Kolejny koncern zbrojeniowy ogłosił, że jest gotów uruchomić produkcję swojego myśliwca wielozadaniowego w Indiach. Tym razem to Saab wysunął taki argument, żeby wzmocnić pozycję Gripena w uruchomionym od nowa programie MMRCA. Gra toczy się o około sto samolotów; dowództwo indyjskich wojsk lotniczych mówi o sześciu eskadrach i stu ośmiu myśliwcach, choć nie wiadomo, czy te plany uda się w pełni zrealizować.

Nowe Delhi od pewnego czasu intensywnie promuje politykę Make in India i przy każdej okazji stara się o możliwie największy transfer technologii. Do tej tendencji dostosował się już Boeing, który dał Indiom podobną gwarancję odnośnie do Super Horneta.

Ulf Nilsson, wiceprezes i szef wydziały aeronautyki Saaba, podkreślił, że gotowość do współpracy z indyjskim przemysłem nie ogranicza się tylko do Gripena. Szwedzi chętnie nawiążą współpracę także w kwestii lekkiego samolotu bojowego Tejas. Poza tym Saab jest gotów zagwarantować, że nie sprzeda Gripenów państwom wskazanym przez Nowe Delhi, chociaż na tym polu sytuacja będzie prostsza ze względów politycznych: lista państw sporządzona przez Indie będzie praktycznie taka sama jak lista państw, do których Saab nie będzie i tak sprzedawać uzbrojenia ze względu na ograniczenia nakładane przez Sztokholm.

(thehindu.com; fot. Peter Liander / Saab AB)