Jeden z najdroższych brytyjskich programów zbrojeniowych – bojowych wozów piechoty Ajax – zmaga się z coraz liczniejszymi problemami. Ich usunięcie oznacza nie tylko zwiększenie kosztów projektu, ale przede wszystkim przedłużające się oczekiwanie na doprowadzenie wozów do gotowości operacyjnej. Być może problemy te przełożą się na wycofanie Ajaksów ze służby, zanim tak naprawdę do niej trafią.

Dziennik The Times poinformował, że komfort pracy załogi, a co za tym idzie, sprawność żołnierzy podczas potencjalnego starcia z przeciwnikiem, stoi na bardzo niskim poziomie. Wszystko zaczęło się od ujawnienia w listopadzie słabego wytłumienia wnętrza pojazdu. Załogi skarżą się na przejściową utratę słuchu, z kolei silne wibracje prowadzą do wymiotów, a przy większej nieuwadze – nawet do urazów fizycznych.

Z tego powodu wszystkie próby Ajaksów na poligonie Millbrook w Bedfordshire wstrzymano w połowie czerwca ze względów bezpieczeństwa, gdyż narastały obawy, że środki wprowadzone w celu ochrony żołnierzy – w tym ochronniki słuchu – nie są wystarczające. Gdy informacje dotarły do resortu obrony, wstrzymano próby również w innych miejscach.



Od marca, gdy wznowiono uprzednio zastopowane ćwiczenia, znaleziono jedynie prowizoryczne wyjście – dosłownie. Ograniczono czas przebywania żołnierzy wewnątrz Ajaksa do dziewięćdziesięciu minut. Załoga może spędzić w środku więcej czasu jedynie, gdy pojazd jedzie z prędkością do 32 kilometrów na godzinę, a poziom generowanego hałasu nie jest tak duży.

Jakby tego było mało, pojawiły się problemy z celnym strzelaniem w ruchu, które wynikają z twardości zawieszenia i powstających wibracji. Prowadzenie skutecznego ognia z armaty CT40 kalibru 40 milimetrów jest obecnie niemożliwe podczas jazdy. Pierwsze problemy z działem i mechanizmem zasilania amunicją pojawiły się w 2016 roku, a pięć lat później problem wciąż jest nierozwiązany. Kierowcom zakazano ponadto cofać nad przeszkodami o wysokości około 15 centymetrów. Zidentyfikowano również problem z promieniowaniem emitowanym z anteny – General Dynamics próbuje ją przenieść w miejsce, w którym stanowi mniejsze zagrożenie.

Ajax podczas demonstracji w marcu tego roku.
(Corporal Alex Morris, RLC / UK MOD © Crown copyright 2021)

Oprócz skutków czysto technicznych i kosztowych problemy z Ajaksami mają ogromny wpływ na zdrowie żołnierzy. Z tego powodu wszystkim żołnierzom testującym pojazdy tego typu zlecono obowiązkowe badania słuchu. Do tego dochodzą obrzęki stawów i nudności. Ministerstwo obrony i przedstawiciele General Dynamics European Land Systems zapewniają, że zrobią wszystko, aby pojazdy poprawić.

Ocenia się, że Ajax spełnia zakres wymagań jedynie w 27%. Wskaźnik ten jest katastrofalny, a co gorsza, proces usuwania kolejnych problemów i usterek będzie skutkować kolejnymi opóźnieniami programu. British Army już teraz szacuje, że wstępną gotowość operacyjna Ajaksy osiągną dopiero w latach 2023–2024. Pełną zdolność do wypełniania zadań mogą uzyskać w roku 2025. Są to jednak założenia optymistyczne. Ministerstwo obrony i GDELS na pewno obawiają się, że Ajax może skończyć jak modernizacja bojowych wozów piechoty Warrior.



Program następcy pojazdów CVR(T) niestety wpisuje się w ogólny stan brytyjskich wojsk lądowych, który podsumowała 14 marca brytyjska parlamentarna komisja obrony. W opublikowanym raporcie określono zdolności pojazdów opancerzonych British Army jako „żałosne”, a całą ich flotę jako „coraz bardziej przestarzałą” i „coraz mniej liczną”. Podpisana w 2015 roku umowa między GDELS-UK a ministerstwem obrony miała ten obraz zmienić, ale jak na razie ciężko jest szukać pozytywów.

Sprawa problemów najnowszych bojowych wozów piechoty British Army pojawia się cyklicznie, co świadczy o wadliwości wielu podzespołów. Pod koniec ubiegłego roku informowano o kłopotach z układem zasilania armaty. W czerwcu 2020 roku resort obrony zdecydował, że program kwalifikuje się do ponownej weryfikacji, gdyż Ajaksy miały nie nadawać się do służby operacyjnej. Nie przeszły kontroli jakości dostarczonych z Hiszpanii kadłubów, które miały zostać wyposażone w Wielkiej Brytanii. Stała za tym słaba jakość wykonania wiążąca się ze źle wykonanymi spawami.

Pikanterii dodaje fakt, że problemy Ajaksów mogły być ukrywane przez dowództwo brytyjskich wojsk lądowych. Taka retoryka płynie z ministerstwa obrony, które jest sfrustrowane kolejnymi kłopotami British Army. Zawoalowanym celem oficerów miała być chęć uniknięcia skasowania programu w ramach przeglądu Defence in a Competitive Age. Program, który kosztował brytyjskiego podatnika 5,3 miliarda funtów, znajduje się w ogniu krytyki.

– W tej chwili wydają potrzebne pieniądze na coś, co jest prawdopodobnie nie do naprawienia – powiedział Francis Tusa, redaktor biuletynu Defence Analysis. – Ajax jest Nimrodem MRA.4 wojsk lądowych – podsumował, nawiązując do zarzuconych planów budowy morskiego samolotu patrolowego, który kosztował 4 miliardy funtów, a zakończył się bez wprowadzenia do służby choćby jednego samolotu.



Obecnie sytuacja nie napawa optymizmem. Według zamierzeń w brytyjskich wojskach lądowych 589 pojazdów Ajax różnych wariantów ma zastąpić leciwe pojazdy rodziny CVR(T), w tym czołgi rozpoznawcze FV101 Scorpion i FV107 Scimitar, transportery opancerzone FV103 Spartan, nosiciele wyrzutni pocisków przeciwpancernych FV102 Striker czy wozy zabezpieczenia technicznego FV106 Samson.

Katastrofalny stan realizacji programu nie zniechęcił General Dynamics UK, które w kwietniu zaprezentowało rakietowy niszczyciel czołgów Overwatch. Pojazd stworzony przez integrację dwóch modułów wyrzutni ppk Brimstone z podwoziem transportera Ares ma stanowić wsparcie dla pododdziałów rozpoznawczych brytyjskich wojsk lądowych w zakresie zwalczania siły pancernej przeciwnika.

Zobacz też: US Navy chce być gotowa do konfrontacji z Chinami i Rosją

Jack Eckersley / UK MOD © Crown copyright 2019