O problemach brytyjskich bojowych wozów piechoty pisaliśmy już wiele razy. Na podstawie najnowszych informacji może okazać się, że brytyjski sen o potędze nigdy już się nie ziści. Tamtejszy urząd kontroli, National Audit Office (NAO), opublikował 11 marca raport na temat przebiegu programu Ajax, obejmującego badania, rozwój produkcję i wdrażanie do służby w British Army nowej generacji bojowych wozów piechoty w różnych wariantach.

Dokument podał w wątpliwość opłacalność programu i wozów produkowanych przez General Dynamics Land Systems UK. Twórcy raportu wskazali, że realizacja programu była od samego początku wadliwa. Już w 2019 roku dostawy były opóźnione o rok i do zmieszczenia się w harmonogramie brakowało sześćdziesięciu jeden sztuk. Jeszcze gorzej jest z oceną czasu od startu od etapu projektowego do produkcyjnego. Uległ wydłużeniu z trzech lat i czterech miesięcy do siedmiu lat i dziewięciu miesięcy.

Wnioski z raportu NAO nie pozostawiły suchej nitki na Ajaksach. Na początek należy wskazać, że nie sposób wyznaczyć daty osiągnięcia wstępnej gotowości operacyjnej przez najbardziej zaawansowany wariant: bojowy wóz rozpoznawczy. Na przeszkodzie stoi dwadzieścia siedem ograniczeń eksploatacyjnych. Dwadzieścia dwa z nich związane są z szeroko pojętymi zasadami bezpieczeństwa, w szczególności zbyt dużymi wibracjami i hałasem emitowanym w czasie pracy.



Problemy te zgłaszali załoganci, ale cieniem na resorcie obrony kładą się wcześniejsze informacje – teraz potwierdzone przez NAO – o wiedzy urzędników o problemie, bagatelizowaniu go i niepodejmowaniu działań zaradczych. Co więcej, państwowy ośrodek badawczy Defence Science and Technology Laboratory (DSTL) ostrzegał przed usterkami związanymi z wibracjami już w 2014 roku. Wówczas problem zbyto machnięciem ręki, a kompletną indolencją wykazały się British Army i urząd Defence Equipment & Support (DE&S).

Ajax w zakładach w Merthyr Tydfil,
(ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii)

Żołnierze, którzy próbowali jeździć Ajaksami, zgłaszali dolegliwości dopiero od lipca 2020 roku, ale pierwsze raporty o nadmiernych wibracjach kadłuba sporządzono już pod koniec roku 2019. Wówczas wszystko postanowiono załatwić we własnym gronie bez zbędnego informowania opinii publicznej. W sierpniu 2020 roku British Army i DE&S podpisały dokumenty o tym, że pojazdy nadają się do obioru, mimo pewnych ograniczeń.

Ten, który powinien być informowany jako jeden z pierwszych – jak to w takich sytuacja bywa – dowiedział się na końcu. Pierwsze informacje o kłopotach z wibracjami do ministra do spraw zakupów uzbrojenia dotarły dopiero w listopadzie 2020 roku. Było to już po jego wystąpieniu przed Komisją Obrony Izby Gmin, podczas którego poinformował deputowanych, że program Ajax przebiega prawidłowo. W kwartalnym sprawozdaniu z postępów programu po raz pierwszy o wibracjach napisano w marcu 2021 roku. Problemy powszechnie znane były zdecydowanie wcześniej, o czym informowaliśmy już w czerwcu 2020 roku.



Kolejną frapującą sprawą jest nieubłaganie rosnący koszt programu pojazdu, który powstał na bazie podwozia ASCOD 2. Do grudnia 2021 roku brytyjski podatnik zmuszony był do wyłożenia aż 3,167 miliarda funtów (wcześniejsze informacje mówiły o kwocie znacznie wyższej). Tak duża kwota obejmuje jedynie dwadzieścia sześć Ajaksów z 589 zmówionych. Budżet programu wynosi 5,522 miliarda. Obecnie nie jest możliwe dostarczenie wszystkich egzemplarzy bez jego znacznego przekroczenia.

