowym jachcie Octopus wyprawę do wraku krążownika liniowego HMS Hood. Celem ekspedycji jest wydobycie dzwonu okrętowego.

Hood spoczywa na dnie oceanu pomiędzy Islandią a Grenlandią na głębokości 3000 metrów. Krążownik liniowy po raz pierwszy zlokalizował i sfilmował w 2001 brytyjski badacz wraków David Mearns. Wrak otrzymał status grobu wojennego, co uniemożliwia nurkowanie na nim, jednakże Allen uzyskał od brytyjskiego rządu i admiralicji zgodę na eksplorację wraku. Octopus został specjalnie przygotowany na wyprawę. Długi na 126 m i wart 125 milionów funtów jacht jest wyposażony w lądowisko dla śmigłowców, a specjalnie na tę misję zabrał na pokład robota do prac podwodnych; w skład 60-osobowej załogi wchodzą podobno weterani US Navy SEALs.

Głównym celem misji jest wydobycie „serca” Hooda – dzwonu okrętowego. Ważący 50 kilogramów dzwon odmierzał czas na okręcie i regulował wachty załogi. Po wydobyciu ma trafić na wystawę w muzeum Royal Navy w Portsmouth, macierzystym porcie Hooda. Allen i jego załoga chcą przy tej okazji odnaleźć dokładne przyczyny szybkiego zatopienia krążownika liniowego w boju z niemieckim pancernikiem Bismarck.

HMS Hood był w okresie międzywojennym największym okrętem wojennym świata i dumą Royal Navy. Jego błyskawiczne zatopienie w starciu z Bismarckiem i ciężkim krążownikiem Prinz Eugen 24 maja 1941 było wstrząsem dla całego świata oraz olbrzymim ciosem w prestiż Royal Navy i Imperium Brytyjskiego. Na wieść o zatopieniu Hooda Churchill wydał tylko krótki rozkaz – Zatopić Bismarcka – co wykonano trzy dni później. Z całej, liczącej 1418 ludzi załogi Hooda przeżyło tylko trzech marynarzy, z których ostatni, Ted Briggs, zmarł w 2008 roku.

(dailymail.co.uk)