Ugandyjskie Ludowe Siły Obronne dołączyły do grona użytkowników rosyjskich śmigłowców bojowych Mi-28NE (NATO: Havoc). 15 czerwca z okazji wizyty prezydenta Yoweriego Museveniego na lotnisku w Entebbe wystawiono trzy maszyny. Na razie nie ma pewności, ile Mi-28 zamówiła Uganda ani kiedy rozpoczęto dostawy. Nie wiadomo więc również, czy ugandyjskie śmigłowce zdążyły już odbyć pierwsze loty bojowe.

Podczas wizyty w Entebbe Museveni dziękował personelowi sił powietrznych za wkład w walkę z bojownikami islamistycznego Sojuszu Sił Demokratycznych (ADF) na terenie Demokratycznej Republiki Konga w ramach operacji „Shujaa”. Prezydent podkreślił, że lotnictwo przeprowadzało szybkie, sprawne i skuteczne ataki na wyznaczone cele. Pochwalił także działania piechoty i artylerii.



– Nasze siły powietrzne mogą robić z łatwością wiele rzeczy – mówił Museveni. – I powinniśmy rozbudowywać tę zdolność.

Śmigłowce uderzeniowe powinny się okazać przydatne w działaniach przeciwko ADF na pograniczu z DRK. Działając początkowo w górach Ruwenzori, partyzanci skupili się na działalności przestępczej i sporadycznie atakowali siły ugandyjskie. Na przełomie 2012 i 2013 roku grupa związała się z Da’isz i rozpoczęła serię ataków wymierzonych w Kongijczyków mieszkających po zachodniej stronie granicy. Trwająca od tego czasu walka z ADF wymusiła na Kampali i Kinszasie nawiązanie ścisłej współpracy wojskowej mimo dotychczasowych animozji.

Władze w Kampali mają jednak oko na jeszcze jednego wroga – Rwandę. Mimo że jest ona dziesięć razy mniejsza od Ugandy i ma trzy razy mniej ludności, władze w Kampali uznają Rwandę za największe zagrożenie. W minionych latach oficerowie ugandyjskich sił zbrojnych kilkukrotnie ostrzegali o rzekomo planowanej rwandyjskiej inwazji. Regularnie wybuchają również afery szpiegowskie. Minione miesiące to okres ostrożnego wygaszania napięć, ale do pełnej normalizacji wciąż daleka droga.

Jak pisaliśmy dwa lata temu w artykule Wyścig zbrojeń w Afryce Wschodniej, Rwanda nie ma rezerw ludzkich ani łatwego do obrony terytorium. Prezydent Paul Kagame, doświadczony frontowiec i były partyzant, zdaje sobie sprawę z tych ograniczeń strategicznych. Dlatego rwandyjskie wojsko utrzymuje wysoką gotowość. W przypadku hipotetycznej wojny z Ugandą jedyną szansą dla Kigali jest uderzenie wyprzedzające. Przy takim założeniu mały konflikt graniczny może się przerodzić w otwartą wojnę.



Przypomnijmy, iż nie po raz pierwszy Uganda zdecydowała się na pozyskanie rosyjskiego uzbrojenia z bardzo wysokiej półki. W 2010 roku zamówiła sześć Su-30MK2 (i czterdzieści cztery czołgi T-90), co wzbudziło zdumienie obserwatorów i analityków. Widziano w tej transakcji raczej propagandową zagrywkę Museveniego aniżeli zaspokajanie realnych potrzeb sił zbrojnych. Istotnie, wkrótce później szef banku centralnego ujawnił, że aby dokonać tego zakupu, wartego 740 milionów dolarów, prezydent naruszył ugandyjskie rezerwy walut obcych. Jeśli dodać do tego, że Rwanda w ogóle nie posiada samolotów bojowych, jedynie kilkanaście śmigłowców Mi-17 i Mi-24 oraz trzy Aérospatiale Gazelle, staje się oczywiste, że zakup Su-30MK2 był pozbawiony sensu.

W gruncie rzeczy, jeśli prezydentowi tak zależało na zakupie dużych i efektownych rosyjskich samolotów bojowych, trzy bombowce frontowe Su-34 przydałyby się jego lotnikom dużo bardziej niż sześć Su-30, a jeszcze bardziej przydałyby się Su-25. W tym kontekście zakup Mi-28NE ma dużo więcej sensu. Notabene z sześciu myśliwców lata obecnie już tylko pięć (jeden rozbił się w 2020 roku), a za ich obsługę techniczną od tego roku odpowiadają nie Rosjanie, ale Indusi z HAL.

Oprócz Ugandy Rosja wyeksportowała Mi-28 do Algierii i Iraku. Algieria zamówiła aż czterdzieści egzemplarzy, z których pierwsze dostarczono w 2016 roku. Irackie zamówienie, realizowane w kilku transzach, obejmują łącznie około trzydziestu pięciu egzemplarzy. W listopadzie 2015 roku maszyny te wprowadzono do walki z bojownikami tak zwanego Państwa Islamskiego. Oczywiście rosyjskie Mi-28 uczestniczą też w wojnie w Ukrainie, a co najmniej sześć zostało zniszczonych.

Zobacz też: Tajwan przyspiesza prace nad rodzimym myśliwcem

Yevgeny Volkov, Creative Commons Attribution 3.0 Unported