Rodrigo Duterte ogłosił, że przewidziane na październik wspólne ćwiczenia wojskowe Stanów Zjednoczonych i Filipin będą ostatnimi. Zdaniem filipińskiego prezydenta wsparcie USA jest zbędne, a jednocześnie podsyca negatywne nastroje wśród muzułmańskiej mniejszości. Całkiem niedawno wezwał także amerykańskie siły zbrojne do opuszczenia kraju. Jego kontrowersyjne uwagi i wytyczne pod adresem Waszyngtonu osłabiły stosunki dwustronne. Z drugiej strony Duterte zapowiedział kontynuację współpracy w zakresie handlu.

Sekretarz obrony USA Ash Carter 30 września odniósł się do wypowiedzi prezydenta Filipin podkreślając znaczenie długoletniego sojuszu (od 1951 roku), którego nie zamierzają zrywać, wręcz przeciwnie, USA nadal będzie wspierać modernizację filipińskich sił zbrojnych. Na podstawie umowy z 1998 roku, oba kraje zobowiązały się do corocznych wspólnych ćwiczeń wojskowych.

Tegoroczne manewry „Philbex” (Philippines Amphibious Landing Exercise) mają się odbyć między 4 a 12 października, między innymi w obszarze wysp Luzon i Palawan, które usytuowane są w niedużej odległości od terenów spornych z Chinami. Ćwiczenia obejmują między innymi desanty morskie oraz szkolenia przeciwpożarowe z użyciem specjalistycznego uzbrojenia i mają służyć wzmocnieniu współpracy i rozwoju umiejętności bojowych, także na morzu.

(asiacorrespondent.com, update.ph; fot. U.S. Navy / Journalist Seaman Adam R. Cole)