W połowie 2020 roku New York Times ujawnił informację, jakoby rosyjski wywiad miał oferować nagrody pieniężne za zabijanie żołnierzy NATO stacjonujących w Afganistanie. Informacje opierały się na anonimowych wypowiedziach przedstawicieli wywiadu, którzy mieli je uzyskać w czasie przesłuchań schwytanych talibów. Administracja prezydenta Joego Bidena jest jednak nastawiona do tych raportów sceptycznie.

Według anonimowej wypowiedzi wysokiego przedstawiciela rządu amerykańskiego, samo kierownictwo wywiadu wątpi w wiarygodność tych informacji.

– Nasze agencje wywiadowcze mają niską ocenę tych informacji, ponieważ zostały uzyskane w czasie przesłuchań jeńców i z powodu trudnych warunków pracy w Afganistanie – miał powiedzieć anonimowy urzędnik w czasie zorganizowanej 15 kwietnia telekonferencji Rady Bezpieczeństwa Narodowego.



Ubiegłoroczne doniesienia New York Timesa zostały natychmiast zdementowane przez talibów. Zabihullah Mudżahid, rzecznik prasowy ruchu, określił je jako próbę zdyskredytowania afgańskich bojowników. Natomiast rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow, stwierdził, że dopóki zarzuty nie zostaną oficjalnie sformułowane, Kreml nie będzie się do nich odnosił.

Według informacji z zeszłego roku, Rosja miała płacić za głowy amerykańskich żołnierzy od wiosny 2018 roku. Miała to być zemsta. 7 lutego w Syrii doszło do bitwy między Amerykanami i Syryjczykami, po których stronie walczyli też rosyjscy najemnicy. Komandosi Delty i Rangerzy spuścili nieprzyjacielowi (mającemu kilkukrotną przewagę liczebną) potężne manto, nie ponosząc strat, a Rosjanie zapragnęli rewanżu za upokorzenie i życie swoich ludzi.

Amerykanin z transparentem obwieszczającym, że Trump ignorował sprawę.
(Anthony Crider, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)

Teraz prawdopodobnie Biały Dom uznaje całą sprawę za zakończoną. W ostatnich miesiącach amerykańskie siły zbrojne musiały cały czas odpowiadać na pytania dotyczące tej kwestii, zwłaszcza że nie było widać, aby podejmowano jakiekolwiek działania w tej sprawie. Sprawa ewentualnych nagród za zabijanie amerykańskich żołnierzy była również elementem prezydenckiej kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku.

W czasie kampanii politycy demokratyczni nieustannie krytykowali Donalda Trumpa za bardzo przyjacielskie relacje z Putinem. Trump początkowo twierdził, że nie wiedział o całej sprawie – chociaż New York Times donosił, że była ona opisana w raporcie wywiadowczym dla prezydenta już w lutym 2020 roku – ale ostatecznie stwierdził, że cała ta kwestia jest zmyślona. Dodał również, że nie rozmawiał o niej z Putinem w czasie ich telefonicznej konferencji w czerwcu.



Demokratyczny kandydat na prezydenta, Joe Biden, regularnie atakował Trumpa za brak reakcji na doniesienia prasy. Mówił wtedy, że Trump zawodzi i nie wypełnia swoich obowiązków jako naczelny dowódca.

– Nawet amerykańscy żołnierze nie mogą się czuć bezpiecznie za rządów Trumpa – powiedział Biden w sierpniu w czasie spotkania z wyborcami w Pittsburghu. Spekulowano wtedy, że brak zdecydowanych działań Stanów Zjednoczonych w Afganistanie może mieć związek z wyborami prezydenckimi. Doprowadzenie do podpisania i wprowadzenia w życie układu pokojowego z talibami byłoby ogromnym sukcesem administracji Trumpa.

Szef Dowództwa Centralnego, generał Kenneth McKenzie Junior, (po lewej) w czasie wizyty w Kabulu.
(US Army / Franklin Moore)

Najwyżsi przedstawiciele sił zbrojnych stale jednak powtarzali politykom, że nie ma możliwości potwierdzenia doniesień o rosyjskich nagrodach za zabijanie Amerykanów. W czasie udzielonego w grudniu 2020 roku wywiadu, szef Dowództwa Centralnego, generał Kenneth McKenzie Junior powiedział, że wywiad nie był wstanie udowodnić doniesień o rzekomych nagrodach.

– Bezustannie dopytuję swoich ludzi z wywiadu o tę sprawę – mówił generał McKenzie. – Ale nic nie widzimy i to nie dlatego, że nie szukamy tych informacji. Szukamy ich bardzo ciężko.



Amerykanie wycofują się z Afganistanu

Niedługo kwestia ewentualnych kolejnych ataków na Amerykanów w Afganistanie przestanie mieć znaczenie, ponieważ Biden ogłosił wycofanie wszystkich wojsk przed 11 września 2021 roku. Prezydent doszedł do wniosku, że problemów trapiących ten kraj nie da się rozwiązać narzędziami militarnymi, a wykorzystywane tam zasoby lepiej skierować do zadań bardziej kluczowych z punktu widzenia amerykańskiego bezpieczeństwa.

Na mocy porozumienia Amerykanów z talibami ci pierwsi mieli się wycofać do 1 maja. Termin uległ więc wydłużeniu, ale jedynie o kilka miesięcy. Wraz z wycofaniem wojsk amerykańskich Afganistan opuszczą również pozostałe siły NATO.

Niedługo po zaprzysiężeniu Bidena na prezydenta, ogłoszono przeprowadzenie audytu dotyczącego obecności wojsk amerykańskich w Afganistanie. Wycofywanie miało być uzależnione od sumiennego przestrzegania przez talibów podpisanego porozumienia. Warunkiem wycofania wojsk zagranicznych jest zaprzestanie ataków na siły międzynarodowe i zaprzestanie wspierania grup terrorystycznych przez talibów. Amerykanie sami informowali, że talibowie nie wypełniają ani jednego, ani drugiego warunku umowy mimo redukcji oddziałów do 2,5 tysiąca żołnierzy.



Mimo to Biden uznał, że pozostawanie wojsk w Afganistanie nie ma wpływu na ogólnoświatowy obraz bezpieczeństwa dla Stanów Zjednoczonych, które muszą się koncentrować na nowej rywalizacji między wielkimi mocarstwami. Ponadto prezydent uznał, że warunek wycofania wojsk dopiero po spełnieniu amerykańskich żądań przez talibów jest prostą drogą do pozostania w Afganistanie na zawsze. Dlatego zdecydowano się na wycofanie do 11 września.

Wycofanie obejmie jedynie około 2500 żołnierzy wojsk regularnych. Natomiast w Afganistanie pozostanie pewna liczba żołnierzy do ochrony służb dyplomatycznych. Ponadto do tej liczby nie wlicza się operatorów sił specjalnych często działających na rzecz CIA w misjach kontrterrorystycznych. Nie wiadomo, ilu takich żołnierzy działa w Afganistanie i czy ich również obejmie wycofanie.

Zobacz też: USA grożą Egiptowi sankcjami za kupno Su-35

(washingtonpost.com, cnn.com)

US Army / Sgt. Ken Scar, 7th Mobile Public Affairs Detachment