Należący do amerykańskich sił powietrznych bombowiec B-2A Spirit lądował awaryjnie na cywilnym lotnisku w Colorado Springs. Operacja przebiegła zgodnie z procedurami i nikomu nic się nie stało. Bombowiec leciał do swojej bazy macierzystej Whiteman Air Force Base w stanie Missouri.

– W czasie lotu załoga otrzymała ostrzeżenie o awarii. Piloci są przeszkoleni na takie wypadki i bezpiecznie sprowadzili samolot na ziemię. Zespół techników sprawdzi samolot i ustali przyczynę ostrzeżenia – powiedział rzecznik sił powietrznych kapitan Allen Palmer.

Według nieoficjalnych informacji pozyskanych od źródeł w siłach powietrznych awarii uległ jeden z czterech silników B-2, a chwilę później przestała działać instalacja elektryczna. Po jej ponownym uruchomieniu pojawiły się za to kłopoty z hermetyzacją kabiny. W nagraniu rozmowy kontrolerów ruchu lotniczego pojawiła się także informacja o niemożności zmiany częstotliwości radiowej przez załogę B-2.

Zobacz też: USAF zainteresowany większą liczbą B-21

(cnn.com)

Łukasz Golowanow, Konflikty.pl