Już byli w ogródku, już witali się z gąską… a teraz Francuzi znów będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Umowa na myśliwce wielozadaniowe Rafale dla Indii wciąż stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo, jak bardzo negocjacje mogą się przeciągnąć tym razem.

W najbliższym czasie strona francuska może liczyć jedynie na podpisanie przez François Hollande’a i Narendrę Modiego (podczas zbliżającej się wizyty prezydenta w Indiach) symbolicznego w swym znaczeniu dokumentu poświadczającego, iż rządy obu krajów pragną dalej negocjować i osiągnąć porozumienie. Ale taki dokument de facto nijak nie przybliży obu stron do pomyślnego zakończenia rozmów.

Nowe Delhi i Paryż spierają się w dwóch kwestiach. Pierwszym jest offset. Indie żądają offsetu na poziomie pięćdziesięciu procent, tymczasem Francuzi proponują trzydzieści.

Drugi problem to sama cena myśliwców. Francuzi oczekują zapłaty w przedziale 4–5 miliardów euro, Indie chciałyby dostać większą zniżkę, gdyż ministerstwo obrony zmaga się obecnie z dużymi problemami budżetowymi. Tymczasem kontrakty podpisane z Katarem i Egiptem (zobacz też: Rekordowy rok Francuzów) dają Dassaultowi możliwość występowania z pozycji siły.

(thehindubusinessline.com; fot. Łukasz Golowanow, Konflikty.pl)

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl