Rumuńskie ministerstwo obrony wystąpiło do parlamentu z prośbą o zgodę na rozpoczęcie pierwszego etapu pozyskiwania samolotów bojowych F-35A. Zakup miałby być podzielony na dwa etapy. Pierwszy obejmowałby trzydzieści dwa F-35 (dwie eskadry), drugi – kolejne szesnaście (trzecia eskadra). Tymczasem czeski rząd właśnie dał zielone światło zakupowi dwudziestu czterech maszyn.

Pierwsza faza rumuńskiego programu ma oficjalnie ruszyć jeszcze w tym roku. Koszt pierwszej transzy wraz z pakietem obsługi technicznej i logistycznej, szkoleniami i zapasem uzbrojenia ma sięgnąć 6,5 miliarda dolarów.

– W kontekście [decyzji CSAT] prosimy o zgodę Parlamentu na rozpoczęcie procedury przyznania kontraktów związanych z zakupem trzydziestu dwóch samolotów F-35 […] za pośrednictwem programu Foreign Military Sales – pisze ministerstwo obrony w dokumencie, do którego dotarli dziennikarze serwisu HotNews.ro.



CSAT to rumuńska Najwyższa Rada Obrony Narodowej, która w kwietniu tego roku ogłosiła plan zakupu F-35A i stwierdziła, że rumuńskie siły powietrzne potrzebują samolotów bojowych piątej generacji.

Dla porównania: polskie F-35A z pakietem logistycznym i szkoleniowym będą kosztować 4,6 miliarda dolarów. Umowa nie obejmuje wszakże uzbrojenia. Wszystkie nasze F-35A zostaną dostarczone w konfiguracji Technology Refresh-3, która zapewnia wzrost mocy obliczeniowej komputera pokładowego oraz modernizację wyświetlaczy w kabinie i szeroko rozumianej awioniki. Dzięki temu możliwa będzie integracja nowej wersji oprogramowania – Block 4.

Holenderski F-35A.
(Ministerie van Defensie, CC BY-SA 4.0)

Wszystkie polskie F-35, które zostaną dostarczone bez upgrade’u Block 4, będą docelowo modernizowane wraz z maszynami amerykańskimi. Do standardu Technology Refresh-3 będą doprowadzane wszystkie Lightningi II z serii produkcyjnych od 5 do 14. Rumuńskie maszyny najpewniej od początku będą reprezentowały standard Block 4, ponieważ jego pełna integracja ma dobiec końca w roku 2029.

W maju tego roku Rumunia wycofała ze służby wiekowe myśliwce MiG-21 LanceR. Decyzja o skreśleniu ich ze stanu sił powietrznych zapadła po wypadku myśliwca, który 2 marca ubiegłego roku wystartował z 86. Bazy Lotniczej. Co gorsza, Rumunii stracili jednego dnia nie tylko samolot i jego pilota, ale także śmigłowiec IAR 330 z siedmioosobową załogą uczestniczący w akcji poszukiwawczo-ratowniczej.



Wykorzystywane w lotnictwie rumuńskim MiG-i-21 zaliczały się do najstarszych samolotów myśliwskich w krajach członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego. Samoloty w pierwotnej wersji (głównie MiG-21M i MiG-21MF) trafiły do Rumunii w latach 1969–1980, zaś w latach 1995–2003 zostały zmodernizowane do standardu LanceR dzięki pomocy izraelskich przedsiębiorstw Aerostar i Elbit. Jeszcze pod koniec ubiegłej dekady formalnie w służbie są wciąż trzydzieści cztery maszyny, lecz już wtedy poważnym problemem był brak źródeł, w których możliwy byłby zakup części zamiennych.

Rumuński F-16A Block 20 MLU (83-1077), ostatni dostarczony w ramach programu „Peace Carpathian II”.
(US Air Force / Capt. Andrew Layton).