GDLS-UK złożył 324 kadłuby pojazdów, zaś 143 przeszły badania fabryczne. Do odbiorcy trafiło też dwadzieścia jeden kompletów wyposażenia szkoleniowego. Wstępne szacunki zapewniały, że koszt całego programu razem z wydatkami na eksploatację w całym cyklu życia Ajaksów wyniesie około dziesięć miliardów funtów. Teraz już wiemy, że będzie on znacznie wyższy. Koszty rozwoju i zakupu wozów są więc przytłaczające aż do tego stopnia, że w połowie ubiegłego roku groziły anulowaniem programu.

Ajax podczas demonstracji w marcu ubiegłego roku.
(Corporal Alex Morris, RLC / UK MOD © Crown copyright 2021)

Pod koniec 2022 roku ministerstwo obrony planuje poznać przyczynę wszystkich kłopotów związanych z nadmiernymi wibracjami i hałasem wewnątrz kadłuba. Do końca bieżącego roku mają być opracowane rozwiązania wszystkich problemów. Co przyniesie przyszłość? Nie do końca wiadomo. Rozwiązania nie ułatwia postawa GDLS-UK, które kwestionowało wyniki testów, zapewniając że Ajaksy są zgodne z warunkami zamówienia. Najwięcej zastrzeżeń ma do poziomu hałasu – kłopoty ze słuchem są jakoby wynikiem stosowania niewłaściwych ochronników słuchu.

Przedsiębiorstwo za to bije się w pierś, jeśli chodzi o wibracje kadłubów, i przedstawia możliwe zmiany konstrukcyjne, która mają wpłynąć na obniżenie poziomu wibracji. Największy problem w tym, że do tej pory nie udało się potwierdzić skuteczności modyfikacji. Istnieje więc obawa, że za pół roku program może stać w tym samym miejscu, a występujące problemy w komunikacji między zamawiającym a partnerem przemysłowym będą się tylko nawarstwiać. Na linii GDLS–British Army powstały rozbieżności, a żadna ze stron nie chce zrezygnować ze swoich racji. Przykładem może być fakt, że DSTL wskazało aż 136 obiekcji do konstrukcji bwp, a GDLS zaprzeczył w odpowiedzi do NAO, jakoby znał treść zastrzeżeń. Pomiędzy zamawiającym i producentem z tego powodu istnieje poważny spór. NAO jednak bardzo krytycznie odniosło się do przedsiębiorstwa, któremu zarzucono, że nigdy nie było w stanie zrozumieć skali programu i jego złożoności, co doprowadziło do błędnych decyzji.



Tak naprawdę Brytyjczycy znaleźli się w kropce. Nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z programu de facto przynoszącego na razie straty. Powodem jest wcześniejsze zarzucenie modernizacji bojowych wozów piechoty Warrior. Wątpliwy los Ajaksów pogarsza ogólną gotowość British Army. Na 2025 rok zaplanowano gotowość nowej struktury organizacyjnej wojsk lądowych, ale z uwagi na niegotowość Ajaksów termin ten będzie prawdopodobnie przesunięty w czasie. Oznacza to, że pierwsze założenia brytyjskiego ministerstwa obrony z opublikowanego w marcu 2021 roku raportu Defence in a Competitive Age będą niezwykle trudne do zrealizowania.

Modernizacja Warriorów zakładała instalację armaty CT40 kal. 40 mm w miejsce niestabilizowanej armaty L21A2 Rarden kal. 30 mm.
(Cpl Russ Nolan RLC / MOD)

Okazuje się, że decyzja Londynu, aby brygadowe zespoły bojowe (brigade combat teams) oprzeć na niemieckich Boxerach miała swoją logikę. Ale dla Ajaksów przewidziano ważną rolę w ramach pododdziałów zarządzanych przez jeden system C4ISR. W pełni zdigitalizowane jednostki ze zmodernizowanymi czołgami podstawowymi Challenger 3, Ajaksami i Boxerami, a także z własnym zapleczem logistycznym i pododdziałami wsparcia mają stanowić trzon transformowanych wojsk lądowych.

Już teraz wiadomo, że Warriory będą musiały pozostać w linii dłużej, niż planowano. Obecnie nie wyklucza się żadnego scenariusza, włącznie z powrotem do planów modernizacji FV510 Warriorów. Pieniądze będzie trzeba jednak przesunąć z innych celów, być może ze środków na modernizację czołgów Challenger 2.

Zobacz też: USAF testuje bomby, które mają niszczyć okręty i być równie skuteczne jak torpedy

Jack Eckersley / UK MOD © Crown copyright 2019