Francuskie ministerstwo obrony poinformowało o przyznaniu kontraktu, w którego ramach używane przez Armée de l’air bezzałogowce MQ-9 Reaper otrzymają uzbrojenie i będą mogły wykonywać misje bojowe. Instalacją zajmie się amerykańskie przedsiębiorstwo General Atomics Aeronautical Systems, które stało się beneficjentem kontraktu udzielonego przez Departament Obrony. Warto przypomnieć, że plany wykorzystania bojowego Reaperów powstały jeszcze w 2017 roku.
Wartość umowy zakładającej produkcję i integrację uzbrojenia wyniesie blisko 9 miliardów dolarów. Obecnie ani Francuzi, ani Amerykanie nie ujawnili, jakiego rodzaju uzbrojenie zostanie zainstalowane na podskrzydłowych pylonach. MQ-9 Reaper może przenosić uzbrojenie o maksymalnej masie 1360 kilogramów, podwieszane na sześciu węzłach podskrzydłowych. W tym miejscu mogą znaleźć się bomby kierowane laserowo GBU-12 Paveway II lub pociski AGM-114 Hellfire, AIM-9X i AIM-120 AMRAAM.
Nieoficjalnie wiadomo, że Paryż składania się ku Hellfire’om, a z biegiem czasu ma zdecydować się na któryś z produktów europejskich. Uzbrojone Reapery osiągną gotowość operacyjną wraz z końcem września 2020 roku.
Francuskie bezzałogowce tego typu mogą wykonywać tylko zadania rozpoznawcze. Obecnie loty odbywają się z Niamey w Nigrze w ramach operacji „Barkhane”. Uzbrojenie ma pozwolić na skuteczniejsze wykorzystanie dronów w działaniach antyterrorystycznych na obszarze Afryki Zachodniej. Francuskie lotnictwo posiada pięć Reaperów, gdyż jeden rozbił się w listopadzie 2018 roku w pobliżu bazy w Niamey.
Zakończenie dostaw dwunastu dronów ma nastąpić w 2019 roku. Nowe Reapery mają być przystosowane do przenoszenia pocisków Hellfire.
Zobacz też: Australia kupi Reapery
(janes.com)