Okres PRL jest jednym z tematów najbardziej eksploatowanych przez polskich historyków. Archiwalia są w większości w kraju, literatura jest już bardzo bogata, żyje także wielu świadków. Wydawałoby się, że napisanie interesującej pracy traktującej o wycinku tamtej rzeczywistości powinno być prostym zadaniem. Patriotyzm wojskowy pokazuje, że nie zawsze tak bywa.

„Patriotyzm” to słowo często wymieniane na łamach polskiej literatury. Odmienia się je przez różne przypadki, podaje rozmaite definicje, a i tak w zasadzie ciągle jeszcze niewiele o nim wiadomo. Łukasz Polniak zapragnął zbadać je w odniesieniu do wąskiego wycinka historii PRL, zapewne obcego wielu Czytelnikom1. Wynik jego starań jest, w moim mniemaniu, dość niejednoznaczny.

Pierwszym problemem, z jakim można się spotkać podczas lektury, jest sam tytuł. Sięgając po tę pozycję, byłem przekonany, że opowiada ona o patriotyzmie wśród wojskowych. Tymczasem sprawa ma się zupełnie inaczej. Autor przyznaje we wstępie, że termin taki nie był jak dotąd używany w politologii ani nauce historii. Cytując jego słowa, „istnieją przesłanki, aby stwierdzić, że ideologia «patriotyzmu wojskowego» – w zasadniczym zrębie – oznacza modyfikację (wzbogacenie) oficjalnej doktryny państwowo-partyjnej poprzez dodanie do niej wybranych elementów ideologii narodowej oraz generowanych przez wpływ środowisk wojskowych elementu etosu wojenno-wojskowego” (strona 13). Kilka linijek dalej pisze: „…[termin ten] jest używany jako określenie oznaczające swoistą syntezę elementów ideologii narodowej (nacjonalistycznej), reprezentowanej w okresie międzywojennym przez szeroko rozumiany obóz narodowej demokracji (endecji), z elementami etosu patriotyczno-wojskowego, zaczerpniętego z koncepcji ideowych obozu legionowo-sanacyjnego”. Całość miano następnie wzbogacić o elementy dotyczące działań I i II AWP w ZSRR. Na stronie 29 uzupełnia te wyjaśnienia: „Termin ten traktuję jako jeden z synonimów terminu «nacjonalizm», tak więc «patriotyzm wojskowy» jest jedną z form ideologii narodowej (nacjonalizmu) (…) charakterystyczną dla PRL w okresie rządów Władysława Gomułki”. Dopiero po tym dość obszernym wprowadzeniu można zrozumieć, o czym w rzeczywistości traktuje omawiana praca. W praktyce jest zbiorem różnego rodzaju dowodów na prowadzenie w latach 1956–1970 antyniemieckiej działalności propagandowej w podtrzymywanej atmosferze zagrożenia wojennego. „Patriotyzm wojskowy” to, w prostszym ujęciu, podtrzymywanie „miłości do ojczyzny” wmawianiem obywatelom, że ich kraj jest cały czas zagrożony. W tym konkretnym wypadku agresorem jest rzecz jasna RFN i NATO.

Całość liczy sobie 332 strony, z czego tekst właściwy zajmuje 300. W książce nie ma żadnych zdjęć, ilustracji czy szkiców. Całość jest wydana w typowym dla serii „W krainie PRL” poręcznym formacie.

Treść podzielono na kilka podstawowych działów. Aż do strony 200. Autor zajmuje się przede wszystkim analizą różnego rodzaju dokumentów wytworzonych przez partię lub instytucje jej podporządkowane, by następnie przejść do analizy filmów i seriali z tego okresu. Pod koniec wraca do dokumentów. Nie dyskutując ze słusznością przytaczania tak dużej ilości materiału źródłowego, wypada stwierdzić, że samego „Autora” jest w tej pracy stosunkowo niewiele. Niewątpliwie zna archiwalia i potrafi płynnie przemieszczać się wśród regałów bibliotecznych, jednak nie potrafi wciągnąć w narrację Czytelnika nie owładniętego pasją badania PRL. Czasem odnosiłem wrażenie, że Autor postanowił się ograniczyć jedynie do wskazywania pewnego ciągu przyczynowo-skutkowego pomiędzy pojawianiem się określonych dokumentów, bez zakreślenia szerszego tła. Jeśli już decyduje się na taki ruch, woli oddać głos komentatorom z epoki. Sytuacja zmienia się po przejściu do omawiania filmów, jednak i tam przeważa chęć do cytowania recenzentów sprzed kilkudziesięciu lat. Co więcej, w tej części można odczuwać pewien niedosyt. Autor zauważa jedynie podstawowy przekaz propagandowy filmu, wiele produkcji jedynie wzmiankując (dla przykładu – osiem linijek o świetnej komedii „Sami swoi” czy niecała strona o jednym z najlepszych filmów wojennych tego okresu, „Jarzębina czerwona”).

Zaczynając lekturę tego rozdziału, miałem nadzieję, że książka się trochę „rozrusza”, a Autor będzie miał okazję na dotarcie do innej, szerszej grupy Czytelników. Niestety, myliłem się. Co więcej, Autor czasami popełnia pomyłki w opisie zawartości filmów i seriali. Pisząc o sztandarowym serialu tego okresu, „Czterej pancerni i pies”, twierdzi, że Jan Kos chciał wstąpić do Armii Czerwonej. W filmowej rzeczywistości Kos rozważa wstąpienie do wojska dopiero po przeczytaniu ogłoszenia o formowaniu polskiej dywizji im. Tadeusza Kościuszki w skrawku gazety, której stary myśliwy używa do zwijania skrętów. Od początku więc chce wstąpić do polskiej jednostki, a nie dopiero, jak pisze Polniak, po wyrzuceniu z Wojenkomatu z powodu zbyt młodego wieku.

„Patriotyzm wojskowy” to książka, którą trudno jednoznacznie ocenić. Z jednej strony, zagorzali miłośnicy serii czy zawzięci badacze epoki znajdą wiele wskazówek dotyczących akt. Nie będą mieli problemów ze zrozumieniem szerszego tła wydarzeń, a dzięki posiadanej wiedzy znacznie lepiej przyswoją podawane przez Polniaka informacje. Z drugiej: człowiek nie ogarnięty pasją badania historii PRL będzie miał duże kłopoty z przebiciem się przez treść. Gdyby Autor solidniej zapoznał się z przytoczonym przez samego siebie materiałem filmowym, można by omawianą pracę określić mianem ciekawego przewodnika po propagandzie antyniemieckiej lat 1956–70. Dziwi też kompletne niezauważenie świetnego źródła informacji o rozprzestrzenianiu się omawianych haseł w społeczeństwie – świadków ówczesnych wydarzeń. Autor posiłkuje się tu różnego rodzaju badaniami statystycznymi z epoki, ponownie preferując sztywne trzymanie się dokumentów od próby uczynienia swej pracy przystępniejszą i bardziej zrozumiałą dla szerszych grup Czytelników. Cała praca, choć bardzo wartościowa i pożyteczna dla badaczy okresu, jest więc w pewnym stopniu niepełna. Pozostaje więc zgodzić się z autorem co do oceny wartości książki – „Patriotyzm wojskowy” to tylko „…wstęp do dalszych badań i dyskusji w tej dziedzinie”.

Przypisy

1. Recenzent jest młodym, urodzonym w 1984 roku, człowiekiem, dla którego PRL jest praktycznie tak samo obcy, jak epoka kamienia łupanego.