US Navy ogłosiła w tym tygodniu nazwiska nowych pilotów swojego lotniczego zespołu demonstracyjnego Blue Angels. Po raz pierwszy w 76-letniej historii zespołu w gronie pilotów pokazowych znalazła się kobieta – kapitan Amanda Lee, znana pod ksywką „Stalin”. Wcześniej tylko jedna kobieta pilotowała samolot w Blue Angels. Kapitan Katie Higgins z US Marine Corps latała jednak nie na Hornetach, ale za sterami Grubego Alberta – należącego do zespołu i biorącego udział w pokazie transportowca C-130 Hercules.
Kapitan Lee jest tak zwanym Mustangiem. Określa się w ten sposób oficerów, którzy rozpoczęli karierę wojskową w stopniu szeregowego i uzyskali patent oficerski dopiero po odsłużeniu przynajmniej jednego okresu służby kontraktowej. Służąc jako technik elektroniki lotniczej, została wybrana do programu „Od Marynarza do Admirała” (Seaman to Admiral-21), ukończyła studia w zakresie biochemii i została mianowana na stopień oficerski w sierpniu 2013 roku.
Trzy lata później „Stalin” została lotniczką i jeszcze niedawno służyła na pokładzie lotniskowca USS Harry S. Truman (CVN 75), a obecnie jest jeszcze przydzielona do eskadry VFA-106 „Gladiators” z NAS Oceana. Służbę w Blue Angels rozpocznie we wrześniu.
Skąd taki, nazwijmy go, oryginalny przydomek? Oficjalnie nikt tego nie potwierdzi, ale można w ciemno założyć, że kapitan Lee na początku kariery (może w pierwszym locie samodzielnym?) miała problem z przeciągnięciem (po angielsku: stall) samolotu. Niewykluczone, że sytuacja zrobiła się poważna, na tyle poważna, że została zapamiętana. Ze stalling robi się stallin’, a stamtąd już najprostsze skojarzenie wiedzie do: Stalin. Ksywki lotników zazwyczaj mają bowiem charakter żartobliwy czy wręcz upokarzający.
Często są to żarty z nazwiska lub wyglądu, ale na przykład pilot, który spowoduje (lub prawie spowoduje) wypadek, ma wręcz gwarancję, że wspomnienie tej sytuacji będzie się za nim ciągnąć do końca kariery. Niestety czasami dochodzi na tym tle do skandali. Kilka lat temu kapitan Courtland Savage otrzymał (notabene w VFA-106) ksywkę „Radio”. Jak dano mu wyraźnie do zrozumienia, miała ona sygnalizować, iż podobnie jak czarnoskóry bohater filmu pod tym tytułem, Savage, również Afroamerykanin, jest dotknięty niepełnosprawnością intelektualną.
Istnieją też ksywki jednoznacznie wskazujące w środowisku amerykańskich lotników ludzi, którym koledzy nie do końca ufają. Na przykład „Wedge” – ponieważ the wedge is the simplest tool („klin jest najprostszą maszyną/narzędziem”, ale tool to także „kretyn”). Albo „Iris”, co jest skrótowcem od: I Require Intense Supervision („potrzebuję intensywnego nadzoru”). Kiedyś pojawiało się także „Alf” – Annoying Little Fuck („wkurzający mały skurwiel”). W tym wszystkim najważniejsze jest, aby pamiętać, że to nie sama kapitan Lee wybrała sobie przydomek na cześć krwawego tyrana.
W listopadzie 2020 roku Blue Angels oficjalnie zakończyli pokazy na samolotach F/A-18C/D Hornet i na następny sezon pokazowy przesiedli się na F/A-18E/F Super Hornety. Przymiarki do modernizacji floty zespołu trwały od kilku lat. Ostatecznie decyzję podjęto w grudniu 2015 roku, ale na kontrakt na modyfikację Super Hornetów dla Blue Angels trzeba było jeszcze czekać ponad dwa lata. Ostatecznie zdecydowano, że prace przejdzie osiemnaście maszyn z wczesnych serii produkcyjnych, uznanych za niezdatne do służby bojowej ze względu na brak pełnego wyposażenia.
Przebudowa tych osiemnastu egzemplarzy do celów pokazowych kosztowała około 90 milionów dolarów. Oprócz takich oczywistości jak instalacja wytwornic dymu i demontaż działka M61A2 w Super Hornetach zmodyfikowano między innymi oprogramowanie komputera kontroli lotu, tak aby ułatwić pilotom utrzymywanie ciasnych formacji w dużo większych i cięższych maszynach.
Nowy program występów musi także uwzględnić inne właściwości lotne Super Horneta (najprostszy przykład: maksymalny czas lotu odwróconego to 40 sekund, podczas gdy w F/A-18C – 60 sekund). Ma też pozwolić na zmniejszenie obciążeń struktury płatowca, co zarazem pociągnie za sobą skrócenie długości poszczególnych występów. Dotąd pełna wiązanka trwała czterdzieści dwie minuty.
Debiut z nowymi maszynami miał nastąpić w kwietniu 2021 roku podczas NAS Jax Air Show w bazie Jacksonville na Florydzie, gdzie Blue Angels narodzili się w roku 1946. Występ jednak odwołano ze względu na zagrożenie pandemiczne. Super Hornety zadebiutowały więc wkrótce później podczas SUN ‘n FUN Aerospace Expo w Lakeland.
Życzymy kapitan Lee wszystkiego najlepszego w nowej roli. A przede wszystkim życzymy jej uniknięcia upokarzającego losu kapitan Zoe „SiS” Kotnik. 29 stycznia 2019 roku Kotnik została mianowana na stanowisko pilota pokazowego (i zarazem dowódcy) w zespole F-16 Viper Demonstration Team i stała się pierwszą w US Air Force pilotką jednosamolotowego zespołu demonstracyjnego. Trzynaście dni później została usunięta ze stanowiska. Przyczyną była utrata zaufania ze strony dowództwa.
Zobacz też: Australia wypłaci Naval Group 830 mln dolarów odszkodowania