Opublikowany dziś przez brytyjskie ministerstwo obrony raport Defence in a Competitive Age, będący wkładem resortu w Zintegrowany Przegląd Bezpieczeństwa, Obrony, Rozwoju i Polityki Zagranicznej, nie przyniósł dobrych wieści dla miłośników tamtejszych wojsk lądowych w ich tradycyjnej postaci. Zgodnie z przewidywaniami ministerstwo zapowiedziało ostre cięcia – pod względem liczebności zarówno personelu, jak i wozów bojowych.

Tydzień temu pisaliśmy o raporcie parlamentarnej komisji obrony, który określił komponent pancerny British Army przymiotnikami takimi jak „przestarzały” i „żałosny”. Resort obrony najwyraźniej doszedł do podobnych wniosków i uznał, że lepiej będzie postawić na jakość niż na ilość. Mimo że obecnie wojska lądowe posiadają jedynie 227 czołgów podstawowych Challenger 2, podjęto decyzję o dalszej redukcji tej liczby – do 148.

Wszystkie zachowane czołgi przejdą za to modernizację do standardu Challenger 3, która obejmie instalację nowej wieży z armatą gładkolufową kalibru 120 milimetrów, która w dalszej perspektywie czasowej może być wymieniona na armatę Rh 130 kalibru 130 milimetrów. Prace mają kosztować 1,3 miliarda funtów. Dzięki nim – według raportu – „Challenger 3 stanie się jednym z najlepiej chronionych i najbardziej zabójczych [czołgów] w Europie”.



Z kosztorysów wypadła za to modernizacja bojowych wozów piechoty FV510 Warrior (nazywana roboczo Warrior 2). Miała ona objąć instalację armaty CT40 kalibru 40 milimetrów w miejsce niestabilizowanej armaty L21A2 Rarden kalibru 30 milimetrów. Mimo to słabo uzbrojone Warriory pozostaną w służbie do czasu zastąpienia przez Boxery, co powinno nastąpić w połowie lat dwudziestych. Wycofywanie ze służby przestarzałych typów uzbrojenia ma pozwolić między innymi na przyspieszenie wprowadzania Boxerów. Ich obecność to jeden z czynników, które mają sprawić, że wojska lądowe będą bardziej efektywne i bardziej elastyczne.

Podstawowym założeniem będzie jednak restrukturyzacja i powołanie do życia nowych formacji znanych już z amerykańskich wojsk lądowych. Brygadowe zespoły bojowe (brigade combat teams) oparte nie na Strykerach, ale właśnie na Boxerach, dysponujące własnym zapleczem logistycznym i pododdziałami wsparcia, mają być bardziej samowystarczalne i zdolne do walki z zagrożeniami mogącymi się pojawić w przyszłości. Już jednak słychać głosy, że jeśli ta wizja ma się ziścić, wojska lądowe będą potrzebowały więcej Boxerów w wersjach specjalistycznych, takich jak ambulanse czy wozy wsparcia ogniowego.

Boxer podczas ćwiczeń na poligonie Copehill Down.
(Jack Eckersley / UK Ministry of Defence 2019)

Aby zrealizować te ambitne cele, zapowiedziano szereg inwestycji w modernizację sprzętu bojowego. O ile Warriory się nie załapały, o tyle duże kwoty mają być przeznaczone na uzbrojenie zdolne do rażenia celów z dużej odległości: systemy artylerii rakietowej M270 MLRS i amunicję kierowaną do nich (GMLRS), nowy system artylerii lufowej Mobile Fires Platform czy pociski przeciwpancerne Exactor (Spike NLOS). Podkreślono też konieczność inwestycji w platformę przeciwlotniczą zdolną do zapewnienia wojskom lądowym obrony między innymi przed małymi dronami.

Restrukturyzacja będzie się wiązała także z redukcją liczebności wojsk lądowych – z obecnych 76 tysięcy do 72,5 tysiąca do roku 2025. Prawdopodobnie obejdzie się jednak bez zwolnień. Wystarczy jedynie naturalny proces odchodzenia ze służby połączony z ograniczeniem rekrutacji.



