Nowa era rywalizacji wielkich mocarstw, w tym szczególnie ryzyko konfrontacji z Chińską Republiką Ludową, wymusza wprowadzanie głębokich zmian w całym kompleksie militarnym Stanów Zjedno­czonych. Zmiany dotykają wszystkich ro­dzajów sił zbrojnych, a najnowsze informacje dotyczą sił powietrznych. Będzie to największa zmiana struktury i zasad funkcjonowania US Air Force od zakończenia zimnej wojny. Program przystosowania sił powietrznych do działań w erze rywalizacji mocarstw (Reoptimizing for Great Power Compe­tition) zakłada między innymi utworzenie lub przemian­owanie dowództw głów­nych, a także zmianę funkcjo­no­wania skrzydeł jako pod­sta­wowej jednostki organizacyjnej.

US Air Force dzisiaj

Na czele US Air Force stoi szef sztabu sił powietrz­nych nadzo­rowany przez sekre­tarza obrony, sekre­tarza sił powietrz­nych i Połączone Szefostwo Sztabów. Szef sztabu sprawuje nadzór admini­stracyjny, a za bez­po­średnią reali­zację zadań bo­jo­wych odpo­wia­dają szefowie dowództw bojowych (Combatant Commands). Pod sztab sił powietrznych podlegają główne dowództwa (Major Commands) odpowie­dzialne za określony rodzaj działalności sił powietrznych lub obszar geograficzny. Do tych pierwszych zaliczamy Dowódz­two Lotnictwa Bojowego (Air Combat Command), Globalne Dowództwo Ude­rze­niowe (Global Strike Command), Dowództwo Szkolne (Air Education and Training Command), Dowództwo Trans­por­towe (Air Mobility Command), Dowództwo Operacji Specjalnych (Air Force Special Opera­tions Command), Dowództwo Rezerw (Air Force Reserve Command) i Dowództwo Zabez­pie­czenia Materia­łowego (Air Force Materiel Com­mand). Główne dowództwa odpo­wia­da­jące za wybrane obszary świata to Dowództwo Pacyfiku (Pacific Air Forces) oraz Dowództwo Euro­pejskie i Afryki (United States Air Forces in Europe – Air Forces Africa).



Wymienione dowództwa składają się armii lotniczych (air forces) oraz jed­nos­tek podległych bez­po­średnio sztabowi. Armie lotnicze są jednostkami admi­nis­tra­cyj­nymi i nie biorą udziału w bez­po­średnim dowodzeniu operacjami w czasie konfliktu. Także Air Combat Command i Global Strike Command w razie wojny nie prowadziłyby samo­dziel­nie operacji bojowych, ale wydzielały siły na rzecz dowództw poszczególnych teatrów działań tudzież Dowództwa Strate­gicz­nego (United States Strategic Command) dla misji związanych z bronią jądrową.

Fighting Falcony z 52. Skrzydła Myśliwskiego.
(USAF)

Podstawową jednostką organizacyjną amerykańskich sił powietrznych jest skrzydło (wing) składające się z grup o różnym przeznaczeniu. Najważniejsza jest grupa operacyjna składająca się z eskadr lotniczych i eskadr zabez­pieczenia operacyjnego: meteo­ro­lo­gicz­nej, kontroli ruchu lotniczego, planowania ope­ra­cyj­nego i analizy danych rozpoznawczych. Ponadto w ramach skrzydła funkcjonują grupy: logistyczna, medyczna i zabez­pie­czenia. Ta ostatnia ma szerokie zadania, od spraw administracyjnych przez ochronę, łączność, saperów po zao­pa­trze­nie stołówek, prowadzenie klubów czy kwater­mistrzostwo.

Skrzydło może liczyć nawet około 5 tysięcy ludzi. W zależności od prze­zna­czenia może być wyposażone w jeden lub kilka typów statków powietrznych. Przy­kła­dowo skrzydło myśliwskie może być wyposażone jedynie w F-16, a skrzydło bombowe – jedynie w B-52, ale zdarzają się wyjątki. Na przykład 1. Skrzydło Myś­liw­skie obok trzech eskadr F-22A ma też eskadrę T-38C. Podobnie 509. Skrzydło Bombowe, poza eskadrą B-2A również ma eskadrę T-38C, a 18. Skrzydło ma eskadry F-15, HH-60, KC-135 i E-3.



Opisana struktura organizacyjna obo­wią­zuje od 1992 roku, gdy wprowa­dzono reformy dostoso­wujące siły powietrzne do świata po zakoń­czeniu zimnej wojny. W założeniu miało to ułatwić USAF‑owi działania ekspe­dy­cyjne. Skrzydło prze­rzu­cane w dowolny rejon świata miało ze sobą wszystkie elementy niezbędne do prowadzenia działań lotni­czych. W czasie zimnej wojny skrzydła były ograniczone do eskadr lotniczych i jednostek obsługi. W założeniu w razie wojny z Układem Warszawskim miały być przerzu­cane do baz, w których już funkcjo­nowały wyspec­ja­li­zowane jed­nost­ki zabezpie­czające, medyczne i logistyczne.

Latające cysterny KC-135 z 1701. Strategicznego Skrzydła Tanko­wa­nia Powietrznego (Tymczasowego) w czasie „Pustynnej Burzy”.
(USAF)

Po zakończeniu zimnej wojny obszar zaintere­sowania US Air Force znacznie się powiększył i często trzeba było operować z baz położonych poza NATO, w których nie było przygo­towanego zaplecza. Rów­no­cześ­nie w rzeczywistości chyba nigdy nie doszło do przerzutu całego skrzydła. Nawet w czasie „Pustynnej Burzy” w rejon Zatoki Perskiej dyslo­kowano po­szcze­gólne eskadry, które na miejscu tworzyły skrzydła tymczasowe (provisional wing). W późniejszych latach zostały one zastąpione przez skrzydła ekspe­dy­cyjne (Air Expedi­tionary Wing) powoływane ad hoc na potrzeby danej operacji i rozwiązywane po jej zakończeniu. Okres ich istnienia może być dowolnie długi w zależności od potrzeb. Przykładowo 323. Skrzydło Ekspedycyjne aktywowano specjalnie do wsparcia szczytu NATO w Bukareszcie i funkcjonowało od marca do kwietnia 2008 roku. Z kolei 438. Skrzydło Ekspedycyjne, wspierające amerykańskie operacje w Afganistanie, funkcjonowało od 2001 do 2021 roku.

Pomysły zmian

Kierownictwo sił powietrznych uznało, że opisana powyżej struktura jest niewys­tar­cza­jąca wobec wzrastającego zagrożenia ze strony Chin. W związku z tym w trakcie sympozjum Stowa­rzy­szenia Sił Po­wietrz­nych i Kosmicznych sekretarz sił po­wietrz­nych Frank Kendall za­pre­zen­tował wizję zmian mających dosto­sować ame­ry­kań­skie lotnictwo wojskowe do nowych wyzwań. Co ważne, większość z nich ma być wprowadzona bezkosztowo lub przy minimalnych nakładach finansowych. Zmian zapro­po­no­wano ponad dwa­dzieś­cia, ale najważniejsze z nich to utworzenie nowego dowództwa głów­nego, inny podział zadań istniejących już dowództw głównych i zmiana sposobu funkcjo­no­wania skrzydeł w misjach zagranicznych.



– Chiny budują siły zbrojne z myślą o jednym zadaniu: aby odstraszać i poko­nać Stany Zjedno­czone, gdyby chciały interweniować na zachodnim Pacyfiku – powiedział Frank Kendall. – Potrzebujemy zmian. Nie mamy za dużo czasu na zoptymalizowanie naszych sił, aby były gotowe do wyzwań stwarzanych przez nową erę rywalizacji wielkich mocarstw.

Chociaż sekretarz Kendall stwierdził, że nie ma czasu do stracenia, zapre­zen­to­wane propo­zycje były właśnie tym – propo­zycjami, których dopracowanie i wdro­żenie może zająć kilka lat. Celem nadrzędnym jest konsolidacja zadań i redukcja dublowania wysiłków w obrębie poszcze­gólnych dowództw tak, aby kluczowe dowództwa główne mogły się skoncen­trować na realizacji misji bojowych.

Zmiany w dowództwach głównych

Jeśli chodzi o nowe dowództwo główne, zostało ono nazwane Dowództwem Zdolności Zintegro­wanych (Integrated Capabilities Command). Ma ono pomóc sztabowi sił powietrznych zdefiniować, zapro­jektować i rozwinąć koncepcje i pogramy, w które warto będzie inwes­tować w przyszłości.

Odnośnie do innych dowództw głównych – Air Education and Training Command zostanie przemia­no­wane na Air Deve­lop­ment Command. Celem tego zabiegu jest konsolidacja rozwoju lotników, roz­sze­rzenie technicznych ścieżek kariery dla oficerów czy rozbudowa ścieżek rozwoju związanych z informatyką dla chorążych. Misja Air Combat Command zmieniłaby się z dostarczania środków do walki na przygotowanie gotowości bojowej sił powietrznych jako całości, w tym organizowanie dużych ćwiczeń. Z kolei Air Force Materiel Command zostanie między innymi rozbudowane o działy związane z walką informacyjną i systemami nuklearnymi.



Skrzydła (wreszcie) ekspedycyjne

Jak pamiętamy, reformy wpro­wa­dzone na początku lat dziewięć­dzie­siątych miały spowo­dować, że skrzydła będą lepiej przygo­towane do przerzutu w pełnym składzie w dowolne miejsce świata. Skończyło się na wy­dzie­laniu po­szcze­gól­nych eskadr i pododdziałów tworzących skrzydła tymczasowe, a później eks­pe­dy­cyjne. Nadchodząca reforma po raz kolejny stawia sobie za cel sprawienie, żeby poszczególne skrzydła razem trenowały i razem, jako całość, były wysyłane na misje.

F-15E pobiera paliwo z C-17 w ramach ćwiczeń z zastosowania koncepcji Agile Combat Employ­ment.
(USAF / Emily Batchelor)

Dzięki zgraniu i wzajemnej znajomości poszczególnych żołnierzy taka jednostka mogłaby wejść do walki znacznie szybciej niż tworzone ad hoc skrzydło ekspe­dy­cyjne. Dowodem na to jest funkcjo­no­wanie od października 2023 roku na Bliskim Wschodzie zespołu Ekspedycyjnej Bazy Lotniczej (Expe­ditionary Air Base) stworzonego wyłącznie na bazie żołnierzy ze 169. Skrzydła Myśliwskiego. Jest to niewielki elastyczny oddział żołnierzy z jednej bazy wyszkolony w szerokim spektrum umiejętności. Wpisuje się to w koncepcję Agile Combat Employment, wedle której niewielkie jednostki są gotowe do operowania z dowolnego miejsca na świcie, a żołnierze obsługi są wyszkoleni w kilku specjalizacjach jednocześnie, co pozwala ograniczyć liczebność takiego oddziału.

Wedle tych założeń wszystkie skrzydła lotnicze zostaną podzie­lone na trzy kategorie: Deployable Combat Wing (DCW), Combat Generation Wing (CGW) i In-place Combat Wing (ICW). Te pierwsze będą jednostkami gotowymi do dyslokacji w innych rejonach świata i prowadzenia misji bojowych. Tak jak dotychczas będą się składały z eskadr lotniczych i oddziałów wsparcia. Całe skrzydło DCW wraz z elementami wsparcia w rodzaju zespołu Expe­ditionary Air Base będzie funkcjo­no­wało pod jednym dowództwem i będzie przygotowane do „spakowania się” i ruszenia do akcji jako jedna całość. Po otrzymaniu wezwania i wyruszeniu na misję baza macierzysta takiego skrzydła będzie właściwie pusta, bo wszystko zostanie zabrane wraz z samolotami.

F-15E z 48. Skrzydła Myśliwskiego z RAF Lakenheath w malo­waniu odwo­łują­cym się do dawnego zespołu Skyblazers i upamięt­nia­jącym 70-lecie jednostki.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)



Skrzydła CGW będą miały elementy przygotowane do misji zagranicznych, ale nie będą zmieniały dyslokacji jako całość. Tak jak do tej pory na misje będą wysyłane poszczególne eskadry, które już na docelowym teatrze działań będą wpinane w funkcjonujący na miejscu system dowo­dzenia. Ich struktura ma umożliwić płynne wpasowanie się w do­wol­ną strukturę, niezależnie, czy będzie to CENTCOM, USAFE czy Pacific Air Forces.

Natomiast skrzydła ICW nie są przewi­dziane do dyslokacji poza bazy macie­rzyste. Do tej kategorii mogą się zaliczać między innymi skrzydła szkolne czy skrzydła między­konty­nentalnych po­cis­ków balistycznych.

18. Skrzydło z bazy Kadena w Japonii jest jednym z największych i naj­bar­dziej różnorodnych w US Air Force.
(USAF)

Co oczywiste, poszczególne rodzaje skrzydeł będą wymagały innych zasobów, aby wypełniać swoje misje. To, które z funkcjonujących obecnie skrzydeł zo­sta­nie przydzielone do której kategorii, nie zostało jeszcze określone. Dopiero, gdy to się stanie, dowództwo sił powietrznych będzie w stanie określić, jakie zasoby będą potrzebne każdej z trzech kategorii. Taka kategoryzacja jednostek lotniczych ma pozwolić dowództwu, ale i Połą­czo­nemu Szefostwu Sztabów, jak również sekretarzowi obrony, na lepsze roze­znanie się w dostępnych środkach. Dzisiaj dwa skrzydła myśliwskie, chociaż na papierze nazywają się tak samo, mogą reprezentować zupełnie różny poziom gotowości do dyslokacji za granicę, co może powodować wśród wyższego dowództwa fałszywe przeświadczenie o większej do­stęp­ności sił niż w rzeczy­wistości. Nowy podział ma uczynić tę sytuację jaśniejszą dla wszystkich zainte­re­so­wanych.



Na to wszystko nakłada się jeszcze wpasowanie nowych skrzydeł w kon­cepcję lotniczych zespołów zada­nio­wych (Air Task Force) ogłoszoną przez sekretarza sił powietrznych we wrześniu 2023 roku. Każdy taki zespół zadaniowy ma się koncentrować wokół eskadry myśliwskiej, bombowej lub innej i liczyć 100–150 osób działających zgodnie z doktryną Agile Combat Employment. Ponadto zespół będzie obejmował komponent dowodzenia oraz szeroko pojętej logistyki i zabezpieczenia. Ma to pozwolić na pojawienie się takiego zespołu zadaniowego na niemal do­wol­nym lotnisku na świecie i wspieranie działań nie tylko eskadry lotniczej wchodzącej w skład zespołu, ale również wszystkich innych sił działających w tym rejonie.

Choć w większości ćwiczeń związanych z wprowa­dzaniem koncepcji Agile Combat Employ­ment do wysuniętych baz dyslo­ko­wano po kilka samolotów, zespoły za­da­niowe mają obejmować przynaj­mniej jedną pełną eskadrę z niezbędnym wsparciem naziemnym. Będzie to dalsze rozwinięcie wspom­nia­nej koncepcji Expeditionary Air Base. Podobnie jak w tamtym przypadku, tak i w zespołach zadaniowych żołnierze obsługi naziemnej będą wyszkoleni w kilku specjalizacjach. Poza nielicznymi wyjątkami obej­mu­jącymi wyjątkowo niebez­pieczne zajęcia. Nikt nie będzie zbroj­mistrzem czy saperem z doskoku. Latem tego roku ma się rozpocząć szkolenie pierwszych przy­szłych dowódców zespołów zada­niowych, które mogłyby zacząć aktywną służbę pod koniec 2025 roku.

F-35A z 388. Skrzydła Myśliwskiego.
(USAF)

Reforma bezkosztowa

Opisane zmiany mają zostać wpro­wa­dzone przy minimalnych kosztach. Oczy­wiś­cie będą koszty operacyjne, takie jak zamieszanie związane ze zmianą struktur, zmianami w szkoleniu, zmia­nami zadań nie­których jednostek. Wystąpią pewnie jeszcze jakieś nieprzewidziane trudności, ale nakłady czysto finansowe mają być minimalne. Nie może być zresztą inaczej, ponieważ ani w tym, ani w roku budżetowym 2025 nie przewidziano w budżecie ani dolara na ten cel. Sekretarz sił powietrznych stwierdził jedynie ogólnie, że być może pewne środki finansowe uda się wygospodarować w roku budżetowym 2026.



Jak widać, dowództwo amerykańskich sił powietrznych jest pełne pomysłów na to, jak zreorganizować podlegle struktury, aby lepiej przygotować je do możliwej wojny z Chinami. Agile Combat Employ­ment, Expeditionary Air Base, Air Task Force, Deployable Combat Wing, Combat Generation Wing, In-place Combat Wing, do tego zmiany w dowództwach głównych. Wszystkie te struktury i koncepcje na siebie zachodzą, mają być kompatybilne i czerpać od siebie na­wza­jem, zyskując na modnym w dyskursie o zarządzaniu efekcie synergii. Z drugiej strony można odnieść wrażenie pewnego chaosu i braku zdecydowania. Wymie­nione struktury pod wieloma wglądami dublują swoje możliwości i kompetencje.

Na razie są to jedynie propozycje, które mogą zostać wprowadzone w naj­bliż­szych latach. Może się zdarzyć, że nie­które z tych struktur zostaną ostatecznie odrzucone na rzecz innych. Przekonamy się o tym w kolejnych miesiącach. Chociaż w tej chwili może to tworzyć wrażenie chaosu, ferment intelektualny jest jednym z filarów postępu. Ważne jest to, że Amerykanie mają świadomość czekających ich wyzwań i starają się do nich przygotować.

Przeczytaj też: Spadochroniarze przeciw segregacji. 101. Dywizja Powietrzno­desantowa w Little Rock

US Air Force / Staff Sgt. Thomas Barley