Podczas MSPO 2021 nowością są pawilony narodowe: amerykański (41 przedsiębiorstw), brytyjski (13), niemiecki (19), norweski (8), włoski (3), ukraiński (2). Taka forma przestawienia zagranicznych przedsiębiorstw ma zastąpić wcześniejsze wystawy narodowe. Zamysł był taki, aby ukryć niezbyt pokaźną liczbę zagranicznych wystawców. Zagraniczna zbrojeniówka nie prezentowała się tak dumnie, jak nas do tego przyzwyczaiła, wyłączając ostatni, dziwny rok. Ze względu na sytuację polityczną izraelskie przedsiębiorstwa zdecydowały się jedynie na kurtuazyjną wizytę, Ukraińcy swoją obecność zaznaczyli symbolicznie, a inni, w tym Hundai Rotem, który chce budować Wilka dla Polski, również mieli ubogie stoiska. Można mieć wrażenie, że niektórzy przestają wierzyć, iż interesy z Warszawą to gra warta świeczki. Z kronikarskiego obowiązku przyjrzyjmy się jednak temu, co przywiozły firmy zagraniczne.


Lockheed Martin zaprezentował makietę wielozadaniowego samolotu bojowego F-35 Lightning II w skali 1:1, niemal jak dwa lata temu. W ubiegłym roku w ramach programu Harpia Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało umowę na zakup trzydziestu dwu egzemplarzy za 4,6 miliarda dolarów. Lightningi z polską szachownicą mają latać od 2024 roku.

XQ-58A Valkyrie jest pierwszym bezzałogowym statkiem powietrznym, który w locie wypuścił z komory uzbrojenia innego drona. Testy przeprowadzono w kwietniu na poligonie US Army Yuma Proving Ground w Arizonie. ALTIUS-600 – który waży 12,2 kilograma, ma zasięg 1000 kilometrów i długotrwałość lotu 15 godzin – zaprezentował udaną współpracę z większym partnerem. XQ-58A opracowano w ramach programu Low Cost Attritable Aircraft Technology (LCAAT), którego celem jest powstrzymanie coraz szybszego wzrostu kosztów samolotów bezzałogowych mogących odgrywać faktyczną rolę na szczeblu taktycznym.



Amerykanie pokazali również czołg podstawowy M1A2 SEPv2, prawdopodobnie przywieziony z Żagania (choć według zapowiedzi miał się pojawić najnowszy wariant), z zamontowanym aktywnym systemem ochrony pojazdu Trophy HV. Z pewnością obecność Abramsa podczas targów ma związek z oficjalnymi planami ich pozyskania przez polskie ministerstwo obrony. W lipcu ogłoszono plan pozyskania 250 czołgów dla wojsk pancernych. MON zamierza wydać na ten cel około 23 miliardów złotych.

BAE Systems chciałby, aby polskie wojsko stało się odbiorcą wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES (Heavy Equipment Recovery Combat Utility Lift and Evacuation System). Dla polskich wojsk lądowych kwestia zakupu wozów zabezpieczenia technicznego (WZT) jest priorytetowa.

Na targach pojawił się też pojazd wielozadaniowy Joint Light Tactical Vehicle, który – jak podkreśla producent – został wybrany przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Litwę, Słowenię, Belgię, Macedonię i Czarnogórę (co zaakcentowano umieszczeniem flag na prawych drzwiach). Klęska Pegaza i dryfowanie w kierunku amerykańskiego sprzętu pozwala sądzić, że JLTV wkrótce będzie postrzegany jako produkt, który trafi do polskiego wojska.



JLTV pokazano ze zdalnie sterowanym modułem uzbrojenia polskiego producenta. Na stropie kabiny zamontowano stabilizowaną zdalnie sterowaną stację uzbrojenia ZSU-03, uzbrojoną w wielkokalibrowy karabin maszynowy M2HB kalibru 12,7 milimetra. Wieża wyposażona jest w niechłodzoną kamerę termowizyjną i kamerę dzienną oraz dalmierz laserowy o zasięgu od 50 do 4 tysięcy metrów. Producent, spółka Arex, podkreśla, że stację uzbrojenia można łatwo zintegrować z lekkimi kołowymi pojazdami różnych typów.

Zagraniczne przedsiębiorstwa ofertę dostosowały do programów modernizacyjnych Sił Zbrojnych, w szczególności budowy fregat rakietowych „Miecznik”. Navantia – jako jedno z zagranicznych przedsiębiorstw oferujących platformę – promuje fregatę F100, w hiszpańskiej marynarce służącą jako typ Álvaro de Bazán.

Niemieckie przedsiębiorstwo stoczniowe TKMS zapewnia, że oczekiwania polskiej marynarki spełni fregata bazująca na typie MEKO 300. W rywalizacji uczestniczy także brytyjski Babcock z fregatą oznaczoną AH140PL na bazie fregaty Arrowhead 140 (na jej podstawie powstają fregaty typu 31 dla brytyjskiej marynarki wojennej.



Europejski koncern MBDA zaprezentował rodzinę pocisków przeciwlotniczych CAMM, w tym Sea Ceptorów przeznaczonych dla marynarki wojennej (z myślą o uzbrojeniu fregat typu Miecznik), ale też Land Ceptorów dla zestawów Narew. Na ekspozycji zewnętrznej znalazła się wyrzutnia CAMM-ów z 7. Grupy Obrony Powietrznej British Army. Wczoraj Inspektorat Uzbrojenia i Konsorcjum PGZ-Narew podpisały umowę ramowa w sprawie warunków udzielania i realizacji zamówień wykonawczych na dostawę systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew. W latach 2022–2023 wyjaśni się przyszłość tego programu poprzez podpisanie kilkunastu umów wykonawczych.

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl