Niniejszy szkic to opowieść z pogranicza historii i językoznawstwa. Dotyczy grupy słów funkcjonujących dawniej w języku niemieckim, a zawierających element zaczerpnięty z języka polskiego.

Ze słowem Panjewagen, bo od niego cała opowieść się zaczyna, zetknąłem się pierwszy raz równo pięć lat temu, kiedy próbowałem ustalić datę zajęcia mojego rodzinnego Leżajska przez Wehrmacht we wrześniu 1939 roku. Przy okazji ustaliłem też, kto miasto to zajął, bo w istniejącej literaturze istniało – delikatnie to ujmując – zamieszanie. Tłumacząc niezwykle interesujący fragment monografii monografii 83. Pułku Piechoty z Jeleniej Góry (Hirschberg), trafiłem na takie zdania: „Za maszerującymi kompaniami podążają pojazdy, których skład w międzyczasie uzupełniono Panjewagenami. Na Panjewagen przeładowana zostaje część ładunku z ciężkich pojazdów kompanijnych”1.

Jak widać, zdecydowałem się na zachowanie w przekładzie owego interesującego słowa. Opatrzyłem go jednak przypisem, którego treść (Panjewagen – określenie wozów konnych zarekwirowanych przez wojsko razem z woźnicami, powstałe już podczas pierwszej wojny światowej. Wagen to wóz, natomiast Panje pochodzi od zwrotu woźniców „Panie, panie!”2) bazowała na treści wyjaśnienia dostępnego na stronie Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Pionier39”3.

W 2012 roku ukazał się polski przekład książki amerykańskiego badacza, który wspominał o przekazaniu pewnej liczby lekkich wozów przez władze austriackie niemieckiej 11. Armii wiosną 1915 roku. Tłumacz, Jan Szkudliński, opatrzył to zdanie przypisem, w którym wspomina o wcześniejszym (we wrześniu 1914 roku) fakcie udostępnienia Niemcom trzech tysięcy pojazdów tego typu. Wyjaśniona jest tu także etymologia ich zwyczajowej nazwy, podobna do zacytowanej powyżej4.

Kolejny przypis objaśniający kłopotliwy Panjewagen znaleźć można w zbiorze relacji „Wehrmacht 1939. Szkice z bojów kampanii wrześniowej”. Tu również pierwsze użycia tłumacz datuje na jesień 1914 roku5. Brak słownictwa tego typu w przedwojennym opracowaniu doktora Paula Horna6 do pewnego stopnia takie datowanie potwierdza.

Z powyższego przeglądu widać jasno, kiedy słowo się pojawiło, i że było powszechnie używane także w czasie drugiej wojny światowej7. Tak typowy dla potocznej polszczyzny zwrot „panie!” (nie trzeba wielkiego wysiłku, żeby wyobrazić sobie prostego polskiego chłopa, który za nic nie potrafi dogadać się z niemieckim żołnierzem i każdy zwrot do niego zaczyna od „panie”) stał się jednak bardzo produktywną podstawą do ukucia co najmniej kilkunastu określeń wszystkiego co miejscowe, wschodnie, przaśne. Piszę o wschodnim dlatego, że już w czasie pierwszej wojny światowej, gdy front przesunął się głąb imperium Romanowów, „Panje-” zaczęło odnosić się do tego co ukraińskie, białoruskie i rosyjskie.

Panjehaus koło Dyneburga, pocztówka z kolekcji autora

Panjehaus koło Dyneburga, pocztówka z kolekcji autora

I tak sam chłop to der Panje (liczba mnoga: die Panjes), jego żona to die Panjefrau, mają razem Panjekinder, ich chałupa to das Panjehaus, biedniejsza chata zaś to die Panjehütte. Chłopski koń – das Panjepferd – mógł zimą ciągnąć sanie, der Panjeschlitten. Pozyskiwane od chłopa mleko to die Panjemilch, chleb – das Panjebrot, a jaja – oczywiście die Panjeeier8. Nazywany w ten sposób obiekt nie musiał jednak koniecznie należeć do chłopa; nazwano tak wiejski most (die Panjebrücke). Wreszcie – notowano też słowo Panjeschnaps, naturalnie określające pędzoną przez chłopów wódkę9. Na tym tle bardzo wyróżnia się (zapewne ironiczne) określenie rosyjskiego szlachcica: der Edelpanje10.

Spotyka się też pisownię z łącznikiem (Panje-haus) lub rozdzielną (Panje Haus). Cząstkę „Panje-” w złożeniach należy dziś tłumaczyć po prostu jako „chłopski”. Co do samej zaś grupy spółgłoskowej „nj”, jest ona jedynym sposobem na oddanie w niemczyźnie polskiego miękkiego „[ń]” (w slawistycznym alfabecie fonetycznym cały wyraz ma formę [‘pãńe]).

Warto wreszcie zauważyć, że zjawisko występowania słownictwa z „Panje-” nie ograniczało się do gwary żołnierskiej. Dzięki dostępności fotografii, modzie na kartki pocztowe i sprawnie działającym pocztom polowym odpowiednio podpisane obrazki z frontowego życia trafiały do ojczyzny. Drugim istotnym pośrednikiem była prasa, w której od 1914 roku przewijały się rzeczowniki z „Panje-” oraz formy adresatywne z Panje w przytaczanych dialogach. W ten sposób ludność cywilna czy przyszli żołnierze zapoznawali się z nowym słownictwem.

Dziś z bogactwem hybrydalnych polsko-niemieckich rzeczowników spotykają się raczej tylko osoby zgłębiające pamiętniki żołnierskie. Do szerszej świadomości przebił się tylko Panjewagen – a szkoda!

Przypisy

1. B. Kranz, Geschichte der Hirschberger Jäger 1920 bis 1945. Vom Jägerbataillon des 7. (Preuss.) Infanterie-Regiments zum Jäger-Regiment 83, Bad Salzuflen 1975, s. 87.
2. S. Kułacz, Zajęcie Leżajska przez Wehrmacht we wrześniu 1939 roku, „Almanach Leżajski” 6/2010, s. 83.
3. Kompania sanitarna – Polska 1939 r. (dostęp: 30.09.2015).
4. R.L. DiNardo, Przełom. Bitwa pod Gorlicami–Tarnowem 1915, przeł. Jan Szkudliński, Poznań 2012, s. 83.
5. Wehrmacht 1939. Szkice z bojów kampanii wrześniowej, tł. Maciej Tylec, Oświęcim 2014, s. 121.
6. P. Horn, Die deutsche Soldatensprache, Gießen 1905.
7. O dużej popularności świadczyć może chociażby wystąpienie słowa Panjehaus w tytule książki – por. In Russland steht ein Panjehaus, Neuruppin [ok. 1943].
8. G. Hochstetter, Der feldgraue Büchmann. Geflügelte Kraftworte aus der Soldatensprache, Berlin 1916, s. 18.
9. K. Bergmann, Wie der Feldgraue spricht. Scherz und Ernst in der neusten Soldatensprache, Gießen 1916, s. 34.
10. G. Hochstetter, Der feldgraue Büchmann…, s. 18.
Na zdjęciu tytułowym: żołnierz z Legionu Ochotników Francuskich przeciw Bolszewizmowi trzyma Panjepferd zaprzężonego do Panjeschlitten; fot. Bundesarchiv, Bild 101I-214-0328-28 / Gebauer / CC-BY-SA 3.0.