Rządzący w Sudanie Umar al-Baszir odrzucił wszystkie wezwania protestujących do ustąpienia ze stanowiska. Wobec twardego stanowiska głowy państwa demonstrujący wezwali wojsko do siłowego obalenia prezydenta. Marsz pod siedzibę ministerstwa obrony i sztabu generalnego zakończył się starciami z siłami porządkowymi, które użyły wobec manifestantów gazu łzawiącego.

Kilkutysięczną demonstrację nieprzypadkowo zaplanowano na 6 kwietnia. Tego dnia obchodzona jest rocznica obalenia w 1985 roku prezydenta Dżafara Muhammada an-Numajriego. Policja, obawiając się wsparcia, które protestujący mogli otrzymywać spoza stolicy, zablokowali główne drogi dojazdowe do Chartumu. Całkowite zamknięcie mostów spowodowało paraliż komunikacyjny miasta i wielokilometrowe korki. Manifestanci utrzymują jednak, że nie zamierzają się rozchodzić, dopóki rządzący od trzydziestu lat prezydent nie ustąpi.

Przedstawiciele opozycji twierdzą, że w wyniku akcji sił bezpieczeństwa w weekend zginęło pięć osób. Od początku protestów, które we wczesnej fazie dotyczyły jedynie podwyżek cen żywności, według źródeł rządowych zginęły trzydzieści dwie osoby.

Zobacz też: Francja wesprze odbudowę etiopskiej marynarki wojennej

(dw.com)

US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Jesse B. Awalt