Koncern Northrop Grumman dostarczył amerykańskiej marynarce wojennej pierwszy egzemplarz bezzałogowego statku powietrznego MQ-4C Triton w konfiguracji IFC-4 z wyposażeniem do prowadzenia tak zwanego zwiadu sygnałowego (SIGINT). Maszyny tej klasy służą do przechwytywania łączności przeciwnika (COMINT) i emisji elektromagnetycznych z urządzeń takich jak radiolokatory czy interrogatory IFF (ELINT).

Jak informuje wydział prasowy Northropa Grummana, maszynę dostarczono 1 lutego do Naval Air Station Patuxent River w stanie Maryland. Oprócz pakietu wyposażenia ELINT dron ma głowicę elektrooptyczną i radar, dzięki czemu może wykonywać zadania z zakresu klasycznego rozpoznania i dozorowania, a także uczestniczyć w misjach poszukiwawczo-ratowniczych. Dysponuje również wyposażeniem umożliwiającym działanie w charakterze powietrznej stacji przekaźnikowej.

Triton jest wersją rozwojową drona rozpoznawczego RQ-4 Global Hawk, opracowanym pod egidą programu BAMS (Broad Area Maritime Surveillance). Mimo zewnętrznego podobieństwa oba typy różnią się pod względem wyposażenia. W Tritonach wprowadzono przede wszystkim wzmocnienia strukturalne płatowca i zainstalowano system odladzania poszycia. Dzięki temu Triton może bez obaw zlatywać poprzez chmury i poruszać się stosunkowo nisko nad powierzchnią morza, aby przyjrzeć się z bliska podejrzanym statkom i okrętom.



Tritony IFC-4 mają zająć miejsce szesnastu załogowych samolotów rozpoznania elektronicznego EP-3E ARIES II (Airborne Reconnaissance Integrated Electronic System), zbudowanych na bazie płatowca samolotu patrolowego P-3 Orion, oblatanego w 1959 roku. Główną zaletą Tritonów w porównaniu z ARIES-ami jest długotrwałość lotu i pułap praktyczny – mogą one spędzić w powietrzu do dwudziestu czterech godzin i latać na wysokości powyżej 16 tysięcy metrów, a jego zasięg wynosi 15 200 kilometrów. Do tego dochodzi oczywiście kwestia braku załogi na pokładzie. ARIES-y standardowo obsadza załoga licząca od dziewiętnastu do dwudziestu czterech lotników, od których trudno byłoby oczekiwać, żeby rutynowo spędzali całą dobę w powietrzu.

Triton podczas pierwszego lotu w maju 2013 roku.
(US Navy / Northrop Grumman / Bob Brown)

Duży nacisk położono również na integrację Tritonów z morskimi samolotami patrolowymi P-8A Poseidon. W założeniu Tritony – które nie mogą przenosić uzbrojenia – mają zapewniać uzbrojonym Poseidonom wsparcie rozpoznawcze, a operatorzy na pokładzie P-8A, znajdujący się bliżej pola walki, mają być w stanie skuteczniej zawiadywać działaniem dronów. Wspólnie P-8A i MQ-4C mają stanowić fundament rodziny systemów Maritime Patrol and Reconnaissance Force – Morskich Sił Patrolowych i Rozpoznawczych.

Pierwsze próby Tritonów IFC-4 w locie odbyły się w lipcu ubiegłego roku właśnie w Patuxent River. Dwa miesiące wcześniej US Navy po raz pierwszy wysłała dwa Tritony w konfiguracji IFC-3 do bazy zagranicznej – Naval Air Facility Misawa na japońskiej wyspie Honsiu. Były to maszyny należące do eskadry VUP-19 z Naval Air Station Jacksonville, pierwszej jednostki lotniczej US Navy wyposażonej wyłącznie w bezzałogowe aparaty latające.



Tritony są budowane w Palmdale w stanie Kalifornia. W sierpniu 2019 roku Northrop Grumman zapowiedział zwiększenie mocy przerobowych zaangażowanych w produkcję dronów RQ-4/MQ-4. Obecnie zakład w Palmdale może w razie potrzeby dostarczać dwanaście egzemplarzy rocznie.

Nie wiadomo jeszcze, ile Tritonów powstanie. US Navy wyrażała zainteresowanie aż siedemdziesięcioma egzemplarzami (dla porównania: zbudowano łącznie dwadzieścia dwa EP-3E w konfiguracjach ARIES i ARIES II). Kolejne trzy Tritony (liczba ta może wzrosnąć do siedmiu) trafia do Australii, gzie również zajmą miejsce Orionów i będą służyć obok P-8A. 16 grudnia ubiegłego roku w Palmdale połączono zasadnicze elementy płatowca pierwszego australijskiego Tritona – kadłub i płat. Warto też przypomnieć, że w kwietniu 2018 roku zatwierdzono potencjalną sprzedaż Niemcom czterech MQ-4C za 2,5 miliarda dolarów, ale dwa lata później Berlin wycofał się z tych planów.

Zobacz też: Serbia chce kupić cypryjskie Mi-35 i zostać „śmigłowcowym mocarstwem regionalnym”

Northrop Grumman