„Elita zabójców” – Ranulph Fiennes
Strzelając pociskami tak małego kalibru, musiał trafić w głowę. Wycelował starannie w najbardziej prawdopodobne miejsce. Kilka sekund później zobaczył ciemną twarz i ramię w białej koszuli zaraz na lewo od punktu, w który celował. Przesunął lufę w bok i ułamek sekundy później nacisnął spust.
Sztucer był ustawiony na sto metrów, toteż 45-gramowy pocisk z wydrążonym czubkiem, o prędkości początkowej 730 metrów na sekundę, potrzebował sześciocentymetrowego odchylenia od celu.