Nieco ponad rok temu pisaliśmy o problemach, które sprawiał amerykański pojazd drużyny piechoty ISV (Infantry Squad Vehicle). Wówczas wydawało się, że General Motors Defence nieprędko doczeka się dopuszczenia do produkcji seryjnej. Teraz okazuje się, że ISV wszystkie kłopoty ma już za sobą – produkcja i dostawy mogą ruszać. Już na początku lutego dało się poczuć przedsmak decyzji podjętej klika dni temu. Wówczas od producenta płynęły pozytywne sygnały, że kończy się proces weryfikacji poprawek w celu wyeliminowania „niedociągnięć”. 5 kwietnia wszystko się stało jasne i pojazd dostał zgodę na pełnoskalową produkcję seryjną.

W ciągu ostatnich kilku lat ISV był krytykowany za różnorodne problemy. Samochód jest przeznaczony do przewozu żołnierzy na polu bitwy, a nie do wsparcia w bezpośredniej walce, i w tym zakresie spisywał się bez zarzutu. Miał być cichy i poprawiać mobilność w terenie, a także redukować zmęczenie żołnierzy i zapewniać szybkie pokonywanie dłuższych dystansów. Wojskowi nie ukrywali jednak, iż ISV wymaga zdecydowanych poprawek, zanim zdecydują się na większy zakup.



Wskazywano przede wszystkim na niekomfortową jazdę. Czasami pojazd musiał zwalniać na bardziej nierównym lub zalesionym terenie, „pozbawiając piechotę jakiegokolwiek elementu zaskoczenia”. W raporcie stwierdzono, że podczas realnych misji spowodowałoby to „liczne ofiary śmiertelne”, opóźnienia w realizacji misji i osłabianie zdolności do podejmowania kolejnych zadań. Tym samym celowo przełożono podjęcie kluczowej decyzji odnośnie do produkcji pełoskalowej i większych zakupów z maja 2022 roku na marzec/kwiecień roku 2023.

ISV podczas testów na poligonie Yuma.
(Mark Schauer)

Ten czas miał wystarczyć na wszelkie działania naprawcze wdrożone przez producenta w celu wyeliminowania niedociągnięć zidentyfikowanych podczas testów rozwojowych i operacyjnych. Nie wiadomo, co tak naprawdę modyfikowano. Wiadomo jednak, iż raport biura Dyrektora do spraw Testów Operacyjnych i Oceny Departamentu Obrony (DOT&E) za rok fiskalny 2021 stwierdził, że kiedy pojazd testowano na Yuma Proving Ground w warunkach pustynnych, ujawniono, poza aspektami pogarszającymi ergonomię i przydatność bojową, także wiele wad konstrukcyjnych: połamane ramy siedzeń, pęknięcia silnika i problemy z przegrzewaniem.

GM oświadczyło w styczniu tego roku, że wszystkie problemy zidentyfikowane w toku prób poligonowych rozwiązano jeszcze w 2022 roku i dostarczono nowy pojazd do ponownych testów (w tym niezawodności i prostoty konserwacji), które rozpoczęły się w czerwcu ubiegłego roku i niedawno zakończyły. GM zapewniło, że w ostatniej rundzie nie wystąpiły żadne awarie.



Zgodnie z najnowszym raportem DOT&E z roku budżetowego 2022 zmodernizowany ISV miał przejechać ponad 8 tysięcy kilometrów (wcześniej miał problemy, aby pokonać 3 tysiące kilometrów) w zróżnicowanym terenie i przy różnych prędkościach. Wykonano też symulowane zrzuty, a zasadnicze testy przełożono na listopad 2023 roku. Zmiana terminu była podyktowana ograniczoną dostępnością pojazdów, ale także chęcią połączenia ich ze szkoleniami żołnierzy.

Do tej pory wojska lądowe odebrały ponad 300 ISV, a w linii znalazło się 177, czyli trzy etaty brygadowe po 59 pojazdów. W czerwcu wystawione mają być kolejne dwa. Długoterminowe plany zakładają pozyskanie 2593 ISV, a ogłoszenie końca problemów może ostatecznie doprowadzić do wyższego tempa produkcji. Co najmniej do września GM Defence planuje dostarczać dwadzieścia wozów każdego miesiąca.

Dokumenty budżetowe na rok fiskalny 2024 również nie wskazują planów dotyczących natychmiastowego zwiększenia produkcji. W zeszłym roku o tej porze US Army wstępnie zażądała środków pieniężnych na zakup 183 ISV, aby faktycznie otrzymać 36 milionów dolarów w przyszłym roku na zakup 143 sztuk – o 40 mniej, niż przewidywano. Jeśli chodzi o lata 2025–2027, liczba ta waha się między 109 a 148 ISV każdego roku. Dopiero w 2028 wzrośnie do 171.

Pojazd zdolny jest do przewożenia drużyny dziewięciu żołnierzy. Przy masie własnej tylko 2400 kilogramów ma ładowność minimum 1450 kilogramów. Może być przenoszony na zewnętrznym zawiesiu śmigłowców UH-60 Black Hawk i CH-47 Chinook, a także na pokładach samolotów C-130 i C-17 oraz śmigłowców CH-47. Z ładowni samolotów może być zrzucany z niewielkiej wysokości.

Zobacz też: Włosi zwodowali „przeciwlotniczy” okręt desantowy dla Kataru

GM Defence