Kończące się dziś targi Euronaval dały włoskiemu koncernowi stoczniowemu Fincantieri okazję do przedstawienia koncepcji nowych okrętów dla włoskiej marynarki wojennej. Trzeba przyznać, że Rzym nadal zamierza działać z rozmachem – ewolucyjne warianty fregat typu FREMM i patrolowców PPA robią wrażenie. Wcześniej pojawiło się także nieco więcej informacji na temat niszczycieli nowej generacji DDX.
FREMM EVO
Wart 1,5 miliarda euro kontrakt na dwie fregaty FREMM Evolution podpisano już pod koniec lipca, jednak brakowało bardziej konkretnych informacji na ich temat. Budowa pierwszej jednostki ma ruszyć w pierwszej połowie przyszłego roku, podniesienie bandery planowane jest na czerwiec 2029 roku. Bliźniacza jednostka ma dołączyć w czerwcu 2030 roku. Umowa na fregaty dla Marina Militare podpisana za pośrednictwem agencji OCCAR obejmuje uruchomienie procedury zakupu kolejnej pary okrętów przez Francję.
Punktem wyjścia dla FREMM Evo jest wersja ZOP, ale poza informacją o zastosowaniu nowego holowanego sonaru o zmiennej głębokości zanurzenia i śmigłowców SH90 nie podano wielu szczegółów na temat planowanego uzbrojenia do zwalczania okrętów podwodnych. Okręty mają pożegnać się z wyrzutniami pocisków ZOP Milas, dzięki czemu liczba wyrzutni pocisków przeciwokrętowych Teseo ma wzrosnąć z czterech do ośmiu.
@Fincantieri's #FREMM EVO model dispplayed at #Euronaval2024. The Italians sure love their guns! #Italy pic.twitter.com/HKs36sRdzM
— Kelvin Wong (@PENxSWORD) November 4, 2024
Pod uwagę brane jest także zwiększenie liczbę pionowych wyrzutni rodziny Sylver. Bazowo FREMM Evo mają mieć 16 wyrzutni Sylver A50 dla pocisków przeciwlotniczych rodziny Aster. Na dziobie zachowano miejsce dla montażu dodatkowych wyrzutni. Mogą to być kolejne dwa bloki A50 lub A70, co pozwoliłoby okrętom na przenoszenie pocisków manewrujących. Inną rozważaną opcją są bloki wyrzutni pionowych dla pocisków przeciwlotniczych CAMM-ER, a nawet zupełnie nowe rozwiązania. Włoska marynarka wojenna zleciła przeprowadzenie dokładnej analizy i dopiero po ocenie jej wyników podejmie decyzję.
Istotne zmiany kryją się gdzie indziej. FREMM Evo ma zachować kadłub i układ napędowy fregat w wersji podstawowej, w związku z czym w celu zrekompensowania większej masy uzbrojenia i sprzętu elektronicznego, przy jednoczesnym zachowaniu zapasu wyporności pod przyszłe modernizacje, w konstrukcji nadbudówek na szeroką skalę mają zostać wykorzystane stopy aluminium.
Prawdziwa ewolucja FREMM-ów kryje się właśnie w elektronice. Fincantieri i Marina Militare stawiają na uproszczenie logistyki i obniżenie kosztów poprzez integrację wyposażenia elektronicznego fregat z okrętem desantowym Trieste i patrolowcami PPA. Widać to chociażby na przykładzie radarów. Fregaty mają otrzymać radar AESA z czterema antenami ścianowymi Kronos Quad, uzupełniony przez dwa radary kierowania ognia NA-30S Mk 2 i dodatkowy system radarowy optymalizowany pod wykrywanie bezzałogowców. W grę mają wchodzić tutaj Fincantieri OMEGA 360 lub Leonardo Tactical Multi Mission Radar (TMMR).
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1600 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Do zwalczania bezzałogowców ma służyć artyleria okrętowa w postaci pary armat OTO Melara Strales 76/62 mm i dwóch stanowisk Leonardo Lionfish z działkami kalibru 30 milimetrów, traktowanych jako zestawy obrony bezpośredniej. Duży nacisk zostanie jednak położony także na niekinetyczne sposoby zwalczania systemów bezzałogowych. Okręty mają otrzymać chociażby zaawansowane systemy walki elektronicznej.
Wspólnym dla najnowszych okrętów Marina Militare sercem ma być system zarządzania walką Leonardo SADOC Mk 4 CMS z konsolami z dużymi ekranami i zdalnym przetwarzaniem danych. SADOC ma otrzymać dodatkowe funkcje, skoncentrowane dzięki pakietowi Unmanned Management System (UMS) Fincantieri wokół możliwości zarządzania platformami bezzałogowymi, powietrznymi i nawodnymi. W planach jest także wdrożenie elementów sztucznej inteligencji.
PPA EVO
Zmiany przewidziane dla fregat robią wrażenie, chociaż nie są zaskoczeniem, takie rozwiązania zaczynają być traktowane jako standard dla okrętów niedalekiej przyszłości. Natomiast ewolucja patrolowców typu PPA idzie w zupełnie niespodziewanym kierunku. Głównym założeniem projektu PPA była modułowość, umożliwiająca stosunkowo szybkie i proste przystosowanie okrętów do różnorodnych zadań. Podstawowe warianty określane są jako Light, Light+ i Full. Wspólne dla wszystkich jest uzbrojenie artyleryjskie złożone z armaty kalibru 127 milimetrów, kolejnej kalibru 76 milimetrów i dwóch działek 25-milimetrowych.
