Z czym kojarzy się słowo „archiwum”? Encyklopedia (a dokładniej – Wikipedia) podaje:

Archiwum – uporządkowany zbiór dokumentów lub akt nie mających już bieżącej wartości użytkowej (archiwalia).

Jak to ma się do recenzowanej przeze mnie książki? Trochę, że tak się wyrażę, „nie bardzo”. Informacje zawarte w „Archiwum Mitrochina II” posiadają przecież „wartość użytkową”. O tym jednak później.
Pierwsza część encyklopedycznej definicji – czyli wyrażenie „uporządkowany zbiór” – bardzo dobrze oddaje to, jaka ta książka jest.
Wiemy więc, z czym mamy do czynienia. Jak jednak archiwum wygląda po zagłębieniu się w jego treść?

Po tym trochę niecodziennym wstępie możemy przejść do właściwej części recenzji. „Archiwum Mitrochina II: KGB i Świat” – książka napisana przez Christophera Andrewa, wybitnego eksperta w dziedzinie tajnych służb USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR oraz Wasilija Mitrochina, byłego archiwistę w Pierwszym Zarządzie Głównym sekcji wywiadu zagranicznego KGB to drugi tom z serii opartej o zawartość dokumentów, a raczej ich kopii, „zarchiwizowanych” i wywiezionych na Zachód przez Mitrochina. Pierwszy tom poruszał temat operacji KGB w Europie i Ameryce Północnej, tutaj mam zaś tzw. „Trzeci Świat” – czyli Afrykę, Amerykę Łacińską, Azję i Bliski Wschód. Wasilij Mitrochin zbierał informacje w latach 1972-1984, najpierw nadzorując przeniesienie archiwum wywiadu zagranicznego z Łubianki do Jasieniewa, a następnie dwa lata, aż do przejścia na emeryturę. Efekt jego pracy jest imponujący i może być „użyteczny” tak dla zwykłego miłośnika historii, jak i dla, to ważne – służb wywiadowczych! Nie bez powodu CIA nazwała informacje zebrane przez Mitrochina „największym skarbem dla kontrwywiadu w okresie powojennym”. Dokumenty te zawierają przecież wiele wskazówek dla agencji wywiadowczych i to właśnie z tą kwestią wiąże się to, co napisałem w „preludium” – jak widzimy, „Archiwum Mitrochina” posiada „wartość użytkową”. I, należy dodać, niemałą wartość.

Tyle tytułem wstępu, teraz skupimy się na zawartości. Książka podzielona jest na cztery główne rozdziały – w kolejności: Ameryka Łacińska, Bliski Wschód, Azja i Afryka. Każdy rozdział zawiera w sobie mniejsze „rozdzialiki” – dla przykładu, w „Bliskim Wschodzie” znajdziemy „Bliski Wschód: Wprowadzenie”, „Wzrost i upadek radzieckich wpływów w Egipcie”, „Iran i Irak”, „Izrael i syjonizm” itp. Widać wyraźnie, że zawartość jest podzielona bardzo mądrze, i muszę przyznać, że taki sposób ułożenia bardzo mi odpowiada. W każdym momencie mogę wziąć książkę do ręki, zajrzeć do spisu treści i odnaleźć rozdział, który mnie interesuje, bez zbędnego przeszukiwania często spotykanych „rozdziałów-kolosów”. To jest, można powiedzieć, „danie główne”. Oprócz tego w książce znaleźć możemy również przydatne plansze, takie jak np. „Ewolucja KGB w latach 1917-1991” lub „Organizacja KGB w końcowej fazie „zimnej wojny”. Są to raczej ciekawostki, jednak ja osobiście takiego usystematyzowania szukałem od dawna, i muszę przyznać, że obecność tego typu dodatków pozwala nam lepiej ogarnąć oraz uporządkować naszą wiedzę o KGB.

Powróćmy jednak do głównej części książki, czyli do akcji wywiadowczych i spraw KGB. Już na początku trzeba zaznaczyć, że te i te są opisane z ogromną dokładnością. Prawie wszystko jest wyjaśnione, i tylko czasami pojawia się zdanie typu „tego niestety Mitrochin w swoich notatkach nie odnotował”. Taka szczegółowość świadczy o ogromnym materiale, jakim dysponował autor podczas pisania. Ważne jest to, że nie czujemy się zasypywani niepotrzebnymi informacjami i wszystko układa się w logiczną, spójną całość. Nie czujemy przesytu oraz nie mamy wrażenia „po co mi to wszystko?”. Autor tak dobrał informacje, żeby przedstawić wszystko, a jednocześnie nie zanudzić nas niepotrzebnymi kwestiami.

O czym możemy przeczytać w książce? Czas trwania „akcji” w rozdziale zawiera się w przedziale czasowym od momentu rozpoczęcia działalności KGB w danym państwie do początku lat dziewięćdziesiątych. Mimo, że Mitrochin skończył pracę w roku 1984, często mamy podane dalsze losy osób związanych z opisanymi sprawami, oraz ostateczne rozwiązanie akcji rozpoczętych w okresie, w którym radziecki archiwista miał dostęp do dokumentów.

O jakich akcjach mowa? Nie chcę tutaj podawać wielkiej ilości przykładów, ale o kontaktach KGB z Fidelem Castro czy Salvadorem Allende w Chile wspomnieć po prostu trzeba. Należy pamiętać, że są to właśnie tylko przykłady, i w książce znajdziemy tego dużo więcej.
O samych akcjach i kontaktach KGB z innymi państwami wystarczy napisać tylko tyle – nie spodziewacie się, że „tarcza i miecz Partii” (bo tak się zwykło mówić o KGB) miało taki wpływ na politykę zagraniczną oraz samych najwyższych dostojników partyjnych. Ja sam byłem bardzo zdziwiony.

Książka została wydana przez wydawnictwo „Rebis”, i muszę przyznać, że wydanie trzyma poziom. Dostajemy pozycję w twardej okładce, z ładną, pasującą do reszty stroną tytułową. Jedyne, co przeszkadza (a może tylko się czepiam?) to mała ilość zdjęć. Ogólnie jednak wydanie trzeba zaliczyć do bardzo udanych. Gdyby wszystkie książki trafiały na polski rynek w takim „stanie” jak ta – byłbym bardzo zadowolony.

Podsumowując – należy napisać, że nie jest to pozycja, którą czyta się dla jakiejś większej „rozrywki”. Nie warto zabierać się za lekturę „między obiadem a deserem”, gdyż wtedy na pewno „Archiwum Mitrochina” nas zanudzi. Jednak – spróbujcie zagłębić się w to „archiwum” w zimowy, sobotni wieczór, czując ciepło bijące z kominka. Wtedy – gwarantuję, bo sam sprawdzałem – książka da nam dużo satysfakcji, i nie dość, że zdobędziemy wiedzę, to miło spędzimy czas.

Szczerze polecam, i na koniec wypada jeszcze zacytować Olega Gordijewskiego ze „Spectatora”: „…to jak do tej pory najbardziej szczegółowe i zawierające najwięcej informacji studium radzieckiej działalności wywiadowczej na świecie”.

Tytuł: Archiwum Mitrochina II. KGB i Świat
Autor: Andrew Christopher, Mitrochin Wasilij
Nakładem: Wydawnictwo REBIS, Poznań 2006.