Program modernizacji kanadyjskich śmigłowców CH-146 Griffon wykonał kluczowy krok naprzód. Pierwsza maszyna, która przeszła prace w ramach projektu Griffon Limited Life Extension (GLLE), ma już za sobą lot próbny nad zakładami Bella w Mirabel w prowincji Quebec. Jest to początek cyklu prób, które – o ile nie nastąpią żadne nieprzewidziane problemy – zakończą się przyznaniem certyfikatu wojskowego i przekazaniem maszyny do służby w roku 2026.
Projekt GLLE obejmuje obejmuje wymianę silników, integrację nowych sensorów, a także instalację nowych systemów nawigacyjnych i łączności oraz nowych rejestratorów lotu i nowej tablicy przyrządów. Bez zmiany pozostaje jedynie skorupa kadłuba. Bell samodzielnie zmodernizuje dziewięć pierwszych egzemplarzy, które posłużą za wzór. Seryjna modernizacja pozostałych 76 maszyn będzie dziełem kanadyjskich podwykonawców: Alpine Aerotech i Heli‑One.
Według pierwotnych założeń loty testowe miały się odbyć późnym latem lub wczesną jesienią 2022 roku. Trzy pierwsze egzemplarze wzorcowe, które będą użyte do weryfikacji poprawności wszystkich modyfikacji, miały być gotowe już w 2023 roku. Pozwoliłoby to osiągnąć wstępną gotowość operacyjną pierwszych zmodernizowanych śmigłowców w końcówce 2024 roku.
Modernizacja wiąże się z wymianą około czterdziestu wiązek przewodów, integracją awioniki z głowicą WESCAM MX-15, instalacją szyfrowanych radiostacji i usunięciem, przesunięciem lub wymianą kilku anten. Zgodnie z wymogami cywilnej kontroli ruchu lotniczego w śmigłowcach zostaną zainstalowane transpondery ADS‑B. Nowymi silnikami będą Pratt & Whitney Canada PT6T‑9 Twin‑Pac o mocy ciągłej 1600 koni mechanicznych (moc do startu 1800 koni mechanicznych) z cyfrowym układem sterowania.
Girffony (będące zmilitaryzowaną wersją Bela 412EP) dzięki modernizacji GLLE będą mogły pozostać w służbie co najmniej do połowy lat 30. Początkowo program Griffon Limited Life Extension miał być prostym wydłużeniem czasu służby śmigłowców, ale przydzielanie im coraz to nowszych zadań spowodowało, że konieczna stała się znacznie bardziej kompleksowa modernizacja.
W kanadyjskich siłach powietrznych Griffony są wykorzystywane nie tylko do transportu pododdziałów lekkiej piechoty, ale również jako środek wsparcia oddziałów specjalnych, wsparcia operacji zamorskich, realizacji misji poszukiwawczo-ratunkowych i w sytuacjach reagowania kryzysowego. Od momentu wejścia do służby w 1995 roku śmigłowce przystosowano do przenoszenia ponad czterdziestu różnych systemów uzbrojenia i wyposażenia specjalistycznego niezbędnego do realizacji tak zróżnicowanych zadań.
– W miarę, jak przechodziliśmy przez fazę definiowana wymagań, uświadomiliśmy sobie kompleksowość tego, co chcemy osiągnąć – mówił podpułkownik Andrew Hewitt, instruktor na CH-146 w 408. Eskadrze Śmigłowców Taktycznych i kierownik działu wymagań lotniczych. – Chociaż cel jest prosty i polega na utrzymaniu śmigłowców w służbie do połowy lat trzydziestych, w rezultacie otrzymamy śmigłowiec nowej generacji. Tak więc przy opracowywaniu prototypów będzie dużo pracy.
Chociaż CH-146 jest bardzo uniwersalną i cenioną platformą, ma również swoje ograniczenia. Może bardzo dobrze wykonywać wiele różnych zadań, ale nie jest wyspecjalizowany do żadnego z nich. Dlatego kanadyjskie siły zbrojne analizują już opcje zastąpienia Griffonów zupełnie nowymi maszynami. Na razie program znajduje się we wczesnej fazie określania wymagań. Został nazwany next Tactical Aviation Capability Set (nTACS), co ma sugerować, że niekoniecznie chodzi o prostą wymianę śmigłowców na inny typ, ale o zdolność do wykonywania określonej grupy zadań.
Początkowo Kanadyjczycy zamierzali się rozglądać za nowym śmigłowcem użytkowym i rozpoznawczym, ale przedstawiony przez wojska lądowe i siły specjalne obszerny zestaw zadań, które potencjalnie miałby wykonywać następca Griffonów, sprawił, że zmieniono koncepcję. Teraz nie dążą już do prostego zastąpienia dotychczasowych maszyn, ale pozostają otwarci na różne rodzaje płatowców. CH-146 zastąpiły w kanadyjskiej służbie trzy różne śmigłowce: CH-118 Huey, CH-136 Kiowa i CH-135 Twin Huey, ale nie jest powiedziane, że sam nie zostanie ponownie zastąpiony przez kilka różnych konstrukcji. Podpułkownik Hewitt przestrzega jednak przed zrównywaniem programu kanadyjskiego z amerykańskim FVL.
La semaine dernière, la victime d’un accident de VTT dans une région éloignée au nord de Kingston, en Ontario, a été transportée à l’hôpital par un hélicoptère CH-146 Griffon du 424e Escadron de la 8e Escadre Trenton @ARC_RCAF #Sauvetage #ARC #SAR pic.twitter.com/mc7tDEBV4t
— Trenton JRCC CCCOS (@JRCCTrentCCCOS) September 28, 2023
Na początku roku podpisano umowę na wsparcie eksploatacji floty Griffonów na kwotę 2,28 miliarda dolarów kanadyjskich. Pozwoli to pozostawić maszyny w służbie do połowy przyszłej dekady, ale wymusza jednocześnie początek prac nad pozyskaniem następcy. Na ten cel w nowym kanadyjskim budżecie na obronę zabezpieczono sumę 18,4 miliarda dolarów kanadyjskich w ciągu najbliższych dwudziestu lat.
Wciąż nie podano jednak szczegółów. Duże szanse na zdobycie ewentualnego kontraktu ma Bell z swoją kanadyjską filią. Z drugiej strony Ottawa może zwrócić się w kierunku Amerykanów lub Europy. Oprócz Chinooków i Griffonów kanadyjscy lotnicy wykorzystują jeszcze dwadzieścia pięć pokładowych śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych CH-148 Cyclone (problematyczna zmilitaryzowana wersja S-92) i trzynaście ratowniczych CH-149 Cormorantów (lokalne oznaczenie AW101). Niewykluczone, że i te maszyny miałyby w perspektywie dwóch dekad zostać zastąpione przez nowe śmigłowce jednego typu.