Indyjskie siły zbrojne przyjęły nową, wspólną dla wszystkich rodzajów wojsk doktrynę: Joint Doctrine of the Armed Forces — 2017. Szczególne zmiany dotyczą zadań stawianych przed lotnictwem.

Siły powietrzne mają szykować się na krótkie i gwałtowne konflikty. W wypadku Pakistanu czas ewentualnej wojny jest oceniany na dziesięć dni, w wypadku Chin – na piętnaście dni. W związku z takimi wytycznymi lotnictwo ma utrzymywać stale wysoką gotowość operacyjną i wzmocnić swoją efektywność bojową. Dotychczasowa doktryna stawiała przed siłami powietrznymi trzy główne zadania: zwalczanie lotnictwa przeciwnika, operacje strategiczne (w tym w przestrzeni kosmicznej) oraz niszczenie celów naziemnych i nawodnych. Nowe wytyczne dodają do tej trójki umożliwienie wykonywania zadań innym rodzajom wojsk.

Wśród problemów została wymieniona niedostateczna liczebność sił powietrznych. Obecnie Indie mają około 600 myśliwców, zgrupowanych w trzydziestu trzech eskadrach. Do pełnego wykonania przewidywanych zadań potrzeba natomiast co najmniej czterdziestu dwóch eskadr, czyli około 800 samolotów bojowych.

Joint Doctrine of the Armed Forces — 2017 przewiduje, że przyszłe konflikty, w które mogą być zaangażowane Indie, będą: niejednoznaczne, niepewne, krótkie, szybkie, śmiercionośne, intensywne, precyzyjne, nieliniowe, niestrukturyzowane, nieprzewidywalne i hybrydowe (zobacz też: Konflikt mocarstw – „druga wojna światowa na sterydach”?).

Po raz pierwszy o przystosowywaniu się do wojen o takim charakterze mówił we wrześniu 2015 szef sztabu indyjskich wojsk lądowych, generał Dalbir Singh. Wezwał wówczas do podnoszenia stanu gotowości bojowej i szykowania się do krótkich i szybkich konfliktów. Indie idą tutaj w ślad US Army, która również odchodzi od dotychczasowych schematów i szykuje się na krótkie, za to bardzo gwałtowne i nieliniowe starcia.

Zobacz też: Indie planują częstsze ataki precyzyjne za granicą

(asianage.com)

Eddie Maloney na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic