Jak wielką moc ma karykatura, nie trzeba raczej nikogo przekonywać. Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą gazetę, aby dostrzec, że każdy polityk jest pod ciągłym ostrzałem żądnych wpadek rysowników. Satyra odgrywa niebagatelną rolę nie tylko współcześnie. Czas wojny, pełny okrucieństwa i cierpienia, jest jednocześnie okresem niezwykle płodnym dla wszelkiej maści karykaturzystów, satyryków i rysowników. Ludzie zdają się być wtedy tym bardziej żądni śmiechu. Satyra pozwala na chwilę zapomnieć o codziennych trudach, a także raźniej spojrzeć w niepewną przyszłość. Rysunek polityczny ma ponadto jeszcze jedną cechę, niezaprzeczalnie przemawiającą na jego korzyść: potrafi celniej i dobitniej wyrazić to, co w słowach zajęłoby długie szpalty.

Wydawnictwo Buchmann sprezentowało Czytelnikom świetnie wydany album przedstawiający rysunki satyryczne, plakaty i ulotki propagandowe oraz karykatury z okresu II wojny światowej. Układ albumu jest chronologiczny, od okresu przedwojennego poprzez kolejne lata do 1945 roku. Czytelnik ma okazję przekonać się, jak poszczególne wydarzenia przedstawiano zarówno po stronie państw alianckich, jak i państw Osi, a także jak ewoluowało wyobrażenie opinii publicznej na temat czołowych postaci wojny. Autor przedstawia prace rysowników między innymi ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Rosji, a także Czech i Japonii. Układ albumu jest bardzo przejrzysty, a rysunki duże i wyraźne, dzięki czemu książkę ogląda się bardzo przyjemnie. Do rysunków dołączona jest krótka notka wprowadzająca w temat zaprezentowany na ilustracji i przedstawiający twórcę karykatury w kilku zdaniach.

Żałuję jedynie, że Autor nie pokusił się o szersze zaprezentowanie tematu od strony bibliograficznej. Kilkustronicowy wstęp z pewnością nie wyczerpuje tematu, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że ledwie go dotyka. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to monografia na temat rysunku politycznego II wojny światowej, niemniej jednak album podsyca ciekawość i niejeden Czytelnik z pewnością chciałby zgłębić ten temat. Nie bardzo też rozumiem, dlaczego część podpisów pod rysunkami jest przetłumaczona na polski, a część nie (trzeba wtedy tłumaczenia szukać w przypisach). Nie jest to może wielki problem, jednak wprowadza lekki chaos i widać tu brak konsekwencji.

Każdemu, komu przypadł do gustu album wydany przez wydawnictwo Buchmann, śpieszę donieść, że nie jest to jedyna tego typu publikacja Autora. Mark Bryant zajmuje się karykaturą i rysunkiem politycznym znacznie szerzej i w jego dorobku znaleźć można książki dotyczące I wojny światowej, wojen Napoleona czy wojen Imperium Brytyjskiego. Należy mieć jedynie nadzieję, że polski wydawca skusi się i na te pozycje.

Z pewnością warto sięgnąć po album Marka Bryanta. Książka prezentuje się bardzo dobrze i moim zdaniem jej wydaniu pod względem graficznym naprawdę nie ma czego zarzucić. „II wojna światowa w karykaturze” pozwala spojrzeć na ten konflikt nie przez pryzmat suchych statystyk, a w sposób w jaki widzieli go codzienni czytelnicy czołowych gazet tamtych czasów.