Pisaliśmy już o tym, że zarzuty Boeinga o stosowanie przez Bombardiera cen dumpingowych mogą stać się powodem rezygnacji Kanadyjczyków z zakupu osiemnastu F/A-18E/F. Wydawałoby się, że sprawa ta nie może dotyczyć żadnego z państw europejskich. Tymczasem okazuje się, że Wielka Brytania tworzy wraz z Kanadą wspólny front przeciwko amerykańskiemu gigantowi.

Powodem tego są obawy Brytyjczyków, że konsekwencją działań Boeinga będą zwolnienia w zakładach Bombardiera w Irlandii Północnej, zatrudniających 4200 osób i produkujących skrzydła do maszyn rodziny CSeries. Właśnie w tej sprawie 5 września premier Theresa May wykonała telefon do Donalda Trumpa. 18 września zaplanowała zaś spotkanie z kanadyjskim premierem Justinem Trudeau.

Ambasador Kanady w Stanach Zjednoczonych David MacNaughton powiedział, że pomoc, której Wielka Brytania zdecydowała się udzielić jego krajowi, jest całkowicie spontaniczna. Nie zapomniał też dodać, że Zjednoczone Królestwo jest poważnym odbiorcą samolotów i śmigłowców amerykańskiego producenta, więc „będąc na miejscu Boeinga, zwróciłby na to uwagę”.

Brytyjscy urzędnicy próbowali uświadomić Trumpowi, że samoloty Bombardiera produkowane są przy wkładzie amerykańskiego przemysłu sięgającym 22 tysięcy etatów w dwudziestu stanach. Z kolei premier Trudeau 5 września zadzwonił do gubernatora Missouri, wyrażając rozczarowanie postawą Boeinga i obawę o miejsca pracy w St. Louis. Sam Boeing ponoć odmawia jakichkolwiek negocjacji.

Kanadyjskie Hornety przed ćwiczeniami „Maple Flag” w czerwcu 2017 (Royal Canadian Air Force, MCpl HJL MacRae, 4 Wing Imaging)

Kanadyjskie Hornety przed ćwiczeniami „Maple Flag” w czerwcu 2017 roku
(Royal Canadian Air Force, MCpl HJL MacRae, 4 Wing Imaging)

Mniej oficjalnymi, prywatnymi kanałami do władz koncernu z Seattle dotarło również, że przy kontynuacji tej polityki – nawet jeśli zakup Super Hornetów dojdzie do skutku – Boeing będzie miał poważne problemy z kontynuacją zamówienia oraz sprzedażą Kanadzie latających cystern albo innych samolotów. Po stronie Bombardiera w konflikcie stanęły także co najmniej dwie małe amerykańskie linie lotnicze.

Wielka Brytania nie przestaje być w sferze zainteresowań Boeinga, który chciałby ją wciągnąć do grona użytkowników V-22. Całkiem dobrze układa się też jednak brytyjska współpraca z Lockheedem Martinem, który na miejscu kanadyjskich F/A-18E/F nadal chętnie widziałby swoje F-35A.

25 września spodziewana jest decyzja amerykańskiego Departamentu Handlu w sprawie ewentualnych opłat karnych dla Bombardiera w odpowiedzi na wniesioną przez Boeinga skargę. Kanadyjczycy w tym czasie ponoć rozważają wzmocnienie swego lotnictwa używanymi F/A-18 od Australii.

Zobacz też: Rocznicowe malowanie kanadyjskiego Horneta

(defensenews.com, cnn.com, bloomberg.com; na zdj. tytułowym samolot pasażerski rodziny CSeries)

Yan Gouger, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported