Government Accountability Office (GAO), które jest amerykańskim odpowiednikiem Najwyższej Izby Kontroli, w raporcie z czerwca (w wersji pdf tutaj) stwierdziło, że program bojowego wozu piechoty XM30 Mechanized Infantry Combat Vehicle amerykańskich wojsk lądowych zakończył przegląd krytyczny projektu (CDR, Critical Design Review). Decyzję podjęto 11 czerwca.

Zarówno General Dynamics Land Systems (GDLS), jak i Rheinmetall mają obecnie kontrakty na opracowanie prototypów, a ich cyfrowe modele XM30 miały przejść przez krytyczny przegląd projektu pod koniec zeszłego roku. Później stanęło na tym, że faza opracowania i wyprodukowania prototypów miała rozpocząć się między styczniem a marcem 2025 roku. Jednak US Army zdecydowała się odłożyć te przeglądy do późnej wiosny. Potwierdzono to 24 kwietnia.

Teraz jest już pewne, że – mimo nieznacznego opóźnienia – amerykańskie przedsiębiorstwa Rheinmetall i GDLS otrzymały zielone światło do kontynuowania prac nad następcą bojowego wozu piechoty M2 Bradley po zatwierdzeniu przez US Army etapu Milestone B, czyli etapu rozwoju inżynierii i produkcji. Natomiast nieco wcześniej, 3 czerwca, GDLS poinformowało o zakończeniu przeglądu własnego cyfrowego projektu. Tym samym wszystko zmierza w kierunku ukończeniu pierwszego prototypu każdego z proponowanych wozów, konstrukcji kolejnych, i dostarczenia ich do US Army do testów w 2026 roku.

Jedna z koncepcji obrazujących przyszłą współpracę pojazdów OMFV i RCV. Oczywiście dziś ma już tylko wartość historyczną.
(Departament Obrony)

XM30, postrzegany jako rozwiązanie nowej generacji, które zastąpi starzejące się M2/M3, będzie wprowadzany do służby w tym samym czasie co czołg podstawowy M1A3. Program opcjonalnie załogowego bojowego wozu piechoty może być zwycięzcą ostatnio obwieszczonej rewolucji w US Army. Jest to jedna z tych inicjatyw, które być może zostaną przyspieszone. Pieniądze pochodzić będą z oszczędności wygenerowanych przez ograniczenie do minimum zamówień na gąsienicowe transportery opancerzone AMPV i zakończenie zakupów Strykerów, a także zarzucenie rozwoju i produkcji lekkiego czołgu M10 Booker i anulowanie programu Robotic Combat Vehicle.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

LIPIEC BEZ REKLAM GOOGLE 89%

Pomimo tych postępów w programie kreowanym jako istna beczka miodu znajduje się łyżka dziegciu. Raport GAO ostrzega, że identyfi­ka­cja krytycz­nych rozwiązań technicz­nych XM30 dopiero w trzecim kwartale roku fiskal­nego 2025 będzie wiązać się ze znacznym ryzykiem. Jeśli któreś rozwią­za­nia okażą się niedoj­rzałe lub niekom­pa­ty­bilne, koniecz­ność wprowa­dze­nia zmian może opóźnić przejście do fazy Major Capability Acquisition (MCA). US Army ma jednak nadzieję, że obecne podejście fazowe i dwuto­rowa strategia konstrukcji prototy­pów pozwolą uniknąć błędów (a raczej ograniczyć je do minimum) i umożliwią permanentne prowa­dze­nie testów i udoskona­la­nie wozów. W efekcie to podejście miałoby złagodzić ryzyko przed rozpo­czę­ciem pełno­ska­lo­wej produkcji.

W czerwcu 2023 roku do kolejnego etapu prac nad nowym bojowym wozem piechoty w ramach programu OMFV (Optionally Manned Fighting Vehicle) zakwalifiko­wano przedsiębior­stwa Rheinmetall America i General Dynamics Land Systems. Podzielą one pulę funduszy o wartości 1,6 miliarda dolarów na pół, a zwycięzca po podpisaniu umowy w sprawie produkcji zgarnie ze stołu 45 miliardów dolarów. Z pięciu oferentów gorycz porażki musiały przełknąć BAE Systems, Oshkosh Defense i Point Blank Enterprises, których oferty zostały ostatecznie odrzucone.

W pierwszym okresie obaj wybrani oferenci skonstruują i przetestują maksymalnie po jedenaście prototypów każdy (siedem do przyznania kontraktu z opcją na cztery kolejne) wraz z dwoma kadłubami i wieżami do prób balistycznych. Ponadto powstaną cyfrowe bliźniaki. Dopiero pod koniec 2027 roku poznamy zwycięzcę, który rozpocznie produkcję małoseryjną.

AS21 Redback – już chyba mało kto pamięta, że wóz ten kiedyś uczestniczył w OMFV.
(Hanwha)

Do tego czasu US Army zastrzega sobie modyfikację wymagań operacyjnych, które z jednej strony mają stać się bardziej przystosowane do możliwości przemysłu, z drugiej zaś – na bieżąco uwzględniać zmiany na obecnym polu walki. Modułowość ma być gwarancją, że pojazd będzie spełniał szerokie spektrum wymagań i nie będzie skrojony jedynie pod Europę Środkowo-Wschodnią, ale też poradzi sobie na innych teatrach działań wojennych. Elastyczne podejście do wymagań to przede wszystkim efekt doświadczeń z etapu, który o mały włos nie wpędził OMFV do grobu.

Wojska lądowe zakładają, że produkcja właściwa ruszy już w 2029 roku, co miałoby oznaczać niewielkie przyspieszenie (pierwotnie termin ten wyznaczono na drugi kwartał 2030 roku). Potem nastąpi czas rygorystycznych testów i poprawek (bo takie z pewnością nastąpią), a żołnierze zaczną otrzymywać pojazdy bojowe jeszcze w 2029 roku.

Pojazd pomieści ośmiu żołnierzy: dwóch członków załogi i sześciu żołnierzy desantu. Wyposażony zostanie w bezzałogową wieżę, działo XM913 kalibru 50 milimetrów, sprzężony z nią uniwersalny karabin maszynowy kalibru 7,62 milimetra, zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z wukaemem i przeciwpancerne pociski kierowane. Każdy zespół zaproponował również aktywny system ochrony pojazdu.

M30 (takie oznaczenie alfanumeryczne otrzyma w służbie) będzie jednym z pierwszych opancerzonych wozów bojowych US Army wyposażonych w napęd hybrydowy, który pozwoli na cichą pracę na biegu jałowym, oszczędność paliwa oraz zmniejszenie sygnatur cieplnych i akustycznych. Dzięki temu pojazd będzie można skuteczniej ukryć. Wnętrze ma być zaprojektowane tak, aby zmieściło się w nim 95% osób będących w służbie wojskowej, zarówno mężczyzn, jak i kobiet.

Pojazd będzie naszpikowany sztuczną inteligencją i modułami wspomagającymi, a nawet wyręczającymi żołnierzy w prowadzeniu walki. Ale na razie nie ma w planach pojazdu bezzałogowego. Przynajmniej nie do 2029 roku. US Army już teraz snuje plany eksportowe, które będą możliwe do zrealizowania po usunięciu wrażliwych technologii, jak w przypadku czołgu M1 Abrams. Generał dywizji Glenn Dean, zarządzający programami lądowych systemów bojowych, zapowiedział jeszcze w 2023 roku, że popyt na amerykańskie uzbrojenie w związku z wojną w Ukrainie sprawia, iż pojazd będzie oferowany sojusznikom.

US Army zdaje sobie sprawę, że porażka nie wchodzi w grę i trzeba program doprowadzić do końca. To już czwarte podejście do opracowania następcy legendarnego Bradleya. Dwa inne programy – Future Combat System i nowy bojowy wóz piechoty Ground Combat Vehicle (GCV) – skończyły marnie. Większe nadzieje wiązano z pierwszym podejściem w programie OMFV, które okazało się katastrofą i trafiło do kosza w styczniu 2020 roku. Prawdę mówiąc, OMFV zawsze miał pod górkę. Teraz wszystko wskazuje, że jest duża szansa, aby Bradley otrzymał godnego następcę, po prawie pięćdziesięciu latach służby.

US Army / Spc. Jensen Guillory