Problemy amerykańskich fregat rakietowych typu Constellation nie przestają narastać. Budowa jednostek notuje opóźnienia i liczne wyzwania techniczne, wynikające w głównej mierze z decyzji samej US Navy. Decydenci oczekiwali stworzenia bardziej swoistej „gwiazdy śmierci”, aniżeli typowej fregaty rakietowej. W rezultacie okręty są przeciążone: ich masa przekracza założenia projektowe już o 759 ton, co w połączeniu z pozostałymi problemami i wzrostem kosztów może doprowadzić do anulowania całego programu.

O tym, że okręty są znacznie przeciążone, informowaliśmy już w ubiegłym roku. Według ówcześnie wydanego raportu amerykańskiego urzędu kontroli GAO (odpowiednik polskiego NIK-u), w okresie od czerwca 2020 roku do października 2023 roku masa fregat wzrosła o co najmniej 10%, a owo nieplanowane „powiększenie się” projektu może wymusić ograniczenia prędkości mak­sy­mal­nej, tak aby komponenty siłowni wolniej się zużywały.

GAO uważa jednak brak wystar­cza­jącego marginesu masy i mocy okrętów pod przyszłe modernizacje za problem zdecydowanie ważniejszy niż przeciążenie projektu. Okręty o ograniczonym długo­falo­wym poten­cjale moderni­za­cyjnym stają się nieperspektywiczne, tak samo jak ich utrzymanie w linii. Wydaje się, że mamy tu powtórkę z rozrywki, jaką stworzyli sobie Amery­kanie przy budowie poprzed­nika fregat Constel­lation – fregat rakie­to­wych typu Oliver Hazard Perry.

Wizja artystyczna fregaty rakietowej typu Constellation.
(US Navy)

W 1979 roku GAO opublikowało raport podsumowujący początkowy okres budowy okrętów, w którym wskazano właśnie brak zapasu miejsca jako poważną wadę. Według GAO stan­dar­dem wówczas był zapas 150 ton wyporności dla modernizacji w toku służby. W przypadku OHP zapas ten wynosił niespełna 50 ton, co odbiło się później czkawką w toku służby. Teraz w przypadku nowo budowanych fregat pojawiają się konkretne liczby i kolejne pytania.

GAO opublikowało nowy raport (link do pliku PDF) podsumowujący roczne postępy w realizacji kluczowych programów modernizacyjnych. Oczywiście opisano w nim i problematyczne fregaty. Okazuje się, że względem pierwotnego projektu okręty rozrosły się o 13%, co w praktyce przekłada się na wzrost masy o 759 ton. Urząd nie precyzuje, czy podana wartość dotyczy wzrostu wyporności czy masy kadłuba. Natomiast ponownie podkreśla, że tak duża różnica może skrócić okres eksploatacji okrętów, gdyż te będzie trzeba szybko wycofać z uwagi na zużycie podzespołów mechanicznych.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

LIPIEC BEZ REKLAM GOOGLE 88%

US Navy zdecy­do­wała się na wybór europejskiego projektu FREMM jako gotowego rozwiązania z małym ryzykiem niepowodzenia projektu. W dodatku Amerykanie chcieli, aby nowe fregaty jednocześnie spełniały ich wymagania dotyczące wysokiego poziomu przeżywalności i były w jak największym stopniu tożsame z euro­pej­skim pierwo­wzo­rem. Począt­kowo typ Constellation miał 85% kompo­nen­tów wspólnych z FREMM‑em, jednak po zaim­ple­men­to­wanych zmianach projekty są tożsame jedynie w 15%.

W kwietniu Rob Wittman, członek komisji do spraw sił zbrojnych w Izbie Reprezentantów, podzielił się informacjami dotyczącymi przyszłości programu podczas konferencji Sea Air Space. Stwierdził on, że całe postępowanie znalazło się w punkcie zwrotnym. Ze słów kongresmena można wywnioskować, że cały projekt został po prostu bardzo mocno przekombinowany. Wokół tego wykwitają wszystkie jego bolączki.

Również obecna sytuacja finansowa w planowanym budżecie nie napawa optymizmem. Trent Kelly, przewodniczący podkomisji do spraw sił morskich i projekcji siły, powiedział, że w nowym roku budżetowym budżet programu okrojono o miliard dolarów. Dodamy też, że wedle wcześniejszych zapowiedzi projekt fregat miałby zostać ukończony w maju tego roku. Stąd też stanął na rozdrożu i Kongres rozważa, czy narzucić US Navy przeprowadzenie rewizji wymagań.

Różnice projektowe fregat Constellation w stosunku do FREMM‑ów.
(United States Government Accountability Office)

Kongresmeni podkreślali również, że kiedy uda się wypracować optymalny wariant projektu, nie można ciągle wprowadzać do niego zmian, które podnoszą koszty, wydłużają prace, a czasem doprowadzają do zamknięcia postępowań. W raporcie GAO możemy przeczytać, że amerykańska flota powołała niezależny zespół do spraw przeglądu projektu, który ma zidentyfikować problemy programu i zaproponować sposoby ich usunięcia. Oczywiście nie bez winy są również stocznia Mari­nette Marine odpowiadająca za budowę fregat i koncern Fincantieri. Dodatkowo prowadzone są zabiegi dążące do zmniejszenia masy kadłubów.

Łącznie dowództwo amerykańskiej floty planuje pozyskać co najmniej dwadzieścia okrętów typu Constel­lation. Poza jednostką wiodącą (FFG 62), której budowa opóźniona jest o trzy lata, zamówiono jeszcze pięć kolejnych: USS Congress (FFG 63), USS Chesapeake (FFG 64), USS Lafayette (FFG 65), USS Hamilton (FFG 66) i USS Galvez (FFG 67). W grudniu 2024 roku zamówiono kolejne dwie fregaty: USS Everett Alvarez Jr. (FFG 68) i USS Joy Bright Hancock (FFG 69). W przypadku FFG 62 zbudowano do tej pory kilka sekcji dennych kadłuba, jednak należy pamiętać, że budowa rozpoczęła się przed ukończeniem ostatecznego projektu okrętu.

Zainteresowanie pomniejszoną wersją fregat typu Constellation wyraziła Grecja, natomiast pełnowymiarowy projekt jest intensywnie oferowany Norwegii, która zdecydowała się na przedwczesne wycofanie ze służby fregat rakietowych typu Fridtjof Nansen.

US Navy