Ambasador Armenii w Rosji oświadczył, że na całej długości granicy armeńsko-azerbejdżańskiej doszło do eskalacji napięcia i starć między siłami zbrojnymi obu krajów. Według obecnie dostępnych informacji udostępnionych przez ministerstwo obrony Armenii pododdziały azerbejdżańskich sił zbrojnych wkroczyły na terytorium armeńskie na głębokość kilku kilometrów w pobliżu miasta Sisjan, leżącego w centralnej części prowincji Sjunik, stanowiącej południową część kraju, oddzielającą Nachiczewańską Republikę Autonomiczną od Azerbejdżanu właściwego.

Poprzednia, 44-dniowa wojna między oboma krajami dobiegła końca w listopadzie 2020 roku. Zakończyła się de facto kapitulacją Erywania, przyjęciem wszystkich roszczeń terytorialnych zgłaszanych przez Azerbejdżan i wprowadzeniem do regionu rosyjskich sił pokojowych.

Obie strony doznały już pierwszych strat w toku działań bojowych. Szczegółowych informacji jeszcze nie podano, ale Armenia pochwaliła się zniszczeniem kilku nieprzyjacielskich pojazdów opancerzonych (na poniższym nagraniu widać prawdopodobnie użycie ppk systemu 9M133 Korniet). Armeńska artyleria ostrzelała cele w rejonie Laçın. Dwu żołnierzy miało zostać rannych.



Ministerstwo obrony Armenii przyznało, że pewna liczba żołnierzy zginęła lub doznało ran. Nieoficjalnie wiadomo o czterech rannych, niektóre media piszą o łącznie piętnastu zabitych i rannych. Do niewoli dostało się dwunastu armeńskich żołnierzy (siedmiu zawodowych i pięciu poborowych). Baku poinformowało o zniszczeniu armeńskich stanowisk z wyrzutniami przeciwpancernych pocisków kierowanych.

O pierwszych starciach donoszono już w niedzielę. Azerbejdżan oskarżył swojego sąsiada o celowe zaognianie napięć, w tym o użycie karabinów wyborowych i granatników do ostrzeliwania celów w rejonie Kəlbəcər. Według Baku rozbrojono i aresztowano armeńskich żołnierzy próbujących dokonać prowokacji. Co ciekawe, w pierwszym komunikacie informowano o zabiciu armeńskich żołnierzy i zniszczeniu ich wyposażenia, jednak tekst wkrótce poprawiono i usunięto wzmiankę o zabitych. Ślad pozostał jedynie w linku.

Pojawiają się także informacje o eksplozji w bazie wojskowej w Giumri – na terenie Armenii, ale użytkowanej przez rosyjskie siły zbrojne jako 102. Baza Wojskowa. Jej personel postawiono w stan gotowości bojowej. Rozpoczęto także mobilizację jednostek ochotniczych w prowincji Sjunik. Podobno trwa koncentracja azerbejdżańskich sił zbrojnych na odcinku Geghamasar–Wardenis; co istotne, obie miejscowości leżą w prowincji Gegharkunik, na północ od Sjuniku, za to na wysokości Erywania, od którego są oddzielone jeziorem Sewan.



Aktualizacja (16.45): Według informacji płynących z parlamentu Armenii poległo już piętnastu żołnierzy tamtejszych sił zbrojnych. Erywań zwrócił się do Moskwy z prośbą o ochronę.

Aktualizacja (20.10): Przy pośrednictwie Rosji strony przystały na zawieszenie broni.

Aktualizacja (22.15): W internecie pojawiło się nagranie pokazujące, jak azerbejdżańscy żołnierze maltretują jeńców. Neil Hauer przypomina, że siły zbrojne Azerbejdżanu rutynowo torturują i mordują wziętych do niewoli armeńskich żołnierzy.

ministerstwo obrony Armenii