Rumuński rząd otrzymał zielone światło od amerykańskiego Departament Stanu na zakup pięćdziesięciu czterech czołgów M1A2 Abrams SEPv3 wraz z wyposażeniem towarzyszącym. W decyzji upublicznionej 9 listopada przez agencję DSCA możemy przeczytać, że maksymalna kwota transakcji ma wynosić 2,53 miliarda dolarów (około 10,5 miliarda złotych). Dodatkowo rumuński resort obrony ogłosił, że definitywnie zrezygnował z pozyskania francuskich Gowindów. W zamian Bukareszt dołączy do programu budowy europejskiej korwety patrolowej MMPC.

W pierwszej kolejności warto przyjrzeć się przyszłym rumuńskim Abramsom. W maju parlament zatwierdził zapowiadane od marca pozyskanie pięćdziesięciu czterech M1A2 w najnowszej odmianie SEPv3. Początkowo zakładano, że będą to wozy używane, pochodzące z zasobów US Army. Wraz z czołgami Rumunia kupi także dwanaście dodatkowych pojazdów: zabezpieczenia technicznego i mostów towarzyszących za łączną kwotę 1,1 miliarda dolarów.



Ostatecznie pakiet, o jaki wnioskował Bukareszt, okazał się zdecydowanie bogatszy. Abramsy będą wozami nowymi, jednak powstałymi przez przebudowę starszych, zmagazynowanych. W tym celu pozyskana zostanie taka sama liczba skorup czołgów M1A1, które zostaną przebudowane w zakładach w Limie w stanie Ohio. Wcześniej zakładano iż dostawy rozpoczną się jeszcze w tym roku. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że czołgi będą musiały w zasadzie zostać zbudowane prawie od nowa, a nie pochodzić z bieżących stanów US Army, termin ten wydaje się mało prawdopodobny.

Alternatywą może być zwolnienie kilku egzemplarzy przeznaczonych dla amerykańskich wojsk lądowych, a przebudowywanych obecnie w zakładach pancernych w Limie. Dodatkowo Rumuni mogą pozyskać po cztery mosty szturmowe M1110 Joint Assault Bridge i czołgi saperskie M1150 Assault Breacher Vehicle (oba osadzone na podwoziu czołgu M1) oraz tę samą liczbę wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 Hercules.

Czołg M1A2 Abrams i wóz zabezpieczenia technicznego M88 Hercules.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Częścią pakietu jest zapas dziesięciu silników turbowałowych AGT1500, zapas części zamiennych i narzędzi, a także pakiet amunicji i uzbrojenia obejmujący pięćdziesiąt cztery karabiny maszynowe M240C kalibru 7,62 milimetra oraz zapas nabojów do armaty: 5940 sztuki amunicji programowalnej M1147 AMP HEMP-T i 4320 sztuk ćwiczebnej wielozadaniowej M1002 TPMP-T.



Oprócz tego pakiet pozwala rumuńskiemu resortowi obrony pozyskać nieokreśloną liczbę pojazdów wsparcia, między innymi ciągników siodłowych M1300 z naczepami niskopodwoziowymi czy cystern M978A4 HEMTT.

Obecnie trzon Forţele Terestre Române stanowi ponad 300 czołgów: około dwustu TR-85/TR-85M1 Bizonul (będących głęboką modyfikacją czołgów rodziny T-55) i setka T-55AM. Są to wozy, mimo pewnych modernizacji, całkowicie nieprzystające do realiów współczesnego pola walki i wymagają pilnej wymiany. Warto też wspomnieć, że w ostatnich dniach Rumuni odebrali pierwszą partię trzydziestu trzech pojazdów JLTV dla wojsk specjalnych.

TR-85M1 Bizonul.
(7th Army Joint Multinational Training Command)

Rumunia kupi europejskie korwety patrolowe MMPC

O ile rumuńscy pancerniacy mogą mieć znaczne powody do radości, o tyle marynarze w najbliższym czasie nie mogą liczyć na nowe okręty. Resort obrony ostatecznie zrezygnował z planów pozyskania czterech wielozadaniowych korwet typu Gowind 2500. Postępowanie na nowe korwety zakończyło się w 2019 roku zwycięstwem Francuzów. Od tamtego czasu nie udało się podpisać umowy wykonawczej ze względu na brak porozumienia między wykonawcami – konsorcjum Naval Group i Stoczni Marynarki Wojennej w Konstancy (Șantierul Naval Constanța) – a ministerstwem obrony oraz brak adekwatnego finansowania.

W ramach rozwiązania pomostowego rumuński parlament zatwierdził plan modernizacji trzech pozostających w służbie okrętów projektu 1241R (NATO: Tarantul), które zostaną wyposażone w dwie czterokomorowe wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych NSM, nowy radar i system zarządzania walką. W grę wchodzi też modernizacja otrzymanych od Brytyjczyków fregat rakietowych typu 22 (Regele Ferdinand, dawny HMS Coventry, i Regina Maria, dawny HMS London).



Wcześniejsze doniesienia lokalnej prasy mówiły, że Bukareszt najprawdopodobniej zdecydował się na rozwiązanie zbliżone do bułgarskich modułowych okrętów patrolowych typu OPV 90. Rumuńskie patrolowce byłyby uzbrojone w wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych i kompleks ZOP.

Rumuńska korweta Horia Macellariu (F265) typu Eustațiu Sebastian i korweta rakietowa Lăstaunul (F190) typu Tarantul.
(US Navy / Mass Communication Specialist 3rd Class Robert S. Price)

Ostatecznie Rumuni postanowili dołączyć do europejskiego programu budowy korwet patrolowych MMPC (Modular and Multirole Patrol Corvette). Pod koniec ubiegłego miesiąca konsorcjum Naviris, składające się z koncernów stoczniowych – włoskiej Fincantieri, francuskiej Naval Group i hiszpańskiej Navantii – zawarło umowę, której przedmiotem jest wspólne opracowanie projektu jednostki w dwóch wariantach: patrolowej i typowej korwety wielozadaniowej.

W uroczystości brali udział przedstawiciele sektora zbrojeniowego z Danii, Norwegii i Grecji. Zarówno tamtejsze resorty obrony, jak i przemysł zainteresowane są pozyskaniem takowych okrętów dla swoich flot. Wartość pierwszego etapu prac wynosi 87 milionów euro, z czego 60 milionów pokryła Komisja Europejska za pośrednictwem Europejskiego Funduszu Obronnego (EDF) w formie dotacji. Pozostałe 27 milionów euro wyłożą państwa członkowskie: Włochy, Francja, Hiszpania, Dania, Grecja i Norwegia.



Zgodnie z wstępnymi ustaleniami okręty mają mieć długość około 110 metrów oraz wyporność rzędu 3 tysięcy ton. Według obecnego harmonogramu przewiduje się zawarcie umowy na budowę jednostki wiodącej w 2025 roku. Okręt ma być zwodowany dwa lata później, a w 2030 roku rozpoczną się dostawy okrętów seryjnych.

Według rumuńskiej prasy pierwszy okręt zasiliłby Forțele Navale Române w latach 2030–2032. Dodatkowe lata mają pozwolić na wypracowanie szczegółowego i zrównoważonego planu modernizacji floty, jednak niekoniecznie służą one starzejącym się okrętom, wymagających wymiany już lata temu.

Zobacz też: Portugalia kupuje sześć dodatkowych okrętów patrolowych

US Marine Corps / Cpl. Austin Livingston