Sytuacja w Burkina Faso staje się coraz bardziej niezwykła. Po przejęciu władzy przez kapitana Ibrahima Traorégo wielu obserwatorów spodziewało się twardego zwrotu w stronę autorytaryzmu, prześladowania dziennikarzy czy usilnego wypychania z kraju wpływów Francji. Niewielu jednak mogło przewidzieć polityczne partnerstwo z afgańskimi talibami i Koreą Północną czy wygenerowaną przez AI Beyoncé wychwalającą burkińskiego lidera.
Polityczna izolacja władz Burkina Faso sprawiła jednak, iż szukają one partnerów w coraz mniej oczywistych rejonach świata. Za nieoczekiwane i dość zdumiewające można uznać spotkanie w Teheranie, gdzie burkińska delegacja miała okazję rozmawiać z przedstawicielami Afganistanu. Ambasadorzy Maulwi Fazl Mohammad Hakkani i Mohammad Kabura poruszali kwestie dotyczące między innymi współpracy w sektorach wydobywczym i rolnym oraz potencjalnej współpracy gospodarczej. Dyplomaci podkreślali, że strategicznym celem spotkania było nawiązanie wymiany handlowej między państwami.
Zwrócenie się w stronę nieoczywistych partnerów politycznych może wynikać z desperacji. Izolacja na kontynencie, zimne stosunki z ECOWAS oraz stałe zagrożenie wybuchem regionalnej wojny wpycha sahelskie junty w nieoczywiste sojusze. Jednak chyba żaden z nich nie był bardziej zaskakujący niż zwrócenie się w stronę… Korei Północnej.
Two of the poorest countries are teaming up to take on Western Powers.
On Monday, a Burkina Faso delegation met with Afghanistan's Taliban representatives in Iran in an attempt to shift away from Western alliances, especially France, for closer ties with Russia and BRICS. pic.twitter.com/oBeHLKQZWS
— Levi (@UBGK12) May 14, 2025
Pod koniec marca 2025 roku ogłoszono wznowienie stosunków dyplomatycznych między Wagadugu a Pjongjangiem. Zostały one zawieszone w 2017 roku z powodu prób nuklearnych przeprowadzanych przez reżim Kimów, teraz jednak Burkina Faso uznało, że należy ułożyć relacje na nowo. Autokraci, jak widać, najlepiej czują się we własnym towarzystwie. Przedstawicielem Korei Północnej został rezydujący w Dakarze Chae Hui Chol.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Cytowany przez turecką agencję prasową Anadolu Regis Hounkpe sugeruje, że prawdziwym motywem tych niecodziennych sojuszy może być zamanifestowanie niezależności od Francji. W tej perspektywie kontakty z afgańskimi talibami czy Pjongjangiem nie są niczym innym niż politycznym tańcem obliczonym na wywołanie reakcji społeczności międzynarodowej. Może to również przyczynić się do umocnienia kreowanego obecnie wizerunku kapitana Traorégo jako nowej nadziei panafrykanizmu i antykolonializmu.
Nowy bohater Afryki
Rządząca Burkina Faso junta korzysta z dobrze zorganizowanej machiny propagandowej. Wizerunek kapitana Traorégo jest zręcznie wyreżyserowany i ma ukazywać go jako symbol nowego pokolenia afrykańskich liderów – młody, przystojny żołnierz walczący o niepodległość swojej ojczyzny. Specjaliści od operacji propagandowych doskonale rozumieją, że granie takich nut nie tylko zostanie dobrze przyjęte w krajach kontynentu, ale też zbuduje wrażenie, że każda krytyka Traorégo będzie postrzegana jako atak na panafrykańską solidarność.
Media społecznościowe zalewane są materiałami, w których kapitan wydaje rozkazy, prowadzi w bój wygenerowane przez AI wojska czy stoi, z dumą patrząc w nieokreśloną dal. Technika głębokich fejków została wykorzystana do wygenerowania fałszywych klipów międzynarodowych gwiazd popkultury mających rzekomo z całego serca popierać burkińskiego watażkę. Do wytworzenia tych fałszywek wykorzystano wygenerowane głosy między innymi Rihanny i Beyoncé.
Należy pamiętać, że popularność przywódcy Burkina Faso nie wyłącznie tworem speców od propagandy. 30 kwietnia w Wagadugu odbyły się ogromne demonstracje poparcia dla rządzących. Podobne wydarzenia odbyły się w Akrze, Abudży i Londynie, chociaż wiece poza Burkina Faso przyciągnęły znacznie mniejszą liczbę osób.
Sukces propagandy Traorégo pokazuje większe problemy trapiące społeczeństwa państw Sahelu. Frustracja z powodu braku perspektyw poprawy swojego losu i wrażliwość na antykolonialną retorykę stworzyły solidne podstawy dla wybicia się na szczyt lokalnego caudillo – charyzmatycznego wojskowego, który obieca świetlaną przyszłość i wyzwolenie z kajdan rzeczywistości. Była to idealna rola dla kapitana, jednak za retorycznymi popisami nie idą działania. Zerwanie współpracy z Francją i „niepodległościowy” zwrot w stronę Rosji nie zmienił Burkina Faso w krainę mlekiem i miodem płynącą.
“It’s not terrorism. It’s imperialism.”
After the attck from militants, Burkina Faso’s President Ibrahim Traoré accused French and other colonial regimes for waging an ideological war to sustain colonial domination.
Propaganda, he argued, like arms, is part of the Western… pic.twitter.com/bj6BC5SgOx
— தமிழ் மார்க்ஸ் (@tamilmarxorg) May 14, 2025
Działające w kraju media zauważają, że rządząca junta dużo mówi i niewiele robi. Biegłość w internetowej propagandzie dała za to rządowi narzędzia do walki z krytykami. Niezależni dziennikarze są prześladowani, a wielu z nich zwyczajnie znika. Przeciw prasie wykorzystywane są przepisy związane ze stanem wyjątkowym, poborem do wojska i przedłużającym się aresztem tymczasowym. Junta bardzo stara się utrzymać fasadę silnego rządu kompetentnych wojskowych, jednak dane pokazują coś innego: burkińskie wojsko najlepiej radzi sobie w walce z nieuzbrojonymi cywilami.
Wojsko atakuje cywilów i daje się okradać terrorystom
Działacze Human Rights Watch opublikowali raport, według którego burkińscy żołnierze przeprowadzili kilkanaście ataków na tle etnicznym. Za cel obierane są wsie zamieszkiwane przez Fulan, muzułmańską ludność wielokrotnie oskarżaną o sympatyzowanie z religijnymi ekstremistami. Operacja o kryptonimie „Zielony Wir 2” (Tourbillon Vert 2) doprowadziła do wysiedlenia całych fulańskich wsi, których mieszkańców podejrzewano o sprzyjanie bojownikom.
Żołnierzom w prześladowaniu cywilów pomagają członkowie organizacji samoobrony Wolontariusze Obrony Ojczyzny (Volontaires pour la défense de la patrie). To właśnie oni brali udział między innymi w masakrze mieszkańców Solenzo, gdzie zamordowano 58 osób. Zbrodnia miała być koordynowana przez burkińskich żołnierzy. Władze przedstawiły całą sprawę zupełnie inaczej: donosiły o sukcesie i zdobyciu bazy terrorystów pod Solenzo oraz odbiciu dużej grupy cywilów wykorzystywanych jako żywe tarcze.
Communiqué du Gouvernement du 15 mars 2025 sur la campagne de désinformation faite suite aux récents événements de #Solenzo, travestis à souhait, pour discréditer nos vaillants combattants et faire peur aux paisibles populations.https://t.co/F6kL2sqXbw#SIGBurkina#BurkinaFaso pic.twitter.com/yqemQMYmCc
— SIG Burkina Faso (@sigbf) March 15, 2025
Według informacji naocznych świadków zaangażowanie żołnierzy w masakry nie podlega wątpliwości. Napastnicy nie tylko ubrani byli w burkińskie mundury, ale również wykorzystywali do koordynowania uderzeń wojskowe śmigłowce. Stopień zaangażowania sił rządowych w prześladowanie swoich obywateli jest zaskakujący, ponieważ podobnej determinacji nie widać w walce z grupami terrorystycznymi.
W tym kontekście niezwykle ważne są wyniki śledztwa grupy Conflict Armament Research badającego, skąd sahelscy bojownicy mają broń. Ustalono, że większość pochodzi z magazynów rządowych. Wiele ataków ekstremistów wymierzonych w bazy ma na celu zdobycie uzbrojenia, które następnie wykorzystywane jest do bieżącej działalności operacyjnej grup.
The Islamic State Sahel Province (ISSP) has released images of its attack on a checkpoint belonging to militias loyal to the Malian government in the village of N’tahaka in the Gao Region. The attack resulted in the killing of 4 members and the capture of a 4×4 vehicle and two… pic.twitter.com/tEDEo33B4Y
— OSINTWarfare (@OSINTWarfare) May 16, 2025
Zdobyte uzbrojenie to nie tylko karabiny, ale również moździerze, broń krótka czy granatniki. Dominują konstrukcje z Chin i Rosji wyprodukowane w latach 60. i 70. Część sprzętu wyprodukowana po 2000 roku pochodzi z Libii. Po upadku pułkownika Mu’ammara al-Kaddafiego broń libijskich sił zbrojnych rozlała się po całym regionie. Stosunkowo niewiele trafiło do Sahelu. Większość przemycono na Blisko Wschód, gdzie bojownicy byli w stanie zapłacić znacznie więcej za sprzęt dobrej jakości.
Badając broń wykorzystywaną przez burkińskich terrorystów, nie natrafiono na żadne ślady rozbudowanej siatki przemytników. Obecnie większość bojowników ma sprzęt zdobyty na siłach rządowych. Autorzy raportu wskazali na różnice w rodzaju uzbrojenia terrorystów i lokalnych grup przestępczych. Bandyci polegają na prostej broni krótkiej i (często niezwykle kreatywnych) tworach amatorskich rusznikarzy, zaś członkowie lokalnych komórek Państwa Islamskiego czy Al-Ka’idy wykorzystują wojskowe karabiny. Wyklucza to czarny rynek jako potencjalne źródło zaopatrywania się sahelskich bojowników.