Firmy Saab i General Atomics nawiązały współpracę, której celem jest opracowanie bezzałogowej platformy wczesnego ostrzegania (AEW), opartej na dronach rodziny MQ-9B. Nowa odmiana bezzałogowców ma upowszechnić dostęp do powietrznych systemów wczesnego ostrzegania, jednak głównym impulsem do jej opracowania są potrzeby brytyjskiej Royal Navy. Formacja rozważa możliwość zastąpienia zmodyfikowanymi dronami MQ-9B obecnie eksploatowanych śmigłowców wczesnego ostrzegania Merlin ASaC.

Samo porozumienie zostało zawarte 15 czerwca. General Atomics podkreśla, że nowe zdolności zostaną opracowane dla platform SkyGuardian i SeaGuardian, brytyjskiego Protectora RG Mk1 (dostosowanej do wymagań RAF-u wersji MQ-9B), a także rozwijanej obecnie wersji pokładowej MQ-9B STOL (Short Takeoff and Landing). MQ-9B STOL projektowany jest z myślą o wykorzystaniu jako element grup lotniczych operujących z lotniskowców. Firma przewiduje, że moduł AEW zostanie zintegrowany z bezzałogowcami już w przyszłym roku.

Obie firmy opublikowały wizualizacje nowej wersji bezzałogowca (widoczne na zdjęciu tytułowym i poniższym wpisie). Wynika z niej, że radar do wykrywania celów powietrznych ma być podwieszony bezpośrednio pod skrzydłami. Oznacza to, że każdy z bocznych modułów radarowych skanuje przestrzeń tylko po jednej stronie statku powietrznego, najprawdopodobniej w sektorze o rozpiętości 150°–160°.

Obserwacja w pozostałych strefach byłaby ograniczona, co jednak należy wiązać z charakterystyką platformy bezzałogowej – ograniczoną zarówno pod względem dostępnego udźwigu, jak i parametrów lotu. Nie ujawniono konkretnych szczegółów technicznych ani planowanych sensorów. Wiadomo jednak, że drony zachowają głowicę optoelektroniczną. Być może MQ-9B AEW będą mogły realizować również inne zadania, na przykład rozpoznania.

– Opracowujemy niedrogie rozwiązanie AEW we współpracy z Saabem, wiodącym dostawcą systemów AEW&C, które sprawdzi się w wykrywaniu zarówno zaawansowanych pocisków manewrujących, jak i prostych, ale niebezpiecznych rojów dronów. – powiedział prezes General Atomics Aeronautical Systems, David R. Alexander. – Umożliwimy również wykorzystanie powietrznych systemów AEW w niedostępnych na obecną chwilę obszarach.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

LIPIEC BEZ REKLAM GOOGLE 90%

Za obszary wskazywane przez Alexandra można uznać zarówno mniej zamożne państwa, jak i pokłady lotnicze niektórych lotniskowców. Klasyczne samoloty wczesnego ostrzegania są bardzo kosztowne, przez co nie każde państwo może sobie pozwolić na ich zakup i utrzymanie. Dodatkowo, rynek używanych maszyn (na które zdecydowała się Polska) tej klasy jest niezwykle ograniczony. Bezzałogowce są zdecydowanie tańsze zarówno w pozyskaniu, jak i eksploatacji, dlatego obie firmy liczą, że nowa platforma wzbudzi zainteresowanie sił zbrojnych państw dysponujących ograniczonym budżetem obronnym.

Z kolei Saab postrzega bezzałogowe platformy AEW jako uzupełnienie klasycznych samolotów wczesnego ostrzegania i kontroli (AEW&C) dostępnych w ofercie firmy. Drony mogłyby realizować część zadań autonomicznie lub działać w ścisłej współpracy z maszynami załogowymi, zwiększając elastyczność komponentu wczesnego ostrzegania.

Merlin ASaC z radarem w pozycji podniesionej.
(Crown Copyright)

Nie co inaczej wygląda sprawa w przypadku niektórych lotniskowców i okrętów lotniczych. Wielozadaniowe okręty desantowe doki, jak na przykład jednostki typu America są zbyt małe dla klasycznych samolotów AEW jak E-2 Hawkeye. Z kolei sporo lotniskowców nie ma katapult, a jedynie skocznie, które uniemożliwiają wykorzystanie samolotów tej klasy. Takie rozwiązanie zastosowano między innymi na indyjskim Vikrancie, włoskich Trieste i Cavourze, a także na brytyjskich okrętach typu Queen Elizabeth.

Przez to indyjska i brytyjska flota opiera swój lotniskowcowy komponent wczesnego ostrzegania na śmigłowcach. Hindusi wykorzystują rosyjskie Ka-31, zaś Brytyjczycy używają Merlinów ASaC. Merliny wyposażono w system Crowsnest opracowany przez Thalesa we współpracy z Lockheedem. Prace przeprowadzono w zakładzie koncernu Leonardo w Yeovil. System jest modułowy i może być zainstalowany na dowolnym śmigłowcu Merlin HM.2 Royal Navy. Pierwszy lot Merlina z zainstalowanym zestawem Crowsnest odbył się w marcu 2019 roku, jednak brytyjska admiralicja chce wycofać system już w 2029 roku i zastąpić go platformą bezzałogową.

Royal Navy uruchomiła w 2021 roku program Vixen, mający na celu weryfikację założeń całej koncepcji. W ostatnich latach pomyślnie przetestowano różne rozwiązania na pokładach obu lotniskowców – od niewielkiego drona QinetiQ Banshee Jet 80+ po większe bezzałogowe statki powietrzne, takie jak bojowo-rozpoznawczy General Atomics Mojave i transportowy HCMC-W Autonomous Systems.

Mojave startujący z pokładu lotniskowca HMS Prince of Wales.
(LPhot Finn Stainer- Hutchins, UK MOD © Crown copyright 2024)

W ubiegłym miesiącu brytyjski resort obrony stwierdził, że aktywnie ocenia potencjał bezzałogowych systemów powietrznych w kontekście wsparcia zadań powietrznego systemu wczesnego ostrzegania. Również dzięki udziałowi Wielkiej Brytanii w międzynarodowym programie partnerskim systemu MQ-9B Royal Navy ustaliła, że firma General Atomics jest w stanie zmodyfikować bezzałogowiec tak, aby mógł operować z pokładów lotniskowców typu Queen Elizabeth.

W związku z tym resort obrony rozważa platformę MQ-9B jako potencjalnego następcę systemu Crowsnest, a najwyraźniej porozumienie między General Atomics a Saabem jest właśnie efektem prowadzonych rozważań. Niewykluczone więc, że MQ-9B może mieć solidną pozycję w programie, zwłaszcza w kontekście udanego lądowania i startu UCAV-a Mojave. Oba stworzono w zbliżonym układzie konstrukcyjnym, a SkyGuardiany używane są już w brytyjskich siłach powietrznych pod nazwą Protector RG Mk1, co uprościłoby wspólną logistykę.

Saab