Rumuńskie siły powietrzne podkreślały, że decyzja o wycofaniu Fishbedów w maju 2023 roku była pokłosiem właśnie problemów z ich serwisowaniem. Tajemnicą poliszynela było to, że w ostatnich latach nawet te samoloty, które wciąż latały, najczęściej miały niesprawne pokładowe stacje radiolokacyjne.

Miejsce LanceR-ów zajmą używane F-16AM/BM odkupione od Norwegii. W ubiegłym roku Oslo i Bukareszt zawarły umowę w sprawie sprzedaży trzydziestu dwóch myśliwców za 388 milionów euro. Pierwsze samoloty mają być dostarczone pod koniec 2023 roku, natomiast całość dostaw będzie zrealizowana w roku 2024.



Obecnie Rumunia dysponuje siedemnastoma poportugalskimi F-16, z których czternaście jest w wersji jednomiejscowej F-16AM, a trzy – w dwumiejscowej F-16BM. Pierwsze dwanaście myśliwców pozyskano na mocy umowy zawartej w 2013 roku. Samoloty zostały zmodernizowane przez Lockheeda do standardu MLU. Dostawę tych maszyn zrealizowano w latach 2016–2017, a w 2019 roku Bukareszt dokupił pięć myśliwców. Pozyskanie kolejnych samolotów pozwoliło sformować pełną eskadrę. Podobnie jak wcześniejsze egzemplarze, te również zmodernizowano do standardu MLU.

Czechy

Z kolei u naszych południowych sąsiadów rząd właśnie wyraził zgodę na zakup dwudziestu czterech F-35A. Jest to potwierdzenie planów ogłoszonych już w lipcu ubiegłego roku. Amerykańskie maszyny staną się wyposażeniem dwóch eskadr i zajmą miejsce zarówno obecnie użytkowanych Gripenów, jak i lekkich samolotów bojowych L-159 ALCA.

Para czeskich Gripenów.
(Milan Nykodym, Czech Republic)

– Gdyby doszło do napaści na naszą ojczyznę, nie wystarczą nam zdolności obrony na własnej ziemi – powiedział szef sztabu generalnego generálporučík Karel Řehka. – Aby bronić kraju i całego sojuszu, potrzebujemy zdolności działania na terytorium nieprzyjaciela. A do tego najlepiej nadaje się samolot piątej generacji.

Praga wydzierżawiła od Szwedów eskadrę Gripenów – dwanaście jednomiejscowych JAS 39C i dwa dwumiejscowe JAS 39D – na mocy umowy zawartej w 2004 roku. Samoloty dotarły do Czech w 2005 roku, zaś w 2014 przedłużono dzierżawę do roku 2027. Jak informowała czeska ministerka obrony Jana Černochová, Czechy chcą wypracować porozumienie w sprawie zakupu F-35A do października 2023 roku, tak aby umożliwić płynną przesiadkę z jednego typu na drugi.



Ale oczywiście służba Gripenów tak czy inaczej potrwa dłużej niż do roku 2027. Pierwsze Lightningi II trafią do Czech dopiero na początku lat 30. Według komunikatu czeskiego ministerstwa obrony Vzdušné síly mają osiągnąć pełną gotowość operacyjną na nowych maszynach w roku 2035. I dopiero wtedy rozstaną się z Gripenami.

Pełna lista obecnych i przyszłych europejskich użytkowników F-35A wygląda następująco: Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Holandia, Niemcy, Norwegia, Polska, Rumunia, Szwajcaria, Wielka Brytania, Włochy. Dwanaście państw, z czego jedenaście to członkowie NATO, a dziewięć – także Unii Europejskiej. Trzy kraje (Niemcy, Wielka Brytania, Włochy) to także użytkownicy Typhoonów i główni uczestniczy programu Eurofighter.

Zobacz też: Miarka się przebrała. Niemcy natychmiast wycofają ze służby rządowe A340

Lockheed Martin