W strukturze British Army zajdą też inne zmiany, które mają jej umożliwić „stale działanie globalne”. Powołany będzie nowy pułk – Ranger Regiment – który stanie się szpicą sił ekspedycyjnych pod egidą Brygady Operacji Specjalnych. Jego cztery pododdziały (bataliony liczące po 250 osób) będą zintegrowane z czterema powstałymi po restrukturyzacji dywizjami piechoty. Będą zapewniać wsparcie Special Air Service i Special Boat Service oraz przejmą część zadań wykonywanych dotąd przez siły specjalne. Tu również widać pewną inspirację Amerykanami, ale Brytyjczycy mają tradycję własnych rangersów, sięgającą drugiej połowy dziewiętnastego wieku i wojen burskich.

Nowy pułk będzie sformowany w sierpniu tego roku, a w jego skład wejdą początkowo żołnierze zaczerpnięci z czterech wyspecjalizowanych batalionów piechoty: 1. baonu Królewskiego Pułku Szkockiego, 2. baonu Pułku Królewskiego Księcia Walii, 2. baonu Pułku Diuka Lancasteru i 4. baonu Pułku Strzelców (Rifles). Na jego wyposażenie resort obrony wyda 120 milionów funtów przez cztery lata.

Brytyjski Apache podczas ćwiczeń w Niemczech.
(Cpl Rob Travis RAF / MOD)

Co się tyczy lotnictwa wojsk lądowych i jednostek śmigłowcowych RAF-u, na zasłużoną emeryturę odejdą najstarsze śmigłowce transportowe Chinook, za to na ich miejsce będą pozyskane nowe egzemplarze w najnowszej wersji CH-47F. W ciągu najbliższych czterech lat ma być zrealizowana modernizacja śmigłowców uderzeniowych Apache, a niedługo potem ma nastąpić ujednolicenie floty średnich śmigłowców transportowych, co wiąże się także z zapowiedzianym kilka lat temu końcem służby wiropłatów rodziny Puma. Planowana jest też modernizacja dronów Watchkeeper.



Kolejną nową strukturą ma być brygada wsparcia sił bezpieczeństwa – Security Force Assistance Brigade. To także rozwiązanie znane już z US Army. Jej przeznaczeniem jest szkolenie sił zbrojnych państw sojuszniczych i partnerskich na bazie doświadczeń macierzystych wojsk lądowych.

Obecność wysunięta brytyjskich wojsk lądowych ma być wspierana przez formację określoną jako „Siły Reagowania Globalnego, złożone z 16. Brygady Powietrzno-Szturmowej i nowo utworzonej 1. Brygady Lotnictwa Bojowego, które będą gotowe reagować na pojawiające się kryzysy – od udzielania pomocy humanitarnej po toczenie wojny”. Powstanie również nowe Dowództwo Działań Lądowych.

Na jednej z pierwszych stron raport zwraca uwagę na kwestie cyberbezpieczeństwa i nowych domen walki. Jak już pisaliśmy w artykule Wielka Brytania chce być odpowiedzialnym, demokratycznym cybermocarstwem, Londyn dysponuje w cyberprzestrzeni sporym potencjałem w kwestii działań zarówno obronnych, jak i ofensywnych, a także dużymi możliwościami zbierania działań wywiadowczych. W tym kontekście zapowiedziano 200 milionów funtów na przestrzeni dziesięciu lat na rozwój zdolności walki elektronicznej i rozpoznania elektronicznego, obejmujący między innymi wzrost liczebności wyspecjalizowanego personelu.

Defence in a Competitive Age można przeczytać (w formacie pdf) tutaj.

Zobacz też: Indie stawiają na rozwój rodzimego myśliwca piątej generacji

(gov.uk)

PO(Phot) Terry Seward / MOD