W wariancie podstawowym (Light) przewidziano wyłącznie uzbrojenie artyleryjskie, a okręty zoptymalizowane są w głównej mierze do misji patrolowych. Okręty w konfiguracji „średniej” (Light+) mają znacznie podniesione zdolności zwalczania celów powietrznych dzięki systemowi przeciwlotniczemu SAAM-ESD (Surface Anti-Air Missile – Extended Self Defense). System składa się z dwóch ośmiokomorowych wyrzutni pionowych Sylver A50 dla pocisków przeciwlotniczych rodziny Aster. W związku z montażem dodatkowego uzbrojenia okręt wyposażono w nowy radar z aktywnym elektronicznym skanowaniem fazowym (AESA) Kronos Quad i zmodyfikowany system zarządzania walką Leonardo SADOC.
Okręty w ostatniej, najcięższej konfiguracji Full będą w zasadzie fregatami rakietowymi; oprócz wymienionego wyżej uzbrojenia otrzymają wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych Teso Mk 2/E i kompleks ZOP. Wszystkie okręty mają również dwie przestrzenie pod zabudowę modułową: na śródokręciu i na rufie. Dodatkowe moduły misyjne mają obejmować między innymi szpital, pomieszczenia dla sił specjalnych czy umożliwiające wykorzystanie bezzałogowców różnych typów.
During Euronaval, we presented our “PPA EVO”, a smart Multicombat Purpose Vessel that marks a revolutionary leap into the future, built in close collaboration with #MarinaMilitare in concept, functions, design, and production.
This ship represents a perfect example of innovation… pic.twitter.com/ZnvrINxzFl
— Fincantieri (@Fincantieri) November 6, 2024
Tym razem Fincantieri idzie w stronę co najmniej niszczyciela. PPA EVO mają otrzymać aż 64 pionowe wyrzutnie Sylver, najprawdopodobniej będzie to mieszanka wariantów A50 i A70. Taki zestaw wraz z radarem Kronos pozwoliłby na włączenie PPA EVO w skład systemu obrony przeciwrakietowej, o czym Fincantieri otwarcie mówi. W planach jest opracowanie modułu ZOP, a w grę wchodzi także zainstalowanie systemów broni energii skierowanej, czyli laserów lub broni mikrofalowej. Przearanżowano hangar, tak aby mógł pomieścić jeden śmigłowiec EH101 i jeden SH90 lub dwa SH90. Okręty mają także oczywiście współpracować z systemami bezzałogowymi.
Podobnie jak we FREMM‑ach EVO duży nacisk położono na systemy walki elektronicznej i system walki SADOC. Wprowadzone maja zostać elementy sztucznej inteligencji i rzeczywistości rozszerzonej. Osobną kwestią pozostaje wzrost wyporności. Na oficjalnej grafice Fincantieri deklaruje zachowanie długości 143 metrów i wyporności rzędu 6 tysięcy ton. Przy znacznym zwiększeniu przenoszonego uzbrojenia może to sugerować zastosowanie podobnie jak we FREMM-ach EVO lżejszych stopów w konstrukcji nadbudówki.
Nie ma oficjalnych informacji o zainteresowaniu PPA EVO ze strony Marina Militare. Fincantieri sugeruje, że projekt powstał z myślą o eksporcie i „dojrzałych marynarkach wojennych”, bez sprecyzowania, co to miałoby oznaczać.
DDX
Pierwsze informacje o planowanym zamówieniu pary nowych niszczycieli, mających zastąpić dwa okręty typu Durand de la Penne, pojawiły się w roku 2020. Od początku włoska marynarka wojenna wskazywała na duże jednostki o wyporności rzędu 10 tysięcy ton, optymalizowane pod kątem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej uzbrojone w 48 wyrzutni pionowych dla systemu przeciwlotniczego Aster.
New details on the new Italian DDX:
– 14.500 tons
– 80 VLS (A70NG & A50), Aquila (anti ipersonic missiles)/Aster30 NG/Aster 15/ Scalp Naval
– UUVs, USVs, UAVs + Helos and/or convertiplanes
– increased EEW and EAW capacity/antiballistic https://t.co/sBjelk1SZg pic.twitter.com/kvfd7ddizR— MODEL 3D INT (@3d_int) October 14, 2024
Na początku października pojawiła się kolejna porcja informacji na temat DDX. Niszczycielom przytyło się do 14–14,5 tysiąca ton, co w gruncie rzeczy czyni z nich już krążowniki (amerykańskie krążowniki typu Ticonderoga mają 9800 ton wyporności i 173 metry długości). Włochy stały się kolejny krajem zmierzającym w stronę większych coraz większych okrętów wymykających się obecnej klasyfikacji. Natomiast liczba wyrzutni Sylver wzrosła do 80. Według serwisu RID możliwe jest zastosowanie wyrzutni A70NG, co pozwoliłoby na odpalanie naddźwiękowych pocisków przeciwokrętowych RJ-10 i pocisków Aquila rozwijanych z myślą o zwalczaniu pocisków hipersonicznych.
DDX mają także otrzymać nowy radar rozwijany przez Leonardo na bazie doświadczeń z Kronosem. Do tego oczywiście system dowodzenia wykorzystujący elementy sztucznej inteligencji, szerokie zastosowanie systemów bezzałogowych i inne elementy opisane już przy okazji FREMM-ów i PPA EVO.