Prezydent Rodrigo Duterte zapowiedział wysłanie dodatkowych sił na sporne wyspy Morza Południowochińskiego. Filipiny mają także przystąpić do budowy instalacji wojskowych w regionie.

− Rozkazałem siłom zbrojnym zająć [je] wszystkie − oświadczył filipiński prezydent mówiąc o „dziewięciu lub dziesięciu” wyspach i rafach w archipelagu Spratly spornego z Chinami, Wietnamem, Malezją i Tajwanem. Zapowiedział również możliwość osobistego udania się na wyspę Thitu w dzień niepodległości, obchodzony na filipinach 12 czerwca. Thitu jest położona w pobliżu chińskiej sztucznej wyspy Subi Reef, na której powstała duża baza lotnicza.

Resort obrony szybko sprostował i uszczegółowił wypowiedź prezydenta. Wszystkie wyspy wymienione przez Dutertego są już obsadzone przez nieduże siły filipińskiej piechoty morskiej. Obecne plany zakładają zwiększenie tych garnizonów i rozbudowę ich zaplecza. Na wyspach mają powstać koszary, stacje uzdatniania wody, systemy kanalizacyjne i oczyszczania ścieków, latarnie morskie oraz infrastruktura dla rybaków.

Na wspomnianej już wyspie Thitu filipińskie siły od lat utrzymują lotnisko z nieutwardzanym pasem startowym o długości 1300 metrów. Pod koniec grudnia ubiegłego roku Manila zapowiedziała modernizację i unowocześnienie lądowiska.

Deklaracja Rodriga Duterte stanowi odejście od dotychczasowej polityki prezydenta. Przez pierwsze miesiące sprawowania urzędu dążył do rozluźnienia więzów ze Stanami Zjednoczonymi i odprężenia w relacjach z Chinami.

(atimes.com)

US Navy