Samolot wielozadaniowy F-35B Lightning z lotniskowca HMS Queen Elizabeth (R08) rozbił się dziś w wodach Morza Śródziemnego. Pilot zdołał się katapultować i został podjęty przez śmigłowiec; nie doznał żadnych obrażeń. Samolot odbywał rutynowy lot ćwiczebny. Do wypadku doszło niedługo po starcie z okrętu flagowego Royal Navy – około godziny 10.00 rano czasu brytyjskiego. Jest to pierwszy przypadek utraty F-35 podczas operacji lotniczych prowadzonych z jakiegokolwiek okrętu.

HMS Queen Elizabeth niedawno wrócił na Morze Śródziemne. Jest to ostatnia faza dziewiczego rejsu operacyjnego obejmującego wizyty na wodach terytorialnych czterdziestu krajów – w tym wielu na Dalekim Wschodzie – i przejście ponad 26 tysięcy mil morskich. W czerwcu lotniskowiec po raz pierwszy wysłał samoloty na lot bojowy. Celem nalotu były pozycje bojówek islamistycznych na Bliskim Wschodzie. Wielka Brytania wznowiła loty bojowe samolotów pokładowych po ponaddwudziestoletniej przerwie.



Na Queen Elizabeth zaokrętowana jest grupa lotnicza obejmująca do tej pory osiemnaście – teraz już siedemnaście – F-35B i komponent śmigłowcowowy. Większość samolotów wcale nie należy jednak do Wielkiej Brytanii. Osiem pochodzi z 617. Eskadry Royal Air Force „Dambusters”, ale dziesięć należy do 211. Eskadry Myśliwców Uderzeniowych „Wake Island Avengers” amerykańskiej piechoty morskiej z MCAS Yuma. Zniszczony samolot należał do 617. Eskadry.


Brytyjskie Lightning uzbrojony w pociski powietrze–powietrze krótkiego zasięgu ASRAAM tankujący nad północnym Irakiem. W tle widoczne jezioro Al-Kadisijja.
(Cpl Lee 'Matty’ Matthews, UK MOD © Crown copyright 2021)

Komponent śmigłowcowy składa się z czterech maszyn rozpoznawczych i uderzeniowych AW159 Wildcat HMA.2 z 815. Eskadry Lotnictwa Morskiego, trzech śmigłowców transportowo-ratowniczych AW101 Merlin HC.4 z 845. Eskadry, czterech Merlinów HM.2 w wersji zwalczania okrętów podwodnych i trzech Merlinów HM.2 w konfiguracji wczesnego wykrywania i kontroli Crowsnest. Merliny należą do 820. Eskadry Lotnictwa Morskiego.

W skład grupy bojowej lotniskowca (Carrier Strike Group 21) wchodzą dwa niszczyciele typu 45 (HMS Defender i HMS Diamond), fregata typu 23 HMS Kent oraz okręty zaopatrzeniowe RFA Fort Victoria i RFA Tidespring. Przejściowo do ugrupowania dołączały również amerykański niszczyciel USS The Sullivans, holenderska fregata Zr.Ms. Evertsen i wielozadaniowy okręt podwodny HMS Artful typu Astute.



Utrata nawet jednego Lightninga (w Wielkiej Brytanii służą one pod nazwą pozbawioną rzymskiej dwójki, mimo że i w tym kraju istniał już wcześniej myśliwiec Lightning) to dla Royal Navy bolesny cios. Brytyjczycy zamierzają do 2025 roku mieć w służbie czterdzieści osiem Lightningów, z czego do tej pory dostarczono połowę. Londyn zobowiązał się kupić 138 F-35, ale realizacja tych postanowień może potrwać nawet kilkadziesiąt lat – o ile w ogóle dojdzie do skutku. Redukcji tej liczby jeszcze nie ogłoszono, lecz analitycy i media branżowe oczekują, że prędzej czy później taka decyzja zapadnie.

Na pokładzie Queen Elizabeth: amerykański F-35B przygotowuje się do startu, za nim lądują dwa brytyjskie Lightningi, a w tle widoczny jest śmigłowiec Merlin HM.2 w konfiguracji wczesnego wykrywania i kontroli Crowsnest z kopułą radaru Thales Searchwater 2000 na lewej burcie.
(USMC / 1st Lt. Zachary Bodner)

Dzisiejszy wypadek był piątym w historii typu prowadzącym do całkowitej utraty płatowca. Do poprzedniego doszło we wrześniu 2020 roku, kiedy F-35B zderzył się z latającą cysterną KC-130J z eskadry VMGR-352 „Raiders” nad Kalifornią. Hercules lądował awaryjnie w terenie przygodnym i został poważnie uszkodzony, ale nikomu nic się nie stało.

Do pierwszego wypadku kategorii A (co oznacza, że straty są wyższe niż dwa miliony dolarów lub maszyna została zniszczona całkowicie) w historii programu F-35 doszło we wrześniu 2018 roku, gdy F-35B z eskadry szkoleniowej VMFAT-501 rozbił się w Karolinie Południowej w pobliżu bazy MCAS Beaufort. Pilot się katapultował.



W kwietniu 2019 roku japoński F-35A z 302. Hikotai rozbił się w Oceanie Spokojnym. Jego pilot, major Akinori Hosomi, zginął, a zwłoki odnaleziono dopiero dwa miesiące później. W toku zakrojonej na dużą skalę akcji poszukiwawczej udało się odnaleźć jedynie fragmenty wraku, w tym kawałki ogona i elementy rejestratora parametrów lotu. Odzyskanie jakichkolwiek danych okazało się jednak niemożliwe. Casus japońskiego F-35A wzbudził powszechne zainteresowanie ze względu na nieznane (początkowo nawet w przybliżeniu) miejsce wypadku. Podnoszono w związku z tym obawy, że wrak wpadnie w niepowołane – chińskie lub rosyjskie – ręce. Po kilkumiesięcznym dochodzeniu Powietrzne Siły Samoobrony ogłosiły, że do wypadku doprowadziła utrata orientacji przestrzennej.

Listę dopełnia wypadek z maja 2020 roku. W czasie podchodzenia do lądowania w bazie Eglin około godziny 21.30 czasu lokalnego rozbił się F-35A należący do 58. Eskadry Myśliwskiej. Pilot zdołał się bezpiecznie katapultować. W tym przypadku kontrowersje wzbudził raport końcowy z dochodzenia w sprawie katastrofy (omawiamy go tutaj), który zdaniem wielu obserwatorów kładł za duży ciężar winy na pilocie, a za mały – na niedoskonałości technicznej systemów mających go wspomagać.

Zobacz też: Francuzi po raz pierwszy ćwiczyli w Japonii

LPhot Unaisi Luke/ UK MOD © Crown copyright 2021