Myśliwiec wielozadaniowy Lockheed Martin F-16 Fighting Falcon nie przestaje cieszyć się popularnością. Biorąc pod uwagę pojawiające się cały czas nowe zamówienia i przedłużanie czasu służby samolotów już będących w linii, można się spodziewać, że F-16 będą w służbie nawet w latach siedemdziesiątych dwudziestego pierwszego wieku, czyli sto lat po wejściu do produkcji pierwszego wariantu.

W tej chwili Lockheed Martin dysponuje zamówieniami na 128 egzemplarzy F-16, które mają być dostarczone do 2026 roku. Wszystkie zamówienia pochodzą z zagranicy. Wśród państw oczekujących na dostawy tych myśliwców są Bahrajn, Bułgaria, Słowacja i Tajwan oraz inne, których producent nie chciał ujawnić. Nieoficjalnie mówi się o Filipinach lub Chorwacji, jednak nie są to informacje pewne.

Filipiński sekretarz obrony Delfin Lorenzana stwierdził, że bardziej prawdopodobny jest wybór Gripena. Z punktu widzenia potrzeb Filipin JAS 39 ma takie same możliwości jak F-16 przy niższej cenie i kosztach eksploatacji. Natomiast przed kilkoma dniami pojawiły się nieoficjalne informacje, że w Chorwacji zwyciężył Rafale. Niemniej, zakładając czterdziestoletni czas służby, oznacza to, że F-16 będą służyły jeszcze w latach sześćdziesiątych.



Po przestawieniu linii montażowej w Fort Worth na produkcję F-35 Lightning II wszystkie nowe F-16 są budowane w zakładach Greenville. Tempo produkcji wynosi około czterech samolotów na miesiąc, a pierwsze egzemplarze zbudowane na nowej linii produkcyjnej mają być dostarczone klientom w 2022 roku.

F-16 wciąż stanowią podstawę sił powietrznych wielu państw NATO, chociaż w niektórych są już zastępowane przez F-35.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Lockheed Martin ma jednak nadzieję, że to nie koniec zamówień. W 2018 roku przedstawiciel koncernu oceniał, że globalny rynek daje szanse na sprzedaż jeszcze co najmniej 400 nowych F-16. W 2021 roku tę liczbę zmniejszono do 300, ale jeśli uwzględnić zdobyte w międzyczasie zamówienia na wspomniane 128 myśliwców, szacunki Lockheeda mają szansę się spełnić. Zwłaszcza jeśli na zakup i produkcję licencyjną tych myśliwców pod oznaczeniem F-21 zdecydują się Indie, które zamierzają pozyskać 114 samolotów. F-21 ma resurs określony na 12 tysięcy godzin, co odpowiada nieco ponad trzydziestu latom służby.

Ponadto można się spodziewać innych zamówień, w tym od państw, które już dysponują F-16 i będą chciały pozyskać ich najnowszą wersję lub zwiększyć stan posiadania. Trudno się bowiem spodziewać, żeby na przykład Bułgaria zadowoliła się jedynie ośmioma egzemplarzami. Także przedstawiciele Rumunii wspominali o możliwości zamówienia nowych samolotów.



W kontekście pozyskiwania kolejnych zamówień zagranicznych kluczowa będzie również postawa amerykańskich sił powietrznych. Co prawda szef sztabu US Air Force, generał Charles Q. Brown Jr, wykluczył zamówienie fabrycznie nowych F-16, a ich miejsce ma zająć zupełnie nowy samolot opracowywany w ramach zainicjowanego niedawno programu Multi-Role-X, ale F-16 mają służyć jeszcze przez co najmniej piętnaście lat. Dzięki temu klienci zagraniczni będą mieli pewność stałej dostępności części zamiennych i sprawnego systemu wsparcia logistycznego.

USAF widzi w F-16 element zwiększający ogólną liczebność lotnictwa bojowego. W przyszłych konfliktach mają one być wykorzystywane w warunkach równowagi lub posiadania przewagi powietrznej w starciu z przeciwnikiem dysponującym umiarkowanie liczebną obroną przeciwlotniczą najnowszej generacji. W starciach z najbardziej zaawansowanymi przeciwnikami mają być wykorzystywane wyłącznie samoloty piątej generacji.

Według raport World Air Forces 2021 amerykańskie siły powietrzne posiadają w wyposażeniu 789 F-16C/D. Na zdjęciu egzemplarz w wersji Block 42H z 162. Skrzydła Myśliwskiego Gwardii Narodowej stanu Arizona.
(US Air Force / Master Sgt. Jack Braden)

Aby sprostać spodziewanym zamówieniom Lockheed podpisał z siłami powietrznymi umowę o wartości 62 miliardów dolarów na wyprodukowanie nieokreślonej liczby myśliwców F-16 w wersji Block 70/72. Wszystkie maszyny powstałe na mocy tej umowy będą przeznaczone na eksport w ramach procedury Foreign Military Sales.



Założenie jest takie, że każdy potencjalny nabywca F-16 będzie mógł zamówić z półki seryjny myśliwiec w jasno określonej sztywnej cenie obejmującej określony pakiet składający się z płatowca, awioniki, systemów misyjnych, silnika, radaru klasy AESA, pakietu walki elektronicznej, systemu ostrzegającego o kolizji z ziemią i innych typowych podzespołów. Dzięki temu zabiegowi potencjalny klient już na wstępie będzie wiedział, co może dostać i w jakiej cenie, a to znacznie ułatwi podpisanie kontraktu i umożliwi szybszą produkcję.

Ceremonia uroczystego dostarczenia pierwszego F-16A w 1978 roku.
(Lockheed Martin)

Montowanie elementów niestandardowych dla pojedynczego klienta jest jednym z czynników najbardziej spowalniających produkcję samolotów. Jeśli dany odbiorca mimo to będzie chciał wyposażyć swoje F-16 w elementy niestandardowe, na przykład inny wyświetlacz HUD czy urządzenia produkowane w kraju użytkownika, będzie to możliwe, ale każdy z tych elementów będzie objęty osobnym kontraktem i będzie kosztował dodatkowo.

Od momentu rozpoczęcia produkcji F-16A w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku klientom dostarczono ponad 4550 myśliwców tego typu. Szefostwo Lockheeda widzi potencjał, aby dojść do liczby 5 tysięcy. W koncernie F-16 jest postrzegany nie tylko jako samodzielny samolot bojowy, ale także jako przedsionek do zakupu F-35 – myśliwca piątej generacji – przez państwa, które w tej chwili nie mogą sobie na niego pozwolić, ale mogą chcieć je pozyskać w przyszłości.

Zobacz też: Siły Zbrojne Ukrainy w misjach pokojowych ONZ

(airforcemag.com)

Lockheed